czy to swiadczy o kochance ?

Gościu wyżej. Nie było więcej smsów, tylko te 2. Nic nie kasował

Duże prawdopodobieństwo że to kochanka. Piszesz że od jakiegoś czasu coś źle się dzieje, i to bardzo jest niepokojące. Bo źle zawsze się zaczyna dziać gdy pojawia się kochanka, zdrada zawsze ma destrukcyjny wpływ na relację małżonków , Ale nie odwrotnie, zwykle nie jest tak że najpierw jest źle a potem kochanka, tylko zwykle jest tak że mimo że jest dobrze to pojawia się kochanka i wtedy zaczyna się dziać źle. Coś jest na rzeczy, bądź czujna, może jeszcze nie doszło do zdrady , ale od koleżeństwa zdrada się zaczyna. Zadaniem męża jest ochranianie miłości do żony ,a więc nie powinien gmatwać się w podejrzane koleżeństwa i nie powinien wpuszczać do swej przestrzeni koleżanek, bo to prowadzi do zdrady, a zdrada to jest w zasadzie koniec wyjątkowości i nawet jeśli małżeństwo się nie rozpadnie to jednak wszystko jest w zasadzie skończone. Zresztą po jakimś czasie, może po latach , rozpadnie się.

nie zawsze, ja zdradziłem i o dziwo moje małżeństwo umocniło się, ale to bardzo skomplikowana sytuacja.

Ja przepraszam, ale czy Ty jesteś dzieckiem jakimś? Bo wydaje mi się, że świadomie męża swojego poślubiłaś i chyba umiesz rozmawiać z drugim człowiekiem? Chciałabyś żeby Ci 'grzebał' w telefonie? Podchodzisz i pytasz - przepraszam, nie powinnam ale natknełam się na smsy które mnie zaniepokoiły, mamy coś do omówienia, coś się dzieje? Obserujesz reakcje, rozmawiasz. A nie na forum wypisujesz.

Ty wypytujesz na forum w sobotni wieczór, on w tym czasie ją pewnie puka ;)

Ja też uważam, że tylko mąż może być partnerem do rozmowy. Nikt inny nie zna prawdy. A Ty zapisz sobie " jej " numer tel. zanim go przemianuje imieniem kolegi. Jeżeli pojawią się następne wiadomości, powiedz mu, że Ty do niej zadzwonisz żeby wyjaśnić sprawę.

Dziekuje za rady. To ja, autorka. Nadal są te dwa smsy i nic poza tym. Może to jakaś koleżanka z pracy? Sama nie wiem. Po pracy nigdy i nigdzie nie wychodzi. Nie mogę mu powiedzieć , że to czytałam bo byłby obrażony i całą winę zrzucił na mnie. Poczekam:)

Boze swiety- co za baby- ja tez pisze z kumplami z pracy i jakos sie z nimi nie bzykam. Wyluzujcie szanowne panie, bo nikt nie chce porwac waszych królewiczów

Jak to? Nikt nie chce porwać? A ja całą noc z tasakiem czuwałam :o

hello!

zadzwoń z tel na kartę. Powiedz że jestes z drogerii sephora lub cos w tym stylu. Chcesz przeprowadzić wywiad, jaki ma pani rodzaj skóry, czy kupowała pani kosmetyki w drogerii, perfumy, ile pani ma lat i chociaz imię i obiecaj zestaw próbek (koniecznie nieobowiązkowo) tylko jak poda adres. Spisz sobie dialog na kartce. Jak nie masz nerwów popros kolezankę. Wyspiewa wszystko. Powie jak się nazywa i poda adres. Wtedy Ty pakujesz męża dołaczac do walizki kartke adresową i wystawiasz pod blokiem jak bedzie wracal z pracy. Zamki zmień.