Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problemy z weselem

Polecane posty

Gość gość

za 4 miesiące bierzemy ślub. Tylko cywilny z różnych względów. Rodzina zaakceptowała i cieszy się. Problem pojawił się z tym jakie będzie wesele. Ustaliłam z narzeczonym że będzie to obiad dla najbliższej rodziny a to i tak 30 osób. Koleżanki jak im o tym powiedziałam obraziły się i nie rozumieją mojej decyzji. To jednak mogę zrozumieć dlatego spotykam się z nimi na zabawie przed weselem chociaż wieczoru paniejskiego nie planowałam. Za to ciotka której nie zapraszam bo cóż to jest daleka rodzina jest oburzona i robi problemy. Nie wiem co z tym zrobić? Zaprosić dla świętego spokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasze wesele to wasz dzien. Zaproscie tych, z ktorymi chcecie ten dzien swietowac. Co Cie obchodzi zdanie jakiejs dalekiej ciotki, ktora uwaza, ze jest w rodzinie jakims vipem i bez niej nie odbedzie sie zadna impreza, tym bardziej, ze wasza ma sie ograniczyc do najblizszej rodziny? Ja tez zrezygnowalam z zapraszania takich osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciotka to ty. Ci ludzie sa tobie obcy,kolezanki sie dziwia wypad. To tylko kolezanki i nikt nie ma prawa ci narzucac co i jak masz robic. Wiecej asertywnosci dziewczynko. W d***e ich miej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaprosisz jedna, potem druga i na weselu zbierze sie 300 osob "zaproszonych dla swietego spokoju"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ślub to uroczystość dla rodziny. Masz OBOWIĄZEK zaprosić wszystkich nawet jeśli będzie tp 500 osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra. Mielismy ten sam problem. Wspolczuje Ci. Dla nas wesele nie bylo zadnym "najpiekniejszym dniem" tylko jednym wielkim problemem. Jedyna rada: jezeli narzeczony ma wlasne zdanie (nie slucha sie rodzicow) to zrobcie sobie sami liste. Mysmy na poczatek ustalili ile osob a potem tak kombinowali, zeby tych "najwazniejszych" zmiescic. Wiem, to tez problem, kto jest wazny, wazniejszy a kto najwazniejszy. Ale jezeli sie dobrze z partnerem rozumiecie, to preferencje mozna szybko ustalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka. My wybraliśmy rodziców, rodzeństwo, dziadków i najbliższych wujków. Dla mnie to tylko dzień i właściwie to tylko formalność. Ale cóż dla niektórych to musi być wydatek aż żeby się zapożyczać. Za kasę wolimy skończyć remontować dom bo to się przyda. Ale ciotka jest oburzona. A to tylko kuzynka zmarłego dziadka którego i tak nie znałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to z rodziny prosi sie jeszcze kogos? Myslalam, ze rodzeństwo rodziców to juz max:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka to idiotka na ślub prosi się KAŻDEGO z rodziny. Bierze się kredyty i wystawia najwspanialszy dzień w życiu bo to tylko 1 taki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla nas najwazniejsze bylo, z kim mamy najlepsze kontakty. Co z tego, ze nie zaprosilismy chrzestnego zony (brata tescia) jak i tak go do dzisiaj nie widzielismy. Tesciowa byla oburzona ale tak jak pisalem, liste ustalalismy tylko we dwoje. Ja swoja droga nie zaprosilem brata i nie zaluje. Wazne, ze miedzy nami jest nadal dobrze a minelo juz kilka ladnych lat. Ale niech kazdy robi jak uwaza, ja podalem tylko przyklad. Najwazniejsze to miec wlasne zdanie. No chyba, ze jestescie jeszcze nastolatkami (w cudzyslowiu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zapraszamy tylko rodziców i swoje rodzeństwo. To moj dzien i nie mam zamiast spędzać go z ludźmi, których widuje raz na kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaa skąd znam te cyrki.... po tym jak zamówiliśmy drukowane zaproszenia i wysłaliśmy teściowa wpadła na pomysł by zaprosić jeszcze jakąś znajomą, nie wiem na jaką cholerę a ostatnio ta głupia baba obgadała mnie przed teściową że wg niej nie mam gustu a ja za tę cholerę, której nie znam zapłaciłam 150 zł za miejsce..... tak to jest jak się słucha i zaprasza obcych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×