Byłam za granicą, sporo zarobiłam, a teraz rodzina i znajomi chcą pożyczać kase

kazdy cos ode mnie chce, nawet rodzice i siostra :( ja pracowalam jak wół przez 5 lat, oszczedzalam na budowe domu, na to by miec jakis start w zyciu a oni chcą mnie ograbić :(

dokladnie znam Twoj bol, a raczej za chwile poznam bo tez chce zjezdzac do pl,

w dniu w ktorym zaczna od ciebie chciec tesciowie zeby utrzymac swoje dzieci bo ty jestes idealna ofiara do oskubania zrozumiesz na czym polega slowo manipulacja dla korzysci finansowych uwielbionych nade wszystko

i te jęki :O pomoz nam, masz przeciez pieniadze, pozycz, bedziemy ci splacac, pomoglabys siostrze, jak zarobi to ci odda, co z ciebie za córka, inne dzieci pomagają rodzicom, pracują i wysylają im pieniadze a ty co, co z tymi pieniedzmi zrobilas, mzoe nic nie masz i komus dalas :O k***a mac

rodzinie możesz pożyczyć pieniądze, ale tylko i wyłącznie POŻYCZYĆ niewielką sumkę, jeśli masz pewność, że wydadzą na coś rozsądnego. znajomym nie polecam, bo wiem jacy są, lecą tylko na kasę, a jak jej nie masz to mają Cię gdzieś. zresztą to Twoje pieniądze, ciężko zarobione i oni niech zapracują na swoje, a nie, tylko ludzie wyłudzać potrafią, jeszcze od własnego dziecka :P

Jezeli mam pieniadze - oczywiscie ciezko przeze mnie zarobione, to nie znioslabym, jezeli moi rodzice czy rodzenstwo glodowali i nie mogli zaspokoic swoich podstawowych potrzeb. Wtedy pomoglabym wszelkimi silami nie myslac o tym, czy mi ktos kiedys zwroci czy nie. Wszelkie inne sprawy - pomoc w realizacji planow, budowa, luksusy, pozyczanie na wieczne nieoddanie (gdy zarobi to ci odda) - stanowczo NIE.

Ja znajomym nigdy nie pozyczam, nie mowie o czyms takim jak wyjscie na pizze i postawienie za kogos, a nastepnym razem ktos zaplaci za mnie, czy pozyczenie na bilet. Wiekszych kwot niz 100zł nie warto pozyczac, przez pieniadze rozpadają sie przyjaznie. Kiedys pozyczylam przyjaciolce 1200 zł, juz tych pieniedzy nie zobaczylam, kontakt sie urwal po pol roku od kiedy jej dalam

Pieniądze są dla ludzi słabych i głupich!

ja bylem za granica uczac w szkole dzieciaki i jakos nikt nie przychodzi po pozyczke a kazdy przychodzi podziekowac

jaki masz problem? mow ze nie pozyczysz, nie masz bo budujesz dom. w wersji hard mowisz ze jak chca kasy to niech sami jada i sie dorabiaja. Jak sie poobrazaja to skoncza przylazic i bedziesz miec klopot z glowy.