Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

On nie chce wesela...bo jedno juz mial

Polecane posty

Gość gość

Witam ! Sprawa wyglada tak, ze moj facet jest rozwodnikiem, a ja panna. Planujemy slub, ale mamy odmienne zdanie na ten temat. On twierdzi, ze wesele nie jest potrzebne, bo on juz jedno mial, bo to nie potrzebny wydatek i lepiej, zebysmy sobie gdzies pojechali niz mieli impreze do nocy i poza tym ''kto przyjedzie z Polski za granice'' a przeciez slub mozemy wziac tez w Polsce, a jak nie to bedzie okolo 40\50 bliskich osob na miejscu gdzie mieszkamy,w tym rodzice, rodzenstwo,znajomi. Chcialabym choc mala imprezke, jak go do tego przekonac? Ja jestem panna i marzy mi sie zabawa weselna, moze nie chuczna ale cos podobnego do wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwaliłas małżeństwo i jeszcze chcesz wesela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro macie być rodziną to jaki masz problem w szczerej rozmowie. powiedz, że to dla Ciebie ważne, że da Ci dużo radości. Jeśli masz z kimś spędzić życie to Twoje szczęście powinno być dla tej osoby ważne. Jak chcesz na ostro to powiedz, że byłej żonie nie odmawiał wesela a Tobie żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiesz, trochę facetowi się nie dziwię,w końcu kasę władował a małżeństwo nie wyszło, więc nie samo wesle świadczy o tym czy coś wyjdzie czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Huczna, nie CHuczna!!! To od huku pochodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozbilam malzenstwa, bo poznaliśmy się kilka lat po jego rozwodzie, kiedy jego eks już miala drugiego męża, a to, że jest rozwodnikiem, nie znaczy, że nie ma prawa drugi raz założyć rodziny. Może drugi gość ma rację, choć rozmowy "ale ja nie miałam" "chce mieć z Tobą" "chce ten dzień jakoś przeżyć" nie dają rezultatu więc może faktycznie podział by tekst "z pierwsza żoną miałeś, a ze mna nie chcesz"... I zdaje sobie sprawę z tego, że wesele nie daje gwarancji na stały związek ale jest to zawsze ważny moment w życiu każdego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię, że marzysz o weselu bo chyba 90% kobiet o nim marzy. Ale rozumiem również Twojego narzeczonego. Sama niebawem będę miała wesele i powiem Ci szczerze że powoli zaczynam żałować. Ta cała organizacja to jakiś koszmar. Nie dość, że ceny są z kosmosu to oczywiście trzeba się jeszcze "użerać" z rodzinką, bo często zdarzają się sytuację w stylu "kuzynka A nie przyjdzie jeśli zaprosisz kuzynkę B", albo "ja nie przyjdę na ślub, bo Twoja mama nie była 20 lat temu na ślubie mojego taty". Też zawsze marzyłam o pięknym ślubie i weselu, ale teraz zaczynam żałować, że tych pieniędzy nie przeznaczyliśmy na piękną, cudowną podróż naszych marzeń. Może po prostu Twój narzeczony doszedł do podobnego wniosku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może i doszedł, ale mi nie chodzi o wielkie weselicho, góra 50 osób. On nie przeżył ze mna swego pierwszego ślubu i był to dla niego ważny dzień a mi jest przykro że tak nie podchodzi już do naszego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może pójdzcie na kompromis i coś skromnego, eleganckiego, jakieś przyjęcie-obiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie chyba tak zrobimy. Przyjęcie dla najbliższych, o 24 fajerwerki, może Przejażdżka bryczką i pokaz slajdów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajerwerki, poważnie? Chcecie wystrzelić w niebo kilka tysięcy? Sztuczne ognie nie zainteresują nikogo, kto skończył 10 lat ;) Racja, że można zrobić super pokaz, ale jego cena też jest super. To już lepiej zainwestujcie w wiejski stół/słodki kącik. Pomysł z bryczką też mi się nie podoba. Jest z tego samego gatunku co biała limuzyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na miejscu Twojego narzeczonego tez nie chcialbym wesela i wolalbym ta kase przeznaczyc na super podroz poslubna