Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

matka jak najgorszy tyran i szefowa

Polecane posty

Gość gość

moja matka jest prawie taka, jak moja najgorsza szefowa. Miałam taką k...za szefową, co nie dała mi dokończyć zdania, albo nie dała dojść do słowa albo opieprzała za wszystko. I moja matka tak robi. Kiedyś była cały czas taka. Teraz ma chwile normalności, bo przestałam cokolwiek robić. Po prostu jestem na jej utrzymaniu i jej to odpowiada, że żyje moim życiem. Prace znajdowałam na parę miesięcy i mnie zwalniali. Obsracie mnie tu na pewno, ale uważam, że rynek pracy jest w Polsce trudny. Robiłam co ode mnie oczekiwano a i tak zrobili ze mną co chcieli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rynek pracy i rynek mieszkań to jakieś nieporozumienie w tym kraju (jeśli o chodzi o ten wątek twojej wypowiedzi ). Zdaje się z jednego i drugiego starczy dla jakieś 70% ludzi - a reszta niech się martwi sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystkie kobiety nadają sie na matki .Matka to przede wszystkim ciepło i akceptacja ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojciec znęcał się nad nią, wyzywał od k...i robił co chciał. Z nim nie można się było w żadnej sprawie umówić, uzgodnić spraw. On i tak zawsze zrobił jak chciał. Nie szanował ani jej ani tego, że ma rodzinę. Ojciec był emerytowanym wojskowym, nie dawał pieniędzy na dom. Ja z mamą byłam wymeldowana w nieznane przez rodziców matki z jej mieszkania (potem to mieszkanie po śmierci dziadka (tfu tej hieny)ciotka z babką sprzedały w tajemnicy przed mamą. Ojciec nie chciał nas zameldować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego matka jątrzyła przeciw mamie. Z jednej strony żal mi jej, z drugiej jej czasem nienawidzę, taka jest dla mnie okropna w 90% czasu. Rozumiem ją, że jak pasożyt siedzę jej na głowie, ale po co mnie gnębi? Jak ja i tak czuję się, jak ta leniwa nieudaczna krowa, co nie umie w życiu się utrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mama była w zaawansowanej ciąży z moim bratem, to jej ojciec nasłał na nią policję, żeby oskarżyć ją, że mama go pobiła :( Kolegium mamę ukarało. Jak policjant zobaczył mamę w 9mcu ciąży, to tak ich w tym kolegium przez telefon opierniczał, takiego dymu narobił, że im kapcie pospadały i anulowali tę karę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potem jak byliśmy starsi ojciec mamę wyrzucił z domu i musiała szukać mieszkania. Chciał z niej zrobić wariatkę. Ciągle kręciły się wokół niego obce baby:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama nigdy nie była ze mnie zadowolona. Nigdy nie byłam dość dobra. Skończyłam 2x tyle szkół co ona, o mało co nie napisałam doktoratu (profesor umarł), zarabiałam, gdy ojciec nie dawał pieniędzy.... Potrafi mi wypomnieć każdą utratę pracy i wszystkie te zwolnienia z pracy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przeszla Twoja mama gehennę .Jej psychika jest poraniona ,zniszczona .Bardziej nalezy sie Wm współczucie niż ocena matki . Ojciec tyran zalatwił Wam zycie obu .Jemu mozesz " podziekować " za ws,ystko . Wina mamy polegala na tym ze nie odeszła od tyrana ale tyran potrafi tak zmanipulowć ze kobieta nie jest w stanie wykonać zadnego ruchu zeby sie od niego uwolnić ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:( mi jej żal bardzo. Ojciec miał pozycję jak mama go poznała. Na początku był dla niej dobry, ale po paru latach babka tak jątrzyła tak mamę d***** nazywała a on z nią :( Z nim nic nie można było ustalić, na żadne postę powanie się umówić. Jak zmarła to wstyd powiedzieć, ale odczułam ulgę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*jak zmarł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze jest to, że dostaję burę za każde życiowe niepowodzenie. Przestała, jak zamknęłam się w domu i prawie nie wysyłam CV. Bo jak wysyłałam, to rozmowy kwalifikacyjne, po których mnie odrzucano też były powodem do komentarzy jak ja jestem nieudaczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologai mu o tym powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psycholog pytał, czy uważam, że ona mnie kocha. Poza tym był na bieżaco przez kilka lat, jak traciłam pracę. Skomentował to po tych latach słowami "pani doświadczenia są bardzo pouczające".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak coś potrzebuje, to nie ma prośby, tylko ona każe, a jak od razu nie wykonam polecenia mówi"a szlag ci na mordę" .Czy jestem chora, czy zdrowa ma byćjak ona chce.Np. w każdym tygodniu muszę przyciągnąć i wnieść min.20l. picia dla niej, bo ona musi pić 3l dziennie. Nieważne, że nie można pić za dużo, bo człowiek ma elektrolity i rozrzedzenie tego może doprowadzić nawet do zgonu. Ona potrzebuje pić, bo ma cukrzycę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz toksyczną rodzine, zaniżona samoocenie i przez to kłopoty w pracy Mam dokładnie to samo i wiem ze jedyna droga to uzależnienie sie od toksycznych osób i unikanie ich Ale Polsce to prawie niemożliwe bo trudno o prace i samodzielne utrzymanie sie wiec człowiek jest skazany na mieszkanie z tyranem lub toksyczną osoba Jedyna opcja to szukać pracy byle była, wyprowadzka choćby na studencki pokój i układanie życia z dała od toksycznych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×