Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo załamana

Załamana samotn mama,tatuś zapomniał że ma syna,ograniczenie praw. Pomocy

Polecane posty

Gość bardzo załamana

Witam serdecznie.Moja Historia jest baaardzo długa ,bardzo bolesna i bardzo prawdziwa.Nie chciałabym nikogo zanudzać więc skrócę na ile się da.No więc jestem samotną mamą chłopca który ma prawie 15 miesięcy i jest cudowny..jest mi bardzo ciężko,piszę tu ponieważ nie radzę sobie sama ze sobą;(proszę o jakieś wsparcie?rady?Bardzo potrzebuje wyrzucić to z siebie to tak mnie męczy nierozumiem dlaczego mnie to spotkało ?Naokrągło zadaje sobie pytanie DLACZEGO? Dlaczego muszę tak cierpieć,jestem słaba psychicznie wszystko przeżywam 3 razy bardziej i 3 razy bardziej boli.Nie wiem nawet jak zacząć ;( ale bardzo proszę o zrozumienie i rady co ja mam ze sobą począć bo czuję że chyba zwariuję ;( Z tatą mojego synka byłam 2 lata,gdy dowiedział się o ciąży bardzo się cieszył ja byłam załamana,szkoda tylko że "tatuś" cieszył się tylko przez chwilę..tak nagle zaczął mnie olewać nie interesował się ciążą ja dzwoniłam,płakałam,prosiłam nie wyobrażałam sobie sytuacji że mój synek nie będzie miał normalnej rodziny!On bardzo mnie ranił,spotykał się z innymi dziewczynami,obrażał mnie strasznie cierpiałam ale ciągle miałam nadzieję.Niestety mój ukochany znalazł sobie inną partnerkę i bardzo się zakochał wciąż robił mi wodę z mózgu no i nadzieję,synkiem nie bardzo się interesował niby mówił że go kocha ale wcale nie było tego widać.Okłamywał mnie że nie jest z tamtą dziewczyną zdradzał ją ze mną ja zakochana więc głupia robiłam wszystko żeby być obok.Ta sytuacja była nie do zniesienia i tak się ciągneła.Robił nadzieję ale miał mnie gdzieś i naszego synka też,ciągle mnie ranił wyzywał,obrażał nie da się tego opisać wycierpiałam się tak ogromnie że nikomu tego nie życzę,któregoś dnia przyjechał do mnie i ogłosił mi że wyjezdza za granicę,przytulał mnie,całował znowu miałam nadzieję że będzie ok!kochalismy sie przed jego wyjazdem odprowadziłam go z synkiem nawet na autobus pisalismy smsy pisał że nie chce innej dziewczyny ze mna chce ulozyc sobi zycie gdy dojechał na miejsce jeszcze sie kontaktowaliśmy ale na kolejny dzień powiedział mi że on chce z nią być a ze mną nie będzie..załamałam się,nie wiedziałam co myśleć..wrócił po dwóch miesiącach i to co zrobił przeszło wszelkie pojęcie jego rodzice nigdy nie interesowali się wnukiem tak jak i on,miliony razy umawiał się na spotkania z synem i nie przychodził nie pofatygował się nawet żeby mnie o tym poinformować.,ale chcąc dobrze pomyślałam no dobra pojadę z nim do jego rodzicow zeby zobaczyli wnuka prosił mnie o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo załamana
Przyjechał po nas,gdy dojechaliśmy na miejsce okazało się że jest tam jego dziewczyna!Myślałam że oszaleje,siedziała w pokoju na dole i czekała aż ja z synem wejde! Dostałam szału nie chciałam nawet jej widzieć zadzwoniłam po rodzcicow ktorzy natychmiast po mnie wyjechali on wyrywał mi syna z rąk zeby zaniesc jej na gore! gdy zostala tam wyrzucona twierdzil że ona ma prawo go poznać,cała się trzęsłam nigdy nie zostałam tak ponizona w całym swoim życiu! nie życze tego nikomu powiedziałam sobie że moja noga więcej tam nie postanie!Wrocilam do domu ochłonełam i nadal chciałam dobrze pozwalałam widywać mu syna kiedy tylko chciał ale on nadal umawiał