Jak zainteresować sobą faceta?

znam fajnego faceta, jest bratem znajomej, i chciałabym go jakoś poderwać? jak to zrobić kulturalnie? mamy siebie tylko na fb w znajomych raz sie widzielismy ze znajomymi w kilka osob spotkanie było udane....jak zadzialać teraz?

Poradzcie cos PLEASE

powaznie pytam jak zadzialas zeby cos z tego wyszlo

bądź sobą albo takim jakim chcesz być

hmm...może zaaranżuj Ty jakieś spotkanie jako gospodyni :) Będziesz dbała o wszystkich gości i miała szanse na dłuższą rozmowę z nim :)

nie mam jak go zaprosic i innych do siebie, nie mam warunkow mieszkaniowych.... widzielismy sie w knajpce ostatnio w 4 osoby

chciałabym go jakos osmielic... dawno nei spotkalam kogos takiego....a on ma male doswiadczenie z tego co wiem

to może Ty właśnie takie spotkanie następne zaaranżuj i zaproś znajomych, powiedz, że opijacie np. Twoje imieniny, Twój zdany egzamin, Twój awans w pracy.. cokolwiek

albo..może poproś go o coś, dowiedź się czym się zajmuje i napisz do niego że słyszałas, że robi to i tamto i czy mógłby Ci pomóc

wolalabym zeby on to zainicjowal, bo wiecie pomysli ze lece na niego, po prostu chcialabym zeby to wyszlo od niego...

wlasnie moze zaczne rozmowe w nawiazaniu do tego o czym gadalismy oststnio i zobacze...dzieki za porade

;) 3maj się

dzieki dam znac jak poszlo:)

może lepiej niech wyjdzie od Ciebie. Będzie łatwiej. Mniej kombinowania

czyli ja pierwsza mam pokazac ze mi zalezy i czekac na jego reakcje?

Nigdy nie zrozumiem kobiet. Zależy im na kimś i zamiast dać facetowi do zrozumienia, że są zainteresowane, to będą czekać latami aż to on coś zrobi. A on nie ma pojęcia o niczym. Dziwne jesteście.

ksiezniczki nie moga inaczej

taaak dam mu znac ze jej zalezy to bedzie zaraz ze jest nachalna...

Te głupoty o tej niby nachalności to wymyślają księżniczki z przerośniętym ego.

a o ksiezniczkowatosci prawia zakompleksione lenie ktorym sie nie chce/ boja sie sami zadzialac...zenada co sie dzieje z pseudofacetami...ale taaa same ksiezniczki buahahha

Ja zawsze podchodzę jak gdyby taka zagubiona i zlękniona czasami na chwilę kładę mu rękę na ramieniu albo zbliżam się do niego jak magnes i opieram się o niego albo niby tak przypadkiem ocieram. Jak jest domyślny to szybko załapie o co chodzi. No a jeśli chodzi o słowa to zależy od jego inteligencji i sytuacji. Często wystarczą komplementy albo słowa zachwytu nad nim.

O, kolejna księżniczka się zezłościła, że napisało się parę słów prawdy. Wiecznie czekające na gotowe naburmuszone królewny z drewna, nie potrafiące samej nigdy nic zadziałać, wykonać odważniejszego kroku, bo by jej korona z głowy spadła. I jeszcze za swoją roszczeniowość, próżność i wygodnictwo obarczają winą facetów, że "no przecież co się z nimi dzisiaj dzieje", złe, że faceci mają gdzieś taką idiotkę i nie zamierzają wokół niej skakać. Ale średniowiecze w głowie dalej tkwi, bo tak wygodnie, więc czekają tak często latami same, coraz bardziej sfrustrowane, a potem kupują kota. I w sumie dobrze, szkoda fajnych chłopaków dla takich.

No bo ona leci na kasę, szuka frajera, inaczej sama by się odezwała do niego. Sprawdzone przez wiele lat doświadczeń z kobietami.

o uderz w stola nozyce sie odezwa...wiesz...jestem ta ksiezniczka ktora latami wychodzila z inicjatywa, pisala "pierwsza", utrzymywala sfoszonego pana stawiala mu piwo, bo sadzilam ze wlasnie ta korona o ktorej tak prawisz gornolotnie mi z glowy nie spadnie, smiac mi sie chcialo z tych lasek z kijem w tylku co to laskawie obdaruja spojrzeniem i nigdy nie zrobia nic samodzielnie, ale dosc...daruj sobie wiec te komentarze skoro mnie nie znasz i nie generalizuj Kolego

Z kijem w tyłku - dobre, przyda się przy określaniu księżniczek. A to że trafiłaś na jakiegoś pacana, to nie znaczy, że każdy facet jest taki. Nie generalizuj Koleżanko ;)

No własnie staram sie, ale z racji tego zlego doswidczenia niestety jestem wyczulona na takie typy,co nie zmienia faktu, ze sa gdzies jeszcze fajni faceci ale chyba nie na mojej drodze:)

Dylematkaa 28.04.2014 Poradzcie cos PLEASE NO PROBLEM podpowiadam. Załóż mini i nie miej nic pod spodem.

Widział kto, żeby mysz uganiała się za kotem? :D

miauuu.