Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana mama ma

500zł do końca miesiąca MACIE JAKIEŚ POMYSŁY?

Polecane posty

Gość załamana mama ma

Cześć dziewczyny.... mam wielki problem, po opłaceniu rachunków, kupieniu jedzenia, mleka, pampersów.. zostało Nam 500zł do końca miesiąca na 3 osoby.. nie mam pojęcia co dalej zrobić, skąd wziąć pieniądze? Jak sobie poradzić? Ja jestem teraz na macierzyńskim, więc nie mam jak pójść do dodatkowej pracy, bo odbiorą mi świadczenia a dziecko jest małe. Dostaje tylko 1000zl miesięcznie, mąż zarabia 1300zł.... Zwyczajnie nie dajemy już rady....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do konca maja 500 zl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana mama ma
dokładnie tak.... do końca maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jakies zapasy macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze, my jak opłacimy wszystkie rachunki, zatankujemy samochód do pełna, to zostaje nam 1500 i to bardzo mało moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz że kupiłaś jedzenie - na ile dni ? Łatwo nie będzie , ale dasz radę. Pamiętam jak oboje z mężem straciliśmy w jednym czasie pracę to 500 zł było dla nas marzeniem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie to facet zarabia 1300 zl? niepojęte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego mąż nie weźmie drugiego etatu nawet takiej sezonowej lub zmieni pracy, przecież może szukać, gdy jeszcze pracuje w obecnej? Nie rozumiem tego....My mamy w tym miesiącu 6 tys.zł razem, więc jak dla mnie 2 tys. na 3 osoby to wegetacja i klepanie biedy. W tej sytuacji oddałabym dziecko do żłobka prywatnego nawet 5 miesięczne i poszła do pracy, żeby dzieciom zapewnić normalne warunki bytowe. Tak zrobiła moja koleżanka, inne poszły zaraz do pracy, gdy maluch miał 6 m-cy, bo zwyczajnie nie było ich stać na siedzenie w domu. Teraz minimalna płaca, nie krajowa to 1500 zł, więc dlaczego on ma tylko 1 tys.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się planuje dziecko, to trzeba zawsze odłożyć jakiś grosz, mieć oszczędności, o czym wy myśleliście wcześniej, o d... tylko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana mama ma
kupiliśmy trochę jedzenia, może wystarczy na tydzień.... sama nie wiem... mąż ma umowę zlecenie, pracodawca ucina im miesięcznie średnio po 300zł od wypłaty, które liczy na straty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oszczednosci moga w kazdej chwili stoponiec,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łatwo powiedzieć : "Niech mąż weźmie drugi etat " - a co jeśli na pierwszym tyra non stop :P ? To gdzie sen i odpoczynek ? Zawsze można się rozejrzeć za inną pracę,a i tak to takie łatwe nie jest ,jak np.się mieszka w małej miejscowości i firm tyle co na lekarstwo ;) W każdym razie można zawsze się zastanowić nad wydatkami.Może na coś za dużo wydajecie ? Może można kupić tańsze zamienniki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko do babci, maz i ty do pracy a jak nie to kup tabletki nasenne i moze jakos do czerwca przespicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem, to nie mąż na jakaś łamaga życiowa, szef mu obcina wypłatę, a on siedzi w tym bagnie, widzi, że żona wychowuje maluszka, że kasy im nie starcza, że kobieta myśli i myśli jak tu koniec z końcem związać, a on nic z tym nie robi...Jakiś leniwy jest moim zdaniem i szuka wymówek. Teraz nawet zwykły robotnik ma 1800 zł, gdzie firma wymaga i myśli poważne o człowieku, to dają normalne umowy i pilnują BHP, a kombinatorzy zawsze jakieś śmieciowe i wiadomo, że to nie jest robota na stałe... Dziewczyno, ty przed wszystkim męża ustal do pionu, nie lituj się nad nim tylko siedząc w domu umawiaj go na spotkania z potencjalnymi pracodawcami, jak zacznie protestować, to chyba będzie coś nie tak z nim, że nie chce aby wam się sytuacja poprawiła. Ciesz się maleństwem, odżywiaj zdrowo, odezwij się do rodziny i bliskich i powiedz im o swoim kłopocie, jak kochają to ciebie tak nie zostawią na lodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to jesteście naiwne. Nie wiem, gdzie mieszka autorka, ale my żyjemy na takim zadupiu, że jak mój mąż zarabia 2500 to to są naprawdę dobre zarobki ! W okolicy są trzy duże zaklady pracy, w tym w dwóch da sie w miarę zarobic, w jednym kazdy zarabia 1200 zl na reke. Reszta to prywatne firmy, gdzie pracodawcy lecą w kulki z wypłatami. Ewentualnie zostaje praca na czarno w budowlance. I myślisz, ze ludzie tam nie pracuja? Pracuja, bo jest okropne bezrobocie. Mój mąż jak chodziliśmy ze sobą rozwozil materialy budowlane stara ciężarówka za 900 zl przez 12 godzin dziennie. Teraz młodzi wyjeżdżają i zostaje takie miasto emerytów. My również w lipcu wyjeżdżamy na stale za granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup ziemniaki cebule , makaron i kombinuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzien po wypłacie już nie masz pieniędzy????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupuj kosci , korpusy i gotuj zupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana mama ma