się i nie przyjezdzał.Znowu miał wyjechać za granicę,mówił że przemyslal wszystko ze chcialby wszystko naprawić być przy naszym synku znowu sie cieszylam myślałam że na prawde wszystko zrozumial ,przed wyjazdem znowu się kochaliśmy przez całą drogę mieliśmy kontakt a on znowu zrobił to samo!!!Dojechał wystawil z nią zdjecie i ustawił w związku myślałam że mi się to śni! Ostatni raz dałam zrobić z siebie idiotke obiecałam sobie że już nigdy więcej urwałam z nim wszelaki kontakt niestety mam tak miękkie serce ze do niczego sie nie nadaje jestem naiwna...zaczelam z nim utrzymywac jakis tam kontakt dzwonil bardzo rzadko ale rozmawiałam z nim miło nie chciałam się kłócić,bardzo mało pytał o synka prawie wcale.w między czasie wystawiał zdjęcia z tą swoją dziewczyną nie powiem bardzo mnie ro ruszało nierozumiem dlaczego nie chciał sprobowac byc z nami szczesliwy, nierozumiem dlaczego ona jest wazniejsza od jego syna?Nie potrafie tego zrozumieć i nie zrozumiem nigdy dlaczego tak się stało!gdy był za granicą jakoś się dogadywaliśmy wrocil po 4 miesicach az 4 miesiace nie widzial synka zadzwonil do mnie z pretensjami ze chce wziac samego mojego synka pewnie z nia na spacer! Odmowilam mu poniewaz synek go nie zna , jest za mały żeby brac go samego zapłakałby się na śmierć...oczywiście nawyzywał mnie , pozniej zadzwonil i bezczelnie mnie ponizal przy niej mowil ze przyjedzie do syna ale ja mam wyjsc ze swojego pokoju bo on przyjezdza do syna nie do mnie,mowil ze pojdziemy na spacer ale ja bede szla za nimi , nierozumiem dlaczego mnie tak poniża,nic mu nie zrobiłam to on zostawił mnie,a ja chciałam się dogadać mimo wszystko pomyślałam sobie no dobra masz te swoje życie choć nie powiem boli mnie niesprawiedliwośc świata że zrobił tyle złego a jest tak szcześliwy a ze mną coraz gorzej ,ale należy te dwie kwestie od siebie umieć oddzielić niestety ona chyba nie pozwala mu się widywać z synkiem,nie chce żeby on miał kontakt ze mną a przecież jeżeli chce mieć z synem musi mieć ze mną jemu nie da sie nic przetlumaczyc,ona nie moze zabraniac mu kontaktow z synem zarzucil mi ze utrudniam mu kontakty choc nigdy mu nie zabroniłam zgadzałam się na wszystko!Moja cierpliwość i tolerancja do jego osoby właśnie osiągneła szczyt.Mam dosyć tej sytuacji,on jest dla mojego synka obcym człowiekiem,dziecko go nie zna.Wciąż gdy patrze na jego zdjęcia z nią pęka mi serce dlaczego tak się stało ;( nierozumiem jak można tak olewać swoje dziecko tylko dlatego że się tak strasznie zakochał.Nie mam pojęcia jak wybrnąć z tej sytuacji...załamuję się coraz bardziej jest mi tak ciężko dobija mnie fakt o którym już wspomniałam że on taki szczęśliwy a ja załamana codzienność mnie dobija i dobija mnie fakt że spierdzieliłam życie sobie i swojemu synkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Upomnj sie o alimenty .I daj sobie z nim spokoj . Badz madra bo przyjedzie i nastepny dzidzius bedzie w drodze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo załamana
