Brak przyjaciół

Witam, mam pewien, może śmieszny może nie i dość krępujący problem. Mam 16 lat. Otóż nie mam przyjaciół, kolegów itd. Nie jestem nieśmiały, ale za to mam kilka niedoskonałości na twarzy i przez to wstydzę się rozmawiać z innymi. Zresztą sam jestem w miarę normalny, ale irytuje mnie środowisko w którym przebywam, a mianowicie szkoła, nie potrafię śmiać się z byle czego, nawet z żartów, z wszystkimi rozmawiam niechętnie, bo po prostu nie umiem wpasować się w klimat. Interesuję się zupełnie czymś innym (produkcja muzyki, dj itd., ale też trochę informatyką, grafiką). Nie wiem co mam zrobić. Mieszkam na wsi, zastanawiałem się, aby zapisać się na jakiś kurs językowy lub do szkoły muzycznej, ale nie wiem czy to dobry pomysł. Generalnie chciałbym kogoś poznać kto mnie nie zna i zaprezentować się z jak najlepszej strony. Przede wszystkim chciałbym poznać nowych kolegów oraz dziewczyny.

Taki los a z kąd jesteś

Dobry pomysł z tym kursem,tez sie ucze obcego jezyka fajna sprawa

Podkarpackie. Generalnie takie kursy (w grupach) są płatne, czy darmowe? Idzie poznać jakieś dziewczyny/chłopaków?

Myślałeś o szkole z internatem? Nie znam sytuacji finansowej Twoich rodziców więc to takie luźne pytanie. Tak na marginesie: Ja również nie mam zbyt wielu znajomych ,to nic strasznego lepiej miec ze 2-3 osoby warte uwagi jak 500 bezwartosciowych durni ;)

No fakt, ale chciałbym poznać jakieś fajne, ładne dziewczyny i jakichś chłopaków, bo generalnie nudo samemu siedzieć w domu i z nikim nie sms-ować, czy pisać na gg. Co jeszcze polecacie oprócz tego kursu? I czy taki kurs jest płatny, czy darmowy? A szkoła muzyczna? Jakie są wymagania? Warto zapisywać się w wieku 16 lat?

Macie jeszcze jakieś pomysły, co robić? Może jakaś kolonia na wakacje, albo wyjazd?

polecam kolonie,powodzenia.

Jak w szkole nie znalazłeś z ludźmi wspólnego języka to na kursie też raczej nici. Ja tu nie chcę siać defetyzmu no ale z własnego doświadczenia wiem że tak jest właśnie. W końcu wszędzie są ci sami ludzie, nie?

Bo u mnie w szkole w większości to część idiotów i zakompleksionych dzieci, które nie znają żadnych słów niż tradycyjne ci**, ch** itd. Dodatkowo nie interesuje mnie robienie z siebie błazna, tak więc nic dziwnego, że nie umiem z nimi rozmawiać.