Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vieqa

Metody wychowawcze Waszych rodziców które dziś zostałyby potępione ,wymieniajcie

Polecane posty

Gość lxlx
Od maleńkiego rodzice trzymali nas dość krótko. Byłem najstarszy, miałem dwójkę młodszych braci i siostrę. Kochali nas, ale dużo wymagali. Chciałem mieć własne pieniądze to pomagałem Tacie w polu. Na Mikołaja cieszyłem się z batonika i cukierków, szczególnie za wczesnego dzieciaka, bo rano zwykle była rózga. Dopiero pod wieczór, gdy byłem grzeczny, dostawałem paczuszkę z łakociami. Tyłek też nie raz zaszczypał i zabolał, ale tylko wtedy, gdy nie dało się ze mną porozmawiać po dobroci. Pasek był częstym gościem, kablem z 2 razy dostałem, ręka nie bolała za bardzo, ale też była obecna w wychowaniu. Każdy z nas miał rozkład obowiązków w ciągu dnia, do tego dochodziło pilnowanie młodszego rodzeństwa i posłuszeństwo względem Mamy. Za oceny nas nie karano, chyba że lenistwo wzięło górę, ale tylko w przedmiotach typu plastyka, technika, muzyka, wf. Oczywiście pomijając zagrożenia z innych przedmiotów, ale tylko wtedy, gdy Tato lub Mama dowiedzieli się o tym na wywiadówce. Całe dnie spędzaliśmy na dworze, łażąc po drzewach i dachach altanek... W lesie jedliśmy maliny :D Fajnie było, ale się niestety skończyło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobieja87
Mysle,ze metody moch rodzicow powinny byc potepione niezaleznie od czasow -Bicie, nie klaps tylko porzadny wp*****l do 18 rz i to za wszystko co sie nie spodobalo ojcu -Ponizanie przed rodzina, znajomymi rodzicow i moimi. Ojciec potrafil znecac sie nade mna na pokaz przed swoimi znajomymi (latalam po calym do domu jak szmaciana lalka). Cholernie przykre bylo to,ze nie reagowal nikt z doroslych (moi znajomi tak,ale wstydzilam sie kogos zapraszac) -Wyzwiska na porzadku dziennym...bylam debilem, gnojem, niczym, k****, szmata -Negowanie i wysmiewanie wszystkiego co robie (muzyka zla, znajomi zli, ksiazki zle) -Zastraszanie -Niepozwalanie na wyrazenie siebie w jakikolwiek sposob (nawet glupi plakat zrywali ze sciany,bo im sie nie podobalo) -Wieczne niezadowolenie i porownywanie do innych ludzi (cieszylam sie,ze dostalam 4+ a w domu zjebka dlaczego nie 5 itd) Duzo jeszcze by wymieniac. Skutek jest taki,ze byla ciezko uzalezniona od narkotykow, wyprowadzilam sie z domu w wieku lat 18, nie radze sobie czesto z emocjami a moje zwiazki to pasmo nieporozumien zyciowych. Cierpie na depresje i jestem borderline. Rodzice nadal nie uwazaja,ze mnie w jakis sposob krzywdzili...dla wszystkich dookola bylismy cudowna rodzina i tak chcieliby sie widziec. Moj mlodszy brat nigdy nie byl tak traktowany jak ja. Zdziwinie jednak najwieksze i moja satysfakcja w tym,ze mimo zapowiedzi,ze bede nikim mam dobra prace i sama sobie daje jakos rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku powinno być potępione targanie za ucho w obecności innych osób. Nie dość ze pamietam iż ucho piekło to jeszcze ten wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×