Boję się że pewnego dnia on zabierze mi go bo będzie miał takie prawo i będą udawali szczęśliwą rodzinkę a w nawet najmniejszym stopniu nie przyczynił się do wychowania dziecka, nigdy nie pomógł nigdy go nie przytulił nigdy nie było go w szpitalach gdy sama się borykałam z chorym dzieckiem,zastanawiam się nad ograniczeniem mu praw,nie chce zrobić tego ze złośliwości tylko i wyłącznie dlatego że nie chce żeby jakiś obcy facet miał prawo do mojego dziecka którym w najmniejszym stopniu się nie interesuję! Mam słabą psychikę,miekkie serce ciężko mi się pozbierać choć bardzo bym chciała , przepraszam że tak się rozpisałam , historia i tak ma więcej szczegółów ale myśle że umieściłam najistotniejsze z nich.Wiem że nikogo do niczego nie zmuszę nic już nie poradzę,ale jak pogodzić się z tą okropną rzeczywistością?Ogromnie proszę o pomoc i radę... Pozdrawiam PRZEPRASZAM ZE TAK NA KILKA RAZY ALE NIE DAŁO RADY INCZEJ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana załoz sprawę o ograniczenie praw do dziecka i sprawe o alimenty . Nie boj sie ,nie zabiorą Ci dziecka ,nie maja podstaw . Dasz radę .Tylko nie boj sie działać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo załamana
Dziękuję za odpowiedzi! Kochane sprawa o alimenty już była pozno bo tak jak pisałam miałam nadzieje przez caly czas synka utrzymywałam sama a sad zasadzil tylko 3 miesiące wtecz :/ nie zgadzam się z tym ale cóż ,o dziwo zapłacił 3 razy ale byliśmy w normalnych stosunkach więc nie wiadomo co będzie dalej na tej sprawie wygadywał takie bzdury że zalałam się łzami z bezsilności to co dopiero na sprawie o ograniczenie praw! Nie poradzę sobie sama emocjonalnie ;( zbyt dużo cierpienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może jest tu mamusia z podobną sytuacja? Ja nierozumiem jak jego własne dziecko może nie znaczyć dla niego nic. Taki cudowny skarb ! Jak on patrzy w lustro? Jak funkcjonuje? Ja bym nie mogła jeszcze wielce szcześliwy . Mam nadzieję ze kiedyś zapłaci za każdą moją łzę i za to ze wypiął się na swojego syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo załamana
proszę o rady :( ciągle myślę rozmyślam sni mi się po nocach jest mi smutno ze jest jak jest :( nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd pomysł że inni cierpią i przeżywają 3 razy mniej niż ty? jak to zmierzyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boli, ale musisz wiedzieć, że nie Ty jedyna jesteś w takiej sytuacji. Jest więcej takich tatusiów, co mają własne dzieci gdzieś. Od czego to zależy - nie wiem. Brak uczuć, sumienia, empatii. Ale wiedz, że Ty żyjesz dla dziecka. Ma Ciebie i Twoją podwójną miłość. Nie możesz się rozczulać nad sobą i dzieckiem. Po prostu załatw wszelkie formalności (alimenty, pozbawienie praw) i żyj jakby go nie było. I tyle. Dziecko sobie lepiej poradzi z tym wszystkim niż Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo załamana
wiem ze powinnam żyć jak by go nie było ale nie potrafię na każdym kroku myślę jak można nie kochać swojego własnego dziecka , nie czuć potrzeby spotkania się z nim po tak długim czasie jak ci ludzie patrzą w lustro udają ze wszystko jest ok? Przeciez dziecko kiedyś nie będzie chciało go znać czy on się tym wgl nie przejmuje i nie martwi? Mam dosyć płakania, rozmyślania to on zawinił nie Ja a Ja teraz cierpię :( boję się też ze syn będzie cierpiał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może ktoś miał podobną sytuację ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greega
A czy oprócz ojca Twojego dziecka coś Cię jeszcze w życiu interesuje? Czy też on całkowicie przesłonił Ci świat? Wiem, że odrzucenie boli, i to jak diabli. Ale jak będziesz śledzić jego zycie, wkurzać się, ze on jest szczęśliwy, a Ty cierpisz, jak będziesz cały czas żyć płacząc, ze on ma inną, to rzeczywiście spierdzielisz własnemu dziecku życie. Bo na razie to pierdzielisz sobie, ale dzieciak jest coraz starszy i wreszcie zobaczy, ze ma matkę opętaną jakąś chorą miłością do faceta, który jej nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jinina