ale...Ty pragniesz wesela wiec powinien wziac to pod uwage. Magiczne slowo kompromis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogi gosciu, fajerwerki to nie sztuczne ognie. Możemy sporo wydać, bo dużo osób nie będzie, a bryczką nie chcemy jechać do ślubu a tylko dla gości. Może zaproponuj coś od siebie, by nie było to tradycyjne wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kompromis... mozecie np wziasc slub cywilny tylko we dwoje i potem wyjechac a pozniej wziasc slub koscielny i zrobic male przyjecie na 40-50 osob. Proste odradzam robienia wesela za granica olski bo wiele osob nie przyjedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam podobnie, musisz z nim rozmawiac a jezeli mu nie zalezy to zobacz jakie on bedzie mial podejscie jak zaczniesz sie z lekka oddalac on odrazu zrozumie o co chodzi, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może zrób skromną imprezkę i zrób transmisję na szolap i zaproś by cię cała rodzina oglądała, a zamiast kopert niech ci sypią żetonami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mozemy wziac koscielnego, bo on mial juz takowy. Ale boli mnie to, ze ja musze rezygnowac ze swego marzenia, tylko dlatego, ze on juz takowe mial. Nie chodzi o zapraszanie tysiaca osob, calej rodziny tylko bliskich i znajomych a Ci sa tu, gdzie my, oczywiscie, ja chcialam wziac slub w Polsce, ale tez powiedzial, ze nie. Wiec dlaczego ja mam rezygnowac z dwoch rzeczy a on nie moze ustapic? Z gosci wygladaloby to tak : Swiadkowie 2 Rodzice 4 Rodzenstwo 3 ode mnie plus ich polowki, to 6 I 2 od R i 2 prawdopodobne polowki, to 4 Babcia i Dziadek 2 Kuzyni 5 lacznie Znajomi 10 To sa 33 osoby plus dzieci ( 6) Tak by to wygladalo, gdyby slub byl tu. A w Polsce okolo 60\70 pewnych osob... Mysle, ze na samym obiedzie goscie po prostu wyjda po 2 godzinach znudzeni jak cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baś 16
A mój w ogóle niezbyt chce ślubu ./ a ja owszem choćby cywilny mi się marzy....może kiedyś zmieni zdanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez wyszlam za rozwodnika ,moj nie chcial wesela ,potem mi sie przyznal ,bal sie ze z jego strony nikt na wesele nie przyjedzie a jak przyjda to nie dadza prezentow i ja bede zla na jego rodzine,porozmawialam z tesciowa i tesciowa przekonala swojego syna ze wesele ma byc,i wesele bylo,fakt z jego strony nie bylo wielu gosci ,sama mlodziez ,prezentow tez nie bylo za wiele ale mi nie o to chodzilo,chcialm miec wesele i mialam,wprawdzie tylko slub cywilny ale zrobilismy w plenerze i bylo pieknie i dostojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po g***o wesele! żyjcie na kocią łapę i tak grzeszycie, do piekła pójdziecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie pojde do piekla,sami mnie zawioza,kase mam to zaplace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma rację. Wesela to tandetne imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wesele to największy badziew przyjdą stare c***y, obgadają ja wole disco lub wyjazd w tropiki, np Tajlandia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogi gościu, bardzo mnie ciekawi to, co piszesz :) ciekawe, czy Ty nie grzeszych. Do ślubu w białej sukni a przed ślubem pięciu facetów :) takie są realia, panny z brzuchami lecą do ołtarza... Żenujące. A ja wierzę w Boga, i wierzę, że wybacza tym, którzy się kochają. :) Wesele... Doszliśmy do wniosku,że to tylko strata pieniędzy. Lepiej zrobić uroczysty obiad, kameralne przyjęcie, a potem weekend w apartamencie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktoś bierze drugi, trzeci itd. ślub w swoim życiu, to nie powinien robić z tego wielkiego halo. Owszem można świętować, ale nie wypada robić hucznej imprezy, skoro to już kolejny raz. Dlatego w pełni rozumiem, że nie ma ochoty robić z tego wielką pompą. Porządny człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×