Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wydałybyście tyle na własne dziecko

Polecane posty

Gość kenna78
Ja kupuje ciuchy wylacznie z naturalnych tkanin dla siebie i corki. Moje sluza mi latami, a corka, wiadomo, wyrasta, ale mozna odsprzedac. Natomiast szczotki czy grzebienie sa na lata :) Jesli kogos stac na cos, kupuje. Wiadomo, ze gdyby nie bylo mnie stac, nie kupowalabym. Nie kupuje jednak nic zeby sie tym chwalic albo dlatego, ze uwazam, ze drogie to lepsze. Na przyjecie urodzinowe dla 2-letniego dziecka nie wydalabym tyle kasy, wolalabym kupic zabawki albo zostawic na pozniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha,uwielbiam czytać sobie przy kawie tematy takich frustratek :D co Cię to obchodzi ile kto na co wydaje? Z twojej kieszeni bierze czy jak? ale pisz pisz dalej jakie to straszne, że ktoś robi wesele a ty nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własnie, że to zbyt emocjonalne na prowo. Obstawiam że autorka z terenów wiejskich, gdzie jak wesele jedzie pół wsi się gapi i bramy robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenna78
Tamta "moja" szczotka, jakby ktos chcial wiedziec, jest ze swinskiego wlosia. Tak ze polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież to prowo, niby skąd autorka tak dokładnie wszystko wie o kuzynce, dokładnie co kupiła i za ile, czyżby kuzynka jej się meldowała po każdym zakupie i pokazywała paragon albo wysyłała mailem, że wszystko co do złotówki wie???? Ale jesteście naiwni, przecież to marne PROWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kenna78
A do "doroslych" wlosow podobno dobre sa drewniane i rogowe grzebienie. Przy drewnianych trzeba uwazac aby nie bylo zadziorow. Mam drewniany, ale przymierzam sie do rogowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak u nas kosztuje jakieś 5.50 zł to za granicą mogła kosztować góra 2 euro :p oj autorko faktycznie kuzynka z pewnością ta szczotką chciała przyszpanować przed Tobą. Oj pewnie wesele w remizie miałaś a do slubu jechałaś w samochodzie wujka idąc przed ołtarz w używanej sukni slubnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem dokładnie bo sukienka i buty miały jeszcze metkę z ceną a o fryzjerze mówiła ciotka tzn mama kuzynki. z resztą oni mieszkają bardzo blisko nas, kuzynka to jedynaczka, nasze matki to siostry i ta kuzynka zawsze po szkole przychodziła do nas bo jej rodzice pracowali. Ona zawsze wszystko musiała mieć lepsze, nawet sobie sprawy nie zdajecie jakie to wnerwiające, teraz jak nie o niej to o dziecku bo takie wspaniałe i mądre i piękne, mąż taki przystojny i pracowity, dom taki piękny wybudowany bo faktycznie już wybudowali w sumie dawno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i tajk jest i bedzie zal bo w Polsce malo sie zarabia a jak sie zarobi to sie sciska kase albo wydaje przesadnie zeby kazdy mial odpowiednio wyplate nikt by nie zakladal takich tematow co ile i komu eh........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to naprawdę jest "AŻ TYLE" ?? jeżeli ją na to stać to nie rozumiem w czym problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się autorce nie dziwie, ja pochodzę ze wsi, mam tylko starszą siostrę i ją rodzice bardziej angażowali w pracę na gospodarstwie, mnie to zawsze ciągło do miasta, od pracy w domu uciekałam. i co z tego wyszło? ja mieszkam za granicą, wcześniej skończyłam studia i trochę tego świata poznałam przez co faktycznie zrobienie tego wesela z pensji zagranicznej to nie jest jakaś ciężka sprawa, przy dwóch osobach pracujących za granica można odłożyć w kilka miesięcy, a siostra siedzi tylko na tej wsi, pracuje w jakimś sklepie, na wszystko sobie żałuje bo im nie wystarczy a pracuje po 10 godz dziennie i tak odkłada na wesele każdy grosz chyba już dwa lata. Ciężko jej naprawde, 32 lata i nadal z rodzicami mieszka tak że jak ja przyjade, przywiozę jej jakieś ubrania i kosmetyki, pracuje pół mniej niż ona i stać mnie na dużo to nie dziwie się jej że żal bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciągło? Pół mniej? Haha jakie Ty studia skończyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja kuzynka kupuje dzieciom ciuchy od Stelli McCartney- stać ją to kupuje. Zazdrościć powodzenia, to nic złego- ludzka natura- ale należy, to jakoś z godnością znosić zamiast ziać jadem, że komuś się lepiej powodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 11:35 ale tutaj największa złość autorki jest o te ciuszki dla dziecka. że aż 280 zł na dziecko wydała. Pytanie w temacie: Wydałybyście tyle na dziecko? Autorka może mieć uzbierane złości na kuzynkę i ciotkę od x czasu za ich zadzierania nosa, siedzenie co chwila u kosmetyczki i bla bla, ale o ciuchy dla dziecka? O 60 zł za baleriny? 50 zł za fryzjera? Do komunii dzieci idą i matki płacą po 100 zł za zrobienie francuza i kilku loczków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorce pewnie żal d**ę ściska że ona swojego syna nie może tak wystroić bo pewnie nie ma za co. Stare żydowskie przysłowie mówi " żeby wyciągnąć, trzeba włożyć" i tak samo jest z pracą, żeby wyciągnąć pieniądze trzeba włożyć swoją pracę. Tylko sęk w tym, że faktycznie ktoś dobrze napisał że za granicą nawet za te mycie kibli ile się zarabia, ile można z tego pieniędzy mieć a tutaj w Polsce nie dość że było by się marginesem społecznym to jeszcze pewnie pieniądze z tego były by żadne. Ja znam osoby, popracują 3-4 miesiące w roku gdzieś we francji na jakimś gospodarstwie i z tego mogą przez cały rok za to 4-osobową rodzinę utrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