nie moga ci rodzice pomoc? ustal w sadzie dni w ktorych moze syna widywac i trzymaj sie tego, nie przyjedzie to jego problem...w inne dni nie dawaj mu synka..po jakim czasie jak nie bedzie mial z nim kontaktu staraj sie o ograniczenie praw rodzicielskiech... i przestan sie ludzic, ze jeszcze kiedys bedziecie razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz na pocieszenie ci dam linka, to poczytasz sobie o moim ojcu htt p:/ /f.kafeteria.pl/temat. php?id_p=5906162

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz o twojej sprawie: ogranicz kontakty z tym panem do niezbędnego minimum. Dziecko nie powinno mieć z nim kontaktu, bo mu robi wodę z mózgu i oszukuje. Jak się umawia, to powinien dotrzymywać słowa. Poza tym okazywanie ci braku szacunku odbija się na dziecku, najlepsze co może zrobić dla dziecka to szanować przede wszystkim ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia jesteś jak but, naprawdę. Zachowujesz się jakbyś była niezrównoważona. Dzieciak jeszcze nie mówi, a ty się zapłakujesz i CIERPISZ że będzie nieszczęśliwy bo mu takiego dawcę plemników za ojca wybrałaś. No weź się ogarnij i zacznij żyć swoim obecnym życiem, a nie wyimaginowanymi problemami. Zamiast załatwić sprawy, piszesz jakiś bełkot o tym co było. jakie to ma znaczenie co eks powiedział 2 lata temu? Masz obowiązki wobec dziecka - ściągnij na niego alimenty, ustal kontakty - i żyj swoim życiem, zamiast tracić czas na rozpamiętywanie przeszłości. O ograniczenie możesz wnosić, tyle że nic ci to nie da. Bo ograniczenie NIC nie znaczy w praktyce. A na pozbawienie praw nie masz w tej chwili szans. Kontakty na pewno sąd ustali w twojej obecności. Co znaczy że cię zwyzywał? po pierwszym słowie odkłada się słuchawkę. Cześć pieśni. Jak nie umie rozmawiać spokojnie to niech maile pisze albo sms-y w sprawie spotkania z dzieckiem - bo tylko na takie powinnaś reagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu sie puscilas temu imbecylowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana nie przejmuj się , nie ma co tutaj prosić o poradę czy cokolwiek zero normalności w ludziach! Tutaj sami poukładani ludzie przecież co to wszystkie rozumy pojedli! Ogranicz prawa do dziecka jak najbardziej i nie słuchaj pani wyżej że to nic nie da oczywiście ,że da!Takie zachowanie jest kary godne , nie wiem w co ten człowiek gra ale trzymaj się od niego z daleka! To normalne że boli masz z nim dziecko , robił ci wodę z mózgu ale byłabyś najgłupszą osobą jaką znam gdybyś jeszcze rozważała powrót , on kiedyś za wszystko zapłaci czy tak czy siak . A jak byś chciała pogadac podaj adres e-mail i nie przejmuj się debilnymi wpisami kretynów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dała d**y fagasowi a my mamy jej poklaskiwac? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo załamana
