Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kiedyś byłam o wiele fajniejszą osobą

Polecane posty

Gość gość

Malowałam obrazy, rzeźbiłam, pisałam wiersze, opowiadania, robiłam biżuterię, więcej czytałam, uczyłam się języków, chodziłam dużo po górach. Nie twierdzę, że byłam jakaś wybitnie utalentowana, ale przynajmniej miałam pasje i odczuwałam satysfakcję, że coś sensownego robię w życiu. Dziś niestety nie mogę tego o sobie powiedzieć. Stałam się bezbarwną, zrezygnowaną osobą, która żyje z dnia na dzień. Śpię, jem, piję, chodzę do pracy, pouczę się nieco słówek lub poczytam książkę. I to wszystko. Od ponad roku nie potrafię nic ciekawego stworzyć, ciągle odczuwam niemoc. Tęsknię za tamtą A., którą byłam kiedyś i wiem, że ludzie też woleli mnie wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanser
wiec zacznij robic to co kiedys. to sie nazywa starosc nic sie nie chce :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciągle próbuję się zmobilizować do tego, ale ciągle mam z tym problem. Nie umiem się oderwać od rzeczywistości i stale się zamartwiam jakimiś przyziemnymi sprawami, które tak naprawdę ani trochę nie wpływają na mój rozwój. O ile kiedyś potrafiłam odczuwać rzeczywistość w sposób magiczny, o tyle teraz sprawia mi to trudność. Boję się, że już zawsze tak będzie. A ja nie chcę być za życia martwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnoszę. Wróciłam z pracy, boli mnie głowa i nie wiem, co ze sobą począć. Jak się to działo, że kiedyś byłam taka żywa i radosna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat, z ciekawości pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończyłam niedawno 25. Aż się boję pomyśleć, co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,wciaz gram,spiewam,jem i spie, tak naprawde nie ma mnie''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pewnie tak praca cię dołuje Ja mam wrażenie ze dopóki nie zaczęłam pracy po studiach byłam pełna zapału a każda kolejna mnie wyczerpywala i wypalają Zaczynałam prace, po miesiącu, trzech, pół roku zwalniano mnie i od nowa Po 6 latach miałam dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo leniwa jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, jest dość męcząca. Jednak ten stan zrodził się jeszcze na studiach.Już wtedy czułam się często wyczerpana i często rzucałam wszystko w kąt. Nie wiem, jak przywrócić łączność z tamtym światem i na nowo stać się tą pełną życia dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajdz codziennie godzine dla siebie - wylacz telefon, tablet, komputer. zacznij zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajdz sobie chlopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taki zamiar. Wyjeżdżam w czwartek rano w góry i zamierzam całkowicie odciąć się od świata. Może to właśnie będzie ten pierwszy krok, by powrócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym, że mnie kontakty z facetami nie są w stanie zrekompensować tej pustki, jaką teraz odczuwam. Mogę nawet powiedzieć śmiało, że mężczyźni ostatnio bardziej mi zawadzają, niż pomagają. Wolę skupić się na swoim życiu, niż angażować w znajomości z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo. Mnie się wydaje, że to przez siedzenie przed internetem. Zauważ, że jak byłyśmy młodsze i nie miałyśmy jeszcze neta w domu, to jakoś więcej właśnie było tej energii do życia, do rozwijania swoich pasji. Wydaje mi się, że to internet tak wysysa energię. Trzeba go ograniczyć do minimum, do sprawdzania poczty i pracy, i tyle. Żadnych głupot, żadnych forów, głupich portali. Kończysz pracę, gasisz kompa i zajmujesz się swoimi pasjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu teraz jest ogromny chaos informacyjny, umysł nie umie tego wszystkiego przetrawić i człowiek czuje się taki wypalony życiem. Ja jestem strasznie zmęczona tym wszystkim. Głupota ludzka mnie przeraża. Jak tak przeglądam neta i widzę wpisy tych internautów jakie to bydło. Widzę jaka ludzkość jest zwyrodniona, co umieszczają w necie, co oglądają. Najlepiej wyłączyć ten syf, ograniczyć do niezbędnego minimum, wiadomości nie czytać. Może wtedy powróci radość życia, nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż to. Za dużo polityki, za dużo religii, za dużo gadek o karierze itp. To człowieka zabija. Dopóki nie miałam neta byłam szczęśliwą osobą. Pochłaniałam książkę za książką, zdobywałam górskie szczyty, tworzyłam. Nie miałam wielu znajomych, ale nie przeszkadzało mi to zbytnio. Wystarczały mi pasje. Teraz tak nie jest. Szukam ludzi, ich akceptacji, ciepła. Z tym że chyba ostatnio nawet oni zaczynają mnie męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak samo, w liceum bardzo dużo czytałam. Jestem trochę starsza od Ciebie, więc za czasów mojej wczesnej młodości nie było jeszcze internetu. Wolny czas spędzałam czytając książki i to mądre książki, nie jakieś gó\wna w stylu harry pottera. To były super czasy. Człowiek żył w swoim własnym wyidealizowanym świecie, miał jakieś marzenia, pasje, cele w życiu. A potem rodzice założyli neta w domu, byłam wtedy na studiach, i się zaczęło: siedzenie na czatach, forach, czytanie bzdur, pisanie z debilami, poznałam wtedy kilku debilów, z którymi weszłam w związek, żaden z tych związków nie wypalił i dziś mimo 30tki na karku jestem wciąż sama, poraniona po tych związkach: faceci zrobili nadzieję na coś więcej, myslałam że ułożę sobie życie a tu wielkie G. Ale miłości już nie szukam. Mam dość facetów. jestem zmęczona tym światem. Jakbym mogła cofnąć czas to nigdy bym nie weszła na neta. Inaczej bym pokierowała swoim życiem. Tyle zmarnowanego czasu w necie, który mogłam wykorzystać w lepszy sposób, np. ucząc się języków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dokładnie te same odczucia. Kiedyś byłam bogatsza wewnętrznie, miałam ogromną wyobraźnię i łatwo mi przychodziło wyrażanie emocji pod postacią wierszy czy obrazów. Dziś nawet w 50% nie jestem już tą samą osobą. I jestem tym faktem zdołowana. Nie takim chciałam się stać człowiekiem. Teraz staram się znowu wrócić do tego, co dawniej robiłam, dlatego w tym celu uciekam na majówkę do oddalonej od cywilizacji wioski, gdzie nie będę miała większego kontaktu ze światem zewnętrznym. Mam nadzieję, że to pomoże. Byłoby szkoda, gdybym zaprzepaściła to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z Tobą. Ja z polskiego miałam same piątki i czwórki, pisałam wypracowania najlepiej z klasy. A teraz jakbym miała napisać jakieś wypracowanie to chyba bym nie dała rady kilku zdać sklecić, tak się odmóżdżyłam tym siedzeniem na necie i czytaniem bzdur. Zazdroszczę Ci wyjazdu do tej wioski. Ja dopiero latem może pojadę w góry na kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twims
Mam dokładnie takie same odczucia - od paru lat kiepsko ze mną, głównie praca mnie przytłacza i wykańcza :( od pół roku nie przeczytałam ani jednej książki, nic nie narysowałam, nie namalowałam, jestem wiecznie zmęczona i nieszczęśliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×