teściowa mojej siostry jest z tych, co to by na dziecko nigdy tyle nie wydała;) w efekcie, jej córki, dorosłe już kobiety, pracujące, po studiach... chodzą wyłącznie w jakichś szmatach z lumpexów, stale podkreślają, jak to trzeba być głupim, żeby wydać np. 60 zł na spódnicę, ciągle wspominają, jak to na nic nie było je stać :( smutne to w sumie :( wiadomo, że jakieś takie "zastaw się a postaw się" to bez sensu; ale - ubrać się pięknie samemu, a dziecko w byle jakie łachy - no to jakoś bez sensu:( fajnie, jak widać, że ludzie o swoje dziecko dbają przynajmniej tak samo, jak o siebie - jeśli mama zadbana, a córka - w jakichś byle jakich szmatach, to przykro się robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli ja stac to czemu mialaby sie ograniczac? ja tez wydalabym tyle, czemu nie? idac na wesele do siostry meza wydalam na corke 160 zł (sukienka 100 + buty baleriny 60) a na wlasne mysle ze bym jeszcze czegos fajniejszego poszukala. mnie wkurza inna rzecz, jak np. szwagierka non stop lazi po sklepach i kupuje sobie nowe ubrania i sie stroi a jej syn lazi w ciuchach po kims, nic nowego mu nie kupi. nawet na jej wlasnym weselu nie byl porzadnie ubrany - byle jakie spodnie, koszula biala i sweter a na nogach kapcie befado (chlopiec 3 lata). jak sa swieta to tez oni wystrojeni a maly byle jakie spodnie i bluza sprana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem liczenia i zalowania dzieciom, poniewaz uwazam, ze decydujac sie na dziecko nalezy na nie miec pieniadze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wychodzę z załozenia,ze jak ktoś ma kasę to niech ją wydaje, jak nie masz to nie wydasz proste. Na chcesz córki kupiła komplecik za 200zł, sama ubrałam się za 500 zł no i co z tego? mam to wydaję. A ty jesteś zazdrosna czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem wp*****lania sie frustatek w czyjes finanse chce to kupuje, ma ochote wziac kredyt niech bierze, gowno ci do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze? ja i tak się dziwie i moim zdaniem to ta kuzynka bardzo skromnie ubiera tą córkę. Sobie suknie za 1000 euro a dziecku taką sukienkę i to jeszcze z postacią z disneya? ja bym kupiła córce jakąś białą albo pudrowy róż tiulową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka na dziecko by tyle nie wydała,ale na siebie pewnie tak, i to bez mrugnięcia okiem:O Kobieto przecież to niecałe 300 zł,więc to dla ciebie naprawdę tak dużo?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, a nawet wiecej, wg jak na wlasne wesele to bardzo oszczedne ubranie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dużo wydaję na moją córkę, z kilka tysięcy na miesiąc na nowe ubrania i zabawki. Co mam dziecku żałować, jak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech autorko... co moesiac chodze z synem do fryzjera i place za ciecie 50 pln... na jego ubrania miesiecznie idzieok 3 -4 stowek. Sama chodze cie miesiac do kosmetyczki i manicurzystki i pewnie gdybym byla twoja znajoma to zakopalabys mnie zywcem w ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kumam. Kuzynka kupiła sobie suknie za 4000 euro a dziecku jakąś biedacką z C&A a ty się plujesz jakby to był gucci i jeszcze jakbyś sama za to płaciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka, kuzynka kupiła suknie za 1000 euro a nie za 4000 chociaż kto tam wie, może nawet dała tyle a się nie przyznała. dzisiaj płakała bo pogoda nie taka jak by chciała, dobrze jej tak! a ta sukienka tej córce to jednak mówiła dziś że na poprawiny bo jednak za biedna i jej do tej fryzurki nie pasuje i zamiast dom stroić z rodzicami najęła firmę a sama pojechała po inną sukienke dla tej dziewczynki i sobie na poprawiny też cos innego bo będzie zimno a ta cycki wystawić chciała. szkoda gadać, co za pustak z niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipinksa
50 zeta za fryzjera to nie tak dużo. ja mam co prawda synka, to płacę mniej (tutaj chodzę http://fryzjeranna.com.pl), ale wydaje mi się, że za dobre cięcie i to dziecka, które jest wymagającym klientem, nie jest to cena wygórowana. A nie jestem z tych co miesięcznie wydają po kilka tysi na zabawki, bo mnie zwyczajnie nie stać. Przecież nie chodzi się z dzieckiem do fryzjera jakoś bardzo często. Poza tym jeśli ktoś ma kasę, to czemu miałby dziecku żałować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź nie odkopuj tego dennego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry autorko, ale operujesz takimi kwotami, któe ja wydaję na co dzień na byle zakupy i nawet sie nie zastanawiam jak tyle wydam :D myślałam że kiecusia kosztowała 1500 a buty niewiele mnie :D a tu pewnie zwykły Wójcik albo insza sieciówka :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×