Niby dlaczego niezrównoważona ??? Bo zostałam oszukana i porzucona ?Opisałam historie żeby było widać o co chodzi! Ja na prawdę nie potrzebuje wpisów na siłe po cholere jasna wypowiadasz sie i wieszasz na mnie psy ? Nie podoba ci się ten bełkot- nie czytaj , nie dodawaj komentarza! Mam nadzieję kochana że zapłaci już nawet nie chodzi tu o moje cierpienie ale za to że olał własne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dała d**y ??? Skąd ty możesz wiedzieć jak było , byli razem w związku. Nie musisz poklaskiwać , najlepiej jak zabierzesz stąd swój tyłek i tyle wystarczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On cyc,ty naiwna.ALe ok. Chcialas szczesliwej rodziny dla dziecka. Bardz pewna ze to nigdy nie nastapi. Nigdy nie bedziesz jego zona,a dziecko bedzie dla niego aparatem w potrzebnych sytuacjach. Powinnas go natychmiast zwolic ze swojego zycia. On cie nie kocha i ma w du.pie malego jak i ciebie. Wywal rozowe okulary i zajmij sie soba i dzieckiem. Nie wiem jaka jest sytuacja i zwiazek malego z tata. (uwazam ze nie ma tu wystarczajacego opisu) zdecyduj sama czy ojciec poowinien miec prawa. Jesli jest h.jowym partnerem a dobrym tata ,nie ograniczaj kontaktow. Jesli jest ojciem na pokaz,ogranicz kontakty. Popros o alimenty ( tak,popros,nie zadaj) niech sad rostrzygnie. Nie kieruj sie emocjami i miloscia do niego. Kieruj sie rozsadkiem i logika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze ciężko jest czytać ten bełkot... po drugie weź się w garść dla syna. Z tym facetem koniec raz na zawsze, nie bądź bardziej głupia i nie wsskocz kolejny raz mu do łóżka. Nie wiesz dlaczego tak Cię traktuje? bo się dajesz! Kto normalny drugi raz by się z nim kochał po tym jak pierwszy raz wrócił do innej? Normalna jesteś? Sory ale samo ciśnie się na usta. Wniosek o alimenty składaj szybko i o ograniczenie praw! RAZ DWA! I przede wszystkim nie wierz mu jak przyjdzie znów Cię przepraszać bo będzie miał dobry dzień... no na liatość Boską miej troche oleju w głowie to jakiś idiota ułóż sobie normalnie życie, bez niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i weź się w garść bo co drugie zdanie piszesz jak bardzo cierpisz i że nie dasz rady przestań za przeproszeniem pi eprz yc glupoty ! robisz z siebie ofiare i sierotke marysie to tak cię traktuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę sory ale piszesz jak ktoś tu powiedzial jak niezrównoważona. rozumiem cierpienie, żal. Ale nie jesteś jedyną a w takiej sytuacji takich Kobiet są tysiące i w owiele gorszych sytuacjach, Jak bedziesz ciągle płakać nad swoim losem, dlaczego ja, i śledzić jego życie nigdy nic nie osiągniesz. Weź się w garść! Facet świnia - znajdziesz innego który pokocha malego, tylko się ogarnij...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo ci wspolczuje. powiedz mu ze dzieciak nie jest jego i tyle.nie chcialo mi sie czytac wszystkiego ale jesli masz kase to go olej i alimenty i urwij kontakt.chyba ze on wniesie o DNA. nie zalezy mu na dziecku i tyle ,chce ci tylko dokopac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby wiedziala jak poskladac swoje zycie,to by nie pisala na kafe. Belkocze,jak wiekszosc na kafe. Szuka wsparcia i pomocy jak rozwiazac probem. Na lekcje z polskiego przyjdzie czas pozniej. Czy wy k.wa potraficie napisac cos konstruktywnego ? Wiem ze kafe ,to swietne miejsce dla upustu wlasnych rustracji. Ale jak nie wiecie co napiasc,to nie piszcie.Poprostu nie robcie z siebie wiekszych debili ,niz jestescie.Anomimowosc i wlasne niepowodzenia nie usprawiedliwiaja waszych frustracji zyciowych. One nie znikna jutro rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×