Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak oni to robią?

Polecane posty

Gość gość

Jak oni to robią? Faceci rzecz jasna, najlepsi aktorzy pod słońcem! A wszystko wydaje się takie prawdziwe,, Początkowe zawstydzenie, gdy zostają przyłapani na gapieniu się. Nieśmiałe próby zalotnego uśmiechu. Płytki oddech i szybsze bicie serca, gdy jesteśmy bliżej niż dalej. Wypadanie przedmiotów z rąk, plątanie się języka. Uważne obserwowanie z daleka z rozczuleniem w spojrzeniu. Głupawe preteksty do kontaktu, bezinteresowna chęć pomocy. Troska o nasze bezpieczeństwo, komfort, samopoczucie. Nienasycone chłonięcie nas wzrokiem, słuchem, węchem i innymi zmysłami. Zainteresowanie naszymi sprawami, potrzeba bycia obok. A my wtedy stajemy się ich. Idziemy w to jak w dym obdarzając ich sympatią, zaufaniem i... uczuciem. A oni wtedy znikają. I czar pryska. Poprzysięgamy sobie, że nigdy więcej, następnym razem, o ile takowy w ogóle będzie miał miejsce, będziemy znacznie ostrożniejsze i zdecydowanie mniej ufne. Ale następnym razem jest dokładnie tak samo. Jak oni to robią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się nazywa GRA kotku, THE GAME

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba być bez serca, żeby tak umieć. Trzeba być p*****m i s********m, żeby czerpać z tego przyjemność. To powinno być karalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale abstrahując od przyczyn takiego postępowania trzeba mieć naprawdę wysoko rozwinięte zdolności aktorskie, żeby tak udawać. Sama uważam się za niezłą aktorkę i potrafię zagrać np. sympatię, pożądanie, onieśmielenie na zawołanie, ale gdyby mi się facet nie podobał to męczyłaby mnie konieczność głębokiego patrzenia mu w oczy, gdybym go nie lubiła to pewnie dałoby się czasem zauważyć moją niechęć choćbym się mocno pilnowała itp. Nie wyobrażam sobie aż tak perfekcyjnie udawać a tym bardziej sensu takiego poświęcenia, bo to przecież męczarnia na dłuższą metę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ten sposob sie dowartosciowuja zakompleksione cwele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak myślę. A ja głupia długo nie mogę się nadziwić, skąd ta nieśmiałość skoro nie ma najmniejszych podstaw, skąd te kompleksy skoro zupełnie nieuzasadnione, skąd ta nieufność skoro takiego mężczyzny żadna nie śmiałaby skrzywdzić. I dostaje moje serce, moją duszę bez żadnej skorupy całkowicie odkryte jak na dłoni, żeby mógł zaufać, poczuć się pewnie, w pełni akceptowany i żeby nie musiał się niczego obawiać. W to mu graj. Już wolę bawidamków, podrywaczy,******czy. Pewność siebie, komplementy, zuchwałe spojrzenia, śmiałe zachowania. Już na pierwszy rzut oka widać czego chcą, ale oni przynajmniej nie udają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nie jesteście lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie takiego ostatnio spotkałam, zdobywał mnie po kawałeczku to byciem niesmialym, to bezinteresowną pomocą, to tym to tamtym, dokładnie tak jak autorka opisuje..i dokłądnie tak samo zniknal jak napisałaś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
..ale z tymi dowartościowującymi się cwelami to mogłabym się zgodzić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×