Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy rodzina wsparła Was finansowo przed urodzeniem się dziecka?

Polecane posty

Gość gość

Bo my dostaliśmy pieniążki od rodziny męża i głupio mi z tym. Nigdy nic nie dostałam od nikogo, na wszystko pracowałam sama i nie jestem przyzwyczajona do takich gestów. Jestem oczywiście wdzięczna, ale jakoś mi głupio zwyczajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile dostaliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"pieniazki" :D co za infantylna baba. dostalas kilkugroszówki czy zetony albo pchelki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościowi powyżej dziękuję za rzeczową odpowiedź na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tym forum nie licz na rzeczowe odpowiedzi... To babsko powyżej po prostu Ci zazdrości, bo cała rodzina ma ją w d***e, klepie biedę także nie może znieść tego, że Ty co dostałaś... A wracając do tematu - ja jestem w ciąży i teściowie zapowiedzieli, że dadzą 1000zł na wózek albo co tam będziemy potrzebować. A z ciekawości - ile dostałaś? Nie ma się co przejmować. To normalne, że jak się dziecko ma urodzić to rodzina daje prezenty lub pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice kupili nam wózek i fotelik samochodowy, około 3500 tysiąca. Oprócz tego cały czas kupują córce ubranka i zabawki. Teściowie i szwagierki kupiły jakieś szmaty za 10 zł w pepco, a szwagier przyniósł wór na smieci z poplamionymi i podartymi szmatami po swoich bachorach i jeszcze myślał, że będziemy go za to po piętach całować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to trzeba było im oddać, po co brałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten post do 13:48, nie do Autorki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcieli, więc je wyrzuciłam. Moje dziecko nie będzie w zdartych szmatach chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo takie sa te teściowe i szwagierki przynosza tylko lachy podarte po własnych bachorach. Co innego własna rodzina, zawsze nowe i niezniszczone. Ja bym oddala takie wory bo na co mi to? Powinnas im powiedziec ze z pepco albo z lumpa czy po ich bachorach twoje dzieckp nosic nie bedzie i niech dadza do pck.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda, że nie doceniasz ich gestu. Raz na wozie, raz pod wozem. Oby Ci życie dalej tak dobrze się wiodło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice kupili większość wyprawki (tzn. dali pieniądze ). Mimo, że niczego nam nie brakuje to rodzice ciągle coś kupują nam czy naszemu synowi. Ja jestem jedynaczką nasz syn ich jedynym wnukiem więc go rozpieszczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy mnie rodzina nie wspierala no na spokojnie :) www.youtube.com/watch?v=fM3i2-hdbiQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Na tym forum nie licz na rzeczowe odpowiedzi... To babsko powyżej po prostu Ci zazdrości, bo cała rodzina ma ją w d***e, klepie biedę także nie może znieść tego, że Ty co dostałaś..." hahhaa znamy sie? eeee chyba nie?;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też dostaliśmy. Wszytsko sami kupowaliśmy i nie było żadnego problemu ale teściowie chcieli zapłacić chociaż za meble do pokoju córki. I tak nam wmusili 3000 zł w "kopercie" bo już były zamówione wcześniej i zapłacone przez nas. Wpłaciliśmy te pieniądze na konto dla niej na przyszłość tak jak inne pieniądze które dostaje. Miły gest mimo tego że nam nie brakuje pieniędzy ale to są pieniądze dla niej, nie możemy na nich narzekać, intteresują się wnuczką, często przychodzą i to najważniejsze. Od reszty rodziny mała dostawała ciuszki, zabawki pampersy itd. Przyznam że też nam się głupio zrobiło bo nie liczyliśmy wogóle na pieniądze, każdemu kto się pytał mówiliśmy o przydatnych rzeczach dla niej. Więc autorko cieszyć się trzeba a pieniądze są dla dziecka jak sama piszesz na wózek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasi rodzice nas nie upokarzaja bo my zarabiamy swoje pieniazki. Dosc spore :P Po urodzeniu dziecka dziadkowie kupowali rozne gadzety lub ddawali pieniazki dziecku - wszystko na jego konto idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, bo nie potrzebuję zapomogi. Decydując się na dziecko wkalkulowałam to w domowy budżet i przeznaczyłam odpowiednie sumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my też mieliśmy przeznaczone pieniążki na całą wyprawkę dla dziecka - ok. 10 000 zł tak na początek, aby zakupić wszystko. To było na naszym koncie oszczędnościowym. Oboje dobrze zarabiamy więc niczego nie potrzebowaliśmy od innych. Jednak wyszło inaczej- moi rodzice jak dowiedzieli się o wnuczce, to po paru miesiącach pobiegli po wózek w zestawie 3 w 1 :) dostaliśmy przepiękny wózek z gondolą, spacerówką i fotelikiem samochodowym- z wieloma gadżetami. Kosztowało ich to 5000zł Bardzo bliska rodzina z zagranicy zrobiła Nam prezent w postaci zamówienia pięknego łóżeczka z baldachimem i przewijakiem obok, taki komplecik :) Pewnego dnia przyjechał do Nas kurier a my nie wiedzieliśmy o co chodzi, taka niespodzianka. Mebelki są przepiękne i robione na zamówienie za granicą, kosztowały