Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jest mi przykro :(

Polecane posty

Gość gość

I chce mi sie strasznie płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotnaiopuszczona
a co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój chłopak nie ma ciągle czasu na spotkania ze mna, znajomych gdzieś wsiąkło i jestem sama jak palec chociaż teoretycznie kogoś mam. Chyba ciotka go buntuje przeciwko mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotnaiopuszczona
Hmmm.... a może chłopak ma problemy? Albo najnormalniej w świecie nie ma czasu, rozmawiałaś z nim o tym? Czemu uważasz że ciotka go buntuje? Znajomi jak to znajomi nie zawsze mają dla nas czas takie jest życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotnaiopuszczona
A ile macie lat? nie wiem uczycie się pracujecie gdzieś? To troszkę ważne bo w różnym wieku ludzie mają różne podejście do związków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotnaiopuszczona
a przedtem jak często się widywaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj z chłopakiem, wkońcu tworzycie zwiazek, nie? :) myślę że to wystarczy. I USMIECHNIJ SIĘ! :) jak się człowiek usmiecha to wygląda kilka razy lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A próbuje z nim rozmawiać, pytam się czy wszystko w porzadku, ale to widać, że mnie unika. Zawsze coś. Jesteśmy razem 2 lata i teraz coś się psuje. Na początku też były gorsze chwile ale to przetrwalismy, jednak teraz jest naprawde kiepsko i nie wiem czy się nie rozstaniemy. Były juz rozmowy o tym, ze nasz związek traci sens. Natomiast jego ciotka uważa go za 8 cud świata, a mnie za nikogo. Tylko, że cioteczce sie nie pochwali, że odrabiam jego prace domowe itd. On jest w zaocznym LO, na ja studiach dziennych. Ciotka ma mnie za zło skończone, a on ma ją za autorytet... To siostra jego zmarłego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 19 lat i studiuję, on pracuje na taśmie, uczy się zaocznie w LO i ma 21 lat. Z widywaniem jest mega różnie. Latem prawie codzinnie, w rok szkolny czasem tylko raz na tydz. A teraz jak widzimy sie raz na tydz to w dodatku w biegu na mieście, jak przyjadę pod jego prace, na co on nie zawsze ma ochote. Trwa to od około 2 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego rodzina się wścieka, że za bardzo nad nim skaczę. Szczerze powiedziawszy widzę, ze wszystko się sypie ale tak bardzo boję się samotności :( Gdybym miałą przyjaciółkę może mniej bym się bała, a tak zostanę totalnie sama. Do tego przypomina mi sie jak cudownie było kiedyś i nadal mam głupie złudne nadzieje, że będzie jak kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotnaiopuszczona
Wiesz co może po prostu jesteś za bardzo zaborcza i on zaczyna mieć tego dość czasem tak jest że człowiek nieumyślnie stara się zawsze być na każde skinienie i zawołanie tej drugiej osoby ale to zawsze źle się kończy ( wiem z własnego doświadczenia ) może spróbuj mu dać czas nie staraj się do niego co chwilę dzwonić pisać wypytywać się co teraz robi gdzie i z kim jest daj mu troszkę wolności może wszystko wróci do normy a jak to nie pomoże po po prostu mu powiedz co czujesz co ci leży na sercu. I nie przejmuj się nie ty jedna nie masz przyjaciół ja przez swoja głupotę i faceta straciłam wszystkich znajomych i też zostałam sama jak palec ale w końcu znalazłam kochającego męża który robi mi za przyjaciółkę :-) A jestem niewiele starsza od ciebie bo mam 25 lat :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotnaiopuszczona
A co do ciotki hmm.... wredna baba tyle mogę powiedzieć :-) czasem tak bywa tego nie unikniesz ja w rodzinie mojego męża tez byłam zawsze tą złą ale z czasem się do mnie przekonali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej do niego nie wydzwaniam. Jednak gdy nie mamy ze sobą kontaktu 2 dni to nie wytrzymuję i zastanawiam co sie u niego dzieje. Mieszkamy godzine czasu tramwajem od siebie, a tak mało się ze sobą kontaktujemy. :( Może faktycznie, nie będę się odzywac nawet i kilka dni. Kiedys jak nie odbierałam cały dzień to miałam 30 nieodebranych połączeń a teraz to w ogóle zaczyna mnie miec w nosie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie przylaczam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotnaiopuszczona
a może coś się u niego stało i nie chce ci o tym powiedzieć bo nie chce cię denerwować? Jak jest taka sytuacja to naprawdę powinnaś z nim porozmawiać ale nie tak od razu z grubej rury tylko zapytaj się go co się dzieje czemu się tak rzadko widzicie nie rozmawiacie ze sobą od kilku dni trzeba to wyjaśnić bo tak to się będziesz niepotrzebnie zadręczać. Będziesz widziała czy kręci czy nie znasz go pewnie na tyle dobrze że wiesz kiedy coś ściemnie. Nie chce nic krakać ale może on kogoś poznał? Skoro nigdy się tak nie zachowywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może kogoś poznał. Bo jak dla mnie kręci. W dodatku gadał coś o dziewczynie z drugiej uczelni. Nie wiem, może ma się za takiego super... Do tego znałam jego hasło na poczcie(kiedyś korzystałam z jego poczty), teraz je zmienił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotnaiopuszczona
kurczę no to nie za fajnie.... :-/ musisz z nim pogadać naprawdę zapytaj się go tak szczerze żeby nie kręcił co i jak czy on chce być dalej z tobą czy znalazł sobie kogoś powiedz mu żeby ci to powiedział bo w końcu jesteście ze sobą kupę czasu. Postaraj się z nim jak najszybciej spotkać i to wyjaśnić ale nie przez tel. tylko w 4 oczy musisz to zrobić bo inaczej będziesz cały czas w niepewności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak chciałąm z nim porozmawiać jutro. Ale oczywiśce nie ma czasu sie spotakc, w weekend szkołe ma, w poniedziałek jest niby dłużej w pracy. Naprawde już cierpię i się męczę. Tu nie ma nawet czasu na normalną rozmowę. Co miałam z nim rozmawiać przedwczoraj w tramwaju? Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem musisz się jakoś z nim dogadać nie masz wyboru powiedz mu że musisz się z nim spotkać że to bardzo ważne i tyle musi znaleźć czas dobra juro tu jeszcze zaglądnę bo teraz już muszę spadać na razie powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam tylko że powinnaś mu powiedzieć że chcesz się jutro spotkać bez dwóch zdań że masz bardzo ważną sprawę która nie może zaczekać i że musi się z tobą zobaczyć Powodzenia i do jutra papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zbierz się w sobie odczekaj niech kontakt nie wychodzi z twojej inicjatywy,jak się nie odezwie sam nie poprosi o spotkanie,nie zatęskni,to szkoda twojej młodości i twojego życia,sama wyczujesz,że to koniec,młoda jesteś takiego ignoranta nie trzymaj przy sobie na siłę.Skoro rodzina mówi ,że się nad nim za bardzo trzęsiesz to znaczy,że widzą że tak jest. Szanuj siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samotnaiopuszczona - podaj meila , napisze Ci cos pocieszajacego.Jesli chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotnaiopuszczona
mika891212@gamil.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×