Jak można nie chcieć mieć samochodu, przeciez to daje duża swobode poruszania

na codzień jeżdże autobusem ale samochodu nigdy bym sie pozbyła. Moge nim pojechac w razie czego gdzie chce i kiedy chce, i nie jestem zdana na łaskę spóźnień tramwajów i autobusów, względnie pociagów, jak zaśpie to też nie jest koniec świata, jak nie mam ochoty gnieśc sie autobusem to tez moge wybrać inaczej. Wiem, ze benzyna i oc, ale jak sie ma małe auto i nie jeździ nim strasznie często to nie wychodzi wcale tak drogo. Jedyny powazniejszy problem to tylko brak miejsc parkingowych. // // // //

??

nie wszystkich stać!!! chcieć a móc to dwie różne rzeczy i nie wszyscy mają odwagę wsiąść za kierownice!!!

kupić samochód to jedno a utrzymać to drugie

Głupia peezdo w moim mieście wszędzie dojadę autobusem płacę za miesięczny 45zł i jade gdzie chce to na co mi auto?

gość 13:34:26 z ust mi wyjąłeś. Autorko a po co mi auto tam gdzie potrzebuje to na nogach nawet do pracy dla mnie to niepotrzebny wydatek

Mnie by się najbardziej przydał do jazdy międzymiastowej. Całe szczęście mam kochanych sługusów, którzy mnie wożą.

A z miasta do miasta też tym biletem miesięcznym dojedziesz? Ja jak jade np. do Warszawy lub Łodzi wole wsiąść do swojego 15 letniego sejczenta i jechac jak chce, zatrzymywac sie żeby coś zjeść, odpocząc, rozprostowac nogi gdzie chce niz gnieśc sie w zatłoczonym pociagu który sie spóźni i bedzie jechał 10 godzin.

normalnie można nie chcieć. jak mam kupić samochód i spłacać go po 600-900 zł miesięcznie przez wiele lat, do tego dochodza koszty utrzymania, ubezpieczenia, paliwa itp, troska o to żeby go nie zarysowali czy uszkodzili, to taniej wychodzi taksówka. dużo taniej i wygodniej bo np wszędzie mogę się napić piwa czy koniaczku.

tylko zawsze muszę się i za to "odwdzięczyć" w jakim lasku.

podszywy jak zawsze przypisują swoje doświadczenia innym :P

Nowego auta bym nigdy nie kupiła, więc nic nie musze spłacać przez wiele lat.

płacę w białymstoku 40 zł za bilet, mogę jeździć wszędzie.Nie muszę przejmować się tym, że w ciągu tygodnia podpalacz zniszczył 10 samochodów,opłatami,stłuczkami bo ludzie nie potrafią jeżdzić na skrzyżowaniach, myslą ze to ronda. Za trasy jakie pokonuję miesięcznie musiałabym zapłacić 400 zł za paliwo

mnie nie stać nawet na rower a tym bardziej na auto i opłaty choćby kosztowało ten tysiąć

gimbazo ty masz auto i tak nigdzie nim nie byłaś hehe. Na trase takim małym gównem to bałbym sie wyjechać mały wypadek i ta puszka jest zmiażdzoona

Z miasta do miasta jeżdżę z kolegą przeważnie, zawsze się zgaduję z kimś i mnie zabiera, ostatnio zrobiłem 90km za 5zł. Trzeba mieć znajomości i wzajemny szacunek to się pożyje wtedy a ty płać za benzynę i przegląd.

sejczenta bym nie kupiła w życiu ponieważ widzialam zdjęcia po wypadkach(mój brat jest strażakiem) i nic nie zostaje z ciała po wypadku jak się zostanie przyciśniętym przez tiry.

Jeździłam nim na drugi koniec polski juz 2 lata temu, pierwszą moją dalszą wyprawą za jego pomoca był koncert metallicy w warszawie na Sonisphere festival 2012. Dowiozłam sejczentem siebie, 3 znajomych, fajnie było, nic sie nie zepsuło, nie było stłuczki i nie było zmiażdżone. Potem kilkukrotnie wyruszałam w dalsze trasy i tez bez zgrzytów. no, raz mi sie migacz zepsuł daleko od domu, ale nie zabiłam się :P

Hmmm, ja mam auto żeby nim jeździć, a nie zderzać sie z tirem. Zreszta w kazdym aucie zderzenie z tirem bedzie conajmniej nieprzyjemne.

zrozum,ze kolizja z tirem nie musi wynikac z twojej winy tylko zdarza sie tak, ze jedziesz przed tirem a za tym tirem jedzie inny ktory nie ma zamontowanego ograniczenia do 90 i on wyprzedza, nie ma szans zobaczyc czy taka mala pszczoła jedzie, w najlepszym wypadku jesteś w rowie

Ja nie lubię prowadzić samochodu- wolę wsiąść i czytać książkę albo bujac w obłokach, nie znoszę też tego serwisowania i łazenia wokół auta- uciążliwy obowiązek jak dla mnie. A w wielkim mieście wygodniej się jeździ komunikacją i taxi, międzymiastowo mam busy częste, szybkie, tanie, zresztą i tak rzadko się ruszam z miasta- brak auta, to brak dodatkowego problemu

a moim zdaniem samochodów jest za dużo, ludzie powinni przesiąsc sie na rowery i komunikacje publiczna. Samochód nie powinien być tak bardzo dostepny jak jest teraz.

Moim zdaniem za mało jest parkingów, znalezienie wieczorem wolnego miejsca graniczy z cudem. :O

No i znowu temat projektu :/

Jeśli nie masz samochodu a chcesz pojeździć, to proste. Idź do wypożyczalni samochodów, a znam taką - www.a4rent.pl i wszystko jest proste ;)