majątek... Moja przyjaciółka, jak dowiedziała się, że będzie córcia- to przybiegła z wielką siatką nowych ubranek.. było tam chyba 50szt nowych śpiochów, body, kaftaników, sukieneczek, rajteczek, czapeczek... mówiła, że wpadła w szał zakupowy, a tak się ucieszyła, że się powstrzymać nie mogła:) wszystko kupiła w Next, więc wybuliła się równo i sama się zdziwiłam, że aż tak zaszalała.. nawet głupio było mi to przyjąć, ale mówiła że ma na to pieniądze,a mała musi ślicznie wyglądać :) No i jeszcze kolejna ciotka, która przywiozła Nam nowe ubranka po swoim dziecku, które nie zdążyło ich ubrać, wszystkie z metkami jeszcze były... cała siatka... od cioci położnej dostałam wielki karton kosmetyków do pielęgnacji dziecka, oillatum itp. Powiem Wam szczerze, że widząc te wszystkie rzeczy byliśmy w szoku... bo sami chcieliśmy to wszystko kupić, ale cóż chcieli dobrze :) my kupiliśmy kilka kocyków, leżaczek bujaczek z kołysanką, 2 rożki, kilka par ślicznych śpiochów, które kupiłam wcześniej... no i na tym się praktycznie skończyło :) Ale dzięki temu dziecko ma dzisiaj konto oszczędnościowe, na którym ma 7000zł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze pozazdrościć chojnosci najblizszych. My nie zostaliśmy nic,wszystko kupowaliśmy sami. A teraz siostra męża chciala od nas wózek,hustawke, jak zaproponowalam ubranka po naszym synu to powiedziala ze owszem chce ale tylko oryginalne z adidasa czy Nike. W rezultacie nie dostala niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutne jest to ze jak się ma urodzić to wszyscy lataja nawet znajomi i ciuszki kupuja - a jak ma rok i więcej to już zainteresowanie spada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baba od postu z rodzinka ktora wszystko kupila- ale cie kurde ponioslo z wyobraznia!! :-D dobrze czasem poczytac takie bajki bo czlowiekowi sie humor poprawi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie to nie mnie poniosło tylko moją rodzinę... poważnie Nam to wszystko kupili - sama byłam w szoku w ogóle. No, ale dziecko było długo wyczekiwane przez całą rodzinę, leczyliśmy się na bezpłodność, nie dawali Nam dużych szans na dziecko, a jednak się udało :) Może to stąd taka reakcja najbliższych? nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po ile Wy macie lat, ze mówicie "pieniążki"? Po 4? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_zaryczy_soon
u nas nie spada, właśnie dzis robiłam wiosenną zmianę garderoby i nie mieszcze dziecięcych kurtek, bluz, kamizelek na ich wieszaku, wszystko od tesciowej, mimo, że ciągle jej tłuke do głowy, że mam dość, a z szafy też pozdejmowałam część ani razu nie użytych - trzeba będzie pchnąc na allegro i właśnie mam taki chytry plan, żeby to przeszło przez teściowej ręce, może się opamięta... po co chłopakowi 10 bluz? z wyprawki dostaliśmy wózek i pierwszy fotelik od tesciowej, baza poszła z vouczera od szefa, trochę ciuszków dostaliśmy od rodziny, resztę ogarniamy, bez pomocy też byśmy sobie dali radę, ale właśnie od 6 lat nie mogę przekonać teściowej, żeby nie przeginała, ona lubi kupowac ciuchy, jedyna nadzieja, ze jej córka zajdzie w ciążę i uwaga pójdzie na jej dziecko;) ale się nie skarżę jakby co;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my cala wyorawke kupilismy sami. po porodzie dziecko dostalo 4tys.od moich rodzicow i mate edukacyjna z fp. od tescia jakies spiochy z auchan.ktorych ani razu nie zalozylam mu. generalnie moi rodzice bez okazji kupuja wnukowi ksiazeczki,zabawki,cos z ubrania a tescie nic.na urodziny/swieta to samo.teraz moi rodzice powiedzieli ze kupia malemu trampoline,zeby mogl.sobie skakac w ogrodzie.tesc zero tematu.od razu napisze ze sytuacja materialna nasza,naszych rodzicow jest taka sama(klasa srednia).tesciu to typowy chytrus liczy tylko jakby tu na najblizszych jeszcze zarobic... na chrzest tesc dal 500zl moi rodzice 2tys.wszystkie srodki trafiaja na konto oszczednosciowe.jak synek dorosnie to bedzie mial troche pieniedzy.sami co miesiac wplacamy po 200zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama dala nam na wozrk bo chciala i kupowala ciuszki co jakis czas - bo tez chciala. Poza tym, reszta rodziny dala drobne upominki po narodzinach dziecka i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szlag by mnie trafil jakbym miala taka porabana rodzine jak ta babka, co jej tam wszystko kupili. Dla nas, dla mnie i mojego meza to byl wspanialy czas, kiedy sami wybieralismy mebelki, wystroj pokoju dla dziecka, wozek, ciuszki, kocyki, gadzety. Mamy kase i mamy wlasne pomysly, marzenia i nie chcialabym, aby ktos wlazil mi w to buciorami. Szczegolnie przy pierwszym dzicku wybieranie wyprawki to frajda na sto dwa. Trzeba miec porypana rodzine, aby zabrac mlodym rodzicom ta cala radosc oczekiwania na dziecko i kompletowania gadzetow na jego przyjscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podobnie jak osoba wyżej- miałam radoche kupując sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjsfkjfsa
przestań wreszcie reklamować ten durny blog! Jest do kitu, nie ma tam nic sensownego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×