Gdzie jest ta skrajna nędza w Polsce?

W Polsce jest dużo biedy, ale czy przypadkiem nie demonizuje i nie wyolbrzymia się tego zjawiska. Ludzie w supermarketach wydają mnóstwo pieniędzy na zakupy (nie wszyscy wiele osób), pełne kosze. Można zauważyć że największe zakupy robią młodzi ludzie ( niby tacy biedni, nieszczęśliwi i pokrzywdzeni). Podobno młodym żyje się najgorzej w Polsce, ale ja tego nie widzę. Moim zdaniem to ludziom starszym jest najgorzej a nie młodym. To starsi mniej kupują w sklepach i bardziej oszczędzają (można to łatwo zauważyć). Młodzi robią większe zakupy i wcale nie wyglądają na tak przybitych i zdołowanych swoją sytuacją jak to jest opisywane w mediach. Emeryci i renciści nie mają tak różowo jak się niektórym wydaje. Ludzie jeżdżą zachodnimi samochodami kupują nowe komórki, telewizory, smartfony, tablety, laptopy, mp3 i inne badziewia. Biedy jest też dużo, ale nie można nas porównywać pod tym względem z Rumunią, Ukrainą, azjatyckimi czy afrykańskimi państwami jak to robi wiele osób. Ni jesteśmy Afryką Europy, Polska wcale nie jest tak skrajnie biedna i zrujnowana, jak niektórzy gadają. Bezrobocie, korupcja, afery czy bieda nie zaczęły się za rządów Tuska tylko ciągną się za nami od wielu lat. Zrzucanie wszystkiego złego na obecny rząd jest głupotą, czy za poprzednich premierów było lepiej?