60 zł za nocleg chłopaka w wynajmowanym pokoju

Wynajmuję pokój. Dobrze mi się tu mieszka, ale jeżeli chcę przenocować mojego chłopaka to muszę płacić właścicielce 60 zł za jeden nocleg. Czy to jest w ogóle zgodne z prawem? Chłopak się wkurzył i od jakiegoś czasu woli nocować w motelu (jest z daleka), nie chce nikogo dorabiać, poza tym mam bardzo małe i ciasne łóżko, a więc po takiej nocy nikt nie jest wyspany. Nigdy jeszcze się z czymś takim nie spotkałam. Zwłaszcza, że on nocuje tylko raz albo dwa w miesiącu.. Zaczynam myśleć, aby się przeprowadzić. Czy właścicielka ma prawo domagać się pieniędzy za przenocowanie kogoś w moim pokoju???

ma, bo to w końcu jej mieszkanie i ona ustala zasady... ja też kazałabym dopłacić drugiej osobie za nocleg u mnie

Prawo ma :) ale 60 zł to trochę dużo bo przecież to nie hotel żeby właścicielka musiała prać pościel po gościu, a wody nie zużyje za taką kwotę. Prawdopodobnie chodzi jej o to, żebyś nie sprowadzała fagasów :p

Ok. Czyli jeżeli ktoś z moich współlokatorów mnie kogoś nocował to mam jej donieść, żeby oni też płacili za nocleg swoich "znajomych"?

napisz jeszcze raz, bo nagmatwana ta wypowiedź

Ja płacę za nocleg mojego chłopaka. A inni współlokatorzy nie płacą za swoich gości, których nocują, bo właścicielka o nich nie wie.

no to nieuczciwie, ze nie wie... mozesz doniesc, jesli chcesz... po co jej mowilas, ze on tam chce spac skoro jej nie ma w mieszkaniu jak rozumiem?

Właścicielka nie mieszka z nami. Tylko raz w tygodniu wpada do siebie. Bo chciałam być uczciwa!!!!!!! Powinnam się już chyba przyzwyczaić, że za moją pieprzoną uczciwość zawsze dostaję po d***e. Poza tym z moim szczęściem i tak pewnie kiedyś mój chłopak by na nią wpadł. Wolałam być fair.

i bedziesz donosic na tamtych? mozesz, tylko jak mieszkacie w jednym mieszkaniu, to wiesz - atmosfera potem bedzie nieciekawa... zastanów się nad tym, żebyś ty na tym znowu zle nie wyszła

Czyli ja mogę płacić 60 zł za swoich gości, a oni nie???!!!

Ale co Tobie z tego, że oni też zapłacą???

ja wiem, ze to niesprawiedliwe - problem w tym, ze ona o twoim wie, a o ich nie... możesz jej powiedzieć, tez bym nie chciala byc w twojej sytuacji - pytanie tylko, jakie sa twoje relacje z tamtymi, bo ze sie obraza, to wiecej jak pewne - ale to bedzie sprawiedliwe, jak jej o tym powiesz

I z tego powodu ich p********l... Masakra. Polaczkowo.

Wtedy jest uczciwie. Poza tym mój chłopak nocuje raz w miesiącu, a u nich kilka raz w tygodniu ktoś nocuje. To chyba jest różnica? I to ja płacę, a oni nie!

60 to bardzo drogo, ja z resztą brygady, razem dziewięć osób, wynajmujemy dom w łodzi za 20 od osoby i tylko za przespaną noc. dwie łazienki, dwie ubikacje, wliczone opłaty, internet. dom zadbany w pełni wyposażony, oczywiście sprzatany, wymiana pościeli min raz w tygodniu. na umowę, faktura jest. no my to tylko robotnicy budowlani ale taki jest standard max 20 zł za przespaną noc przy pełnym wyposażeniu i góra dwie osoby w pokoju.

Może ja źle myślę, ale zysk to Ty będziesz miała jesli nie powiesz, że będziesz nocować gościa, ale nie wtedy kiedy powiesz, że inni nocują :o A uczciwość to wiesz...

kuchnia oczywiście też i telewizor w każdym pokoju. taki jest standard kwater dla robotników budowlanych, niższy nie wynajmuje się to dla studentów dobre nie dla nas ale my wynajmujemy na kilka miesięcy a płacimy co tydzień z góry

Ależ oczywiście, że p********l, koniecznie anonimem zaczynającym się od słów "uprzejmie donoszę". Niektóre polaczki to jak widać mają we krwi.