mąż ma czas do czerwca- wtedy albo przyjmą go do pracy państwowej, albo wyjeżdża za granicę. Jeżeli o niego chodzi, to jest to naprawdę dobry człowiek, bardzo robotny uczynny, długo szukał normalnej pracy... w końcu znalazł coś przejściowego właśnie za 1600zł + miesięcznie miała być premia ok. 300zł... także stwierdziliśmy że na tym jakoś wytrzymamy do czerwca... no ale cóż, rzeczywistość okazała się inna... szef im ucina jak chce... jak się zbuntuje teraz i zacznie szukać czegoś nowego to przecież też trochę czasu minie... a w czerwcu wszystko się okaże co dalej, bo wtedy będą wyniki z rekrutacji. Nie wiem tylko jak sobie poradzimy teraz do maja... Jeżeli chodzi o planowanie dziecka, to wszystko było zaplanowane i miało być przynajmniej dobrze... Ja wcześniej zarabiałam średnio 2300zł, ale na umowie miałam dużo mniej, stąd taki niski macierzyński... mąż zarabiał 3000zł... ale okazało się, że firma upadła i 30 osób straciło miejsce pracy... masakra jakaś w tym kraju.... człowiek żyje uczciwie,planuje wydatki a i tak się okazuje, że jest w czarnej d***e....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do goscia z 21.13 minimalna płaca to 1680zł brutto-na reke 1200 z groszami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz jakas babcie , znajoma, kogos kto mogl by ci popilnowac dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana mama ma
a dlaczego dzień? My wypłatę dostajemy 20.... także już prawie 2 tygodnie po wypłacie... Ale po podliczeniu rachunków, za które i tak płacimy mało, bo średnio 300zł miesięcznie, kolejne 300zł na kredyt, około 400zł na paliwo - bo mąż musi dojeżdżać do pracy samochodem, nie ma innego środku komunikacji bezpośrednio, na samo jedzenie miesięcznie wydajemy ok. 800zł + 400zł na dziecko na pampersy i mleko. Razem nasze wydatki wynoszą 2200zł, nasz dochód to 2300zł... tak więc nie stać Nas na nic... żadne wycieczki, ubrania, lepsze kosmetyki, buty... lekarz, dentysta... istna masakra... A w tamtym miejscu zepsuł Nam się samochód, mąż musiał zapłacić 400zł za naprawę, dlatego pociągnęła Nas to jeszcze do tego momentu... czasem nie mam siły na to aby wykombinować co zjeść, co kupić... żyło Nam się dobrze, a teraz taka przepaść....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz pokombinowac, mase tu takich tematow, rob pierogi, zupy typu zurek, grochowka,a pozniej np paszteciki z miesa z zupy, do tego warzywa typu burak , dania tanie a sycace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co wy takie zdziwione, że zarabia się po 1200 zł, sama pracuję w budżetówce (powiatowy sanepid) za 1300 zł, gdzie od 6 lat nie mieliśmy grosza podwyżki i mamy tak mieć do 2017 r. i, nie mam możliwości zmienienia pracy, bo albo ta albo wcale, mieszkam na ścianie wschodniej, gdzie o pracę bardzo ciężko, jak czytam, że zarabiacie po 3-5 tys. netto to mam wrażenie, że to nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
300 zł za rachunki? Ale Wam dobrze. My do samej spółdzielni mieszkaniowej i cieplowni płacimy 840 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana mama ma
no na rachunki faktycznie mało Nas wychodzi, mamy swój dom - w okresie poza grzewczym, rachunki są niziutkie także da się przeżyć. Mąż jeszcze zrobił zapasy drewna do pieca, więc jak jest zimniej to grzejemy samym drewnem, więc sporo oszczędzamy na tym. A czemu Wy tak dużo płacicie do samej spółdzielni ? Trochę przesada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna pyta czy macie jakie pomysły a nie prosi o ocene pensji, wydatkow czy męża! No ale jak zwykle lala muszą sie pochwalić swoimi zarobkami, mężami i wydatkami. Te 500 zł rozumiem, to do 20 maja? Nie ma wyjścia kobieto - zacisnąć pasa, gotować zupy, proste dania, typu kapusta na różne sposoby, pierogi, naleśniki - tak żyły nasze matki, babcie i dawały radę. Poza tym warzywa nasze są dla nas najzdrowsze. Odpuść sobie na ten czas droższe mięsa - skoro nie ma kasy trzeba zadowolić się np. kurczakiem. Kapusta jest bardzo wdzięcznym warzywem - można na kawałku mięsa - a la bigosik; można tylko z przecierem pomidorowym do ziemniaków, można z koperkiem i zasmażką, można z odrobina kaszy jęczmiennej. Poszukaj promocji - u mnie w trójmieście w dobry mięsnym sa promocje cotygodniowe i np. udka z kurczaka po niecałe 6 zł/kg. Zupy też są dobrym pomysłem - niekoniecznie na jakimś mięsie, kremy z każdego warzywa po doprawieniu prostymi przyprawami na pewno będą wam smakować. Do chleba można np. jaja ugotowane na twardo w plasterki, ogórek kiszony na to, cebulki ciut, ew. szczypiorku. Nie jest źle, dasz rade tylko trzeba się spiąć. Czytałam taki temat, gdzie za 15 zł na tydzień tez jakoś dawało radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma rady, musisz dobrze przemyśleć menu, dasz radę /o ile wszystko dokładnie zaplanujesz i będziesz się twardo trzymać planu/. Może zacznij od dokładnego spisania rzeczy które masz w domu. do tego proponuję podzielić kwotę na ilość dni. 500z od dziś do 20 maja tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi 500 zł na samo jedzenie by wystarczyło (ja, mąż i 14 m-czne dziecko). Gorzej jakbym musiała coś dokupić dodatkowo z chemii czy ubrań. To wtedy masakra. My mamy ok 3000. A na rachunki wydajemy koło 2. Da się żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×