Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość duszek001

czy mężczyzna który kocha może odejść?

Polecane posty

Gość gość
spieprzyliście komuś temat :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dooookłaaadnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że można kogoś kochać i odejść. To że się kogoś kocha, nie oznacza, że się będzie z nim za wszelką cenę. Dla mnie tą granicą jest szacunek do własnej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_niedzielny
owszem jeśli kocha może odejść z różnych względów ale głównie dla dobra osoby, która kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocha to zostaje , a nie odchodzi , proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak szacunku sprawił, że też go zostawiłam na pastwę losu. Kocham, ale nie pozwolę żeby mnie nie szanował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli odchodzi -krzywdzi , to znaczy ,ze nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektóre tu kobiety piszą o sobie a nie na temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż który kocha,odchodzi bez słowa,nie chce ranić swojego obiektu miłości- odchodzi w imię miłości chłopak odchodzi wtedy kiedy miłość mu przeszła ' żona,jeśli kocha-nie odejdzie,a dziewczyna tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszek001
każdy z nas ma podobne przebyte doświadczenia, ale nie jestem w stanie zrozumieć jego zachowania, tym bardziej,że tydzień wcześniej usłyszałam od niego jak bardzo mnie kocha i jak bardzo chce być ze mną. Po co ktoś mówi takie słowa bez jak widać żadnego przekonania. Facet który ma 40 na karku powinien już wiedzieć jak załatwia się sprawy pt:, nie chcę z nią już być ect.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci co powiedzialam
Ech...no nie zrozumiesz. Moj byly tez sie zachowywal jak najbardziej zakochany na swiecie, a na drugi dzien stwierdzil ze nic z tego nie bedzie i odszedl. Tak znienacka, nie bylo zadnych klotni. Dwa dni pozniej juz z kims byl. Z laska ktora uganiala sie za nim jak opetana i ktorej podobno mial serdecznie dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie tez zapewnial, ze kocha, nawet po zerwaniu to mowil po pijaku. mowil, ze kocha a tydzien pozniej mnie zostawil bo to nie bylo ''too''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci co powiedzialam
moj mowil ze szuka milosci swojego zycia. Myslalam ze to zarty ale jak sie okazalo nie do konca. Chociaz musze powiedziec ze jesli udawal to gral genialnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestań pieprzyć, szacunek itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są to nieodpowiedzialni faceci,mają rozdwojenie jaźni,lubią zmieniać i zero wysiłku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci co powiedzialam
Serio nie rob tego co ja. On po rozstaniu opowiadal jak mu beze mnie zle i ciezko jak cierpi i jak teskni. Ja mu powiedzialam ze go kocham i chce zeby wrocil...i wtedy sie dowiedzialam ze to niemozliwe bo juz ma kogos :) To bylo gorsze niz samo rozstanie. Po rozstaniu szybciej sie pozbieralam. Ale jemu bylo jeszcze malo, sprawil ze stracilam szacunek do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no moj przede mna nigdy nie mial dziewczyny, mimo 30 lat na karku, prawikiem nie był. :O Wydaje mi sie, ze nigdy nie zaznal milosci, po rozstaniu mowil, mam pozwolic mu sie nauczyc. Dziwne bo czasem jak sie upije za mna lata, za nikim innym nie, jest cholernie zazdrosny, az mowi, ze moze wrocic ale za jakis czas innym razem ze nie wroci nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy wy na prawdę byłyście takie ok ? no, więc bez jęczenia tu, dajcie facetowi szukać dalej. A wy szukajcie innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kochałam go jak głupia, ale męczyłam go ciągłymi uwagami, aż w końcu odszedł. Myślałam, że znów wróci...:( tym razem poszedł sobie...i życzył mi szczęścia :( przegięłam. I on ma nową d**ę, jest taka ładna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci co powiedzialam
Tak. Mysle, ze bylam ok. I co lepsze, on tez byl ok. Bylo super. Sam mowil ze nigdy nie bylo mu tak dobrze jak ze mna, ze jestem jego idealem kobiety i nie ma we mnie rzeczy ktora mu sie nie podoba. I po tych ckliwych tekstach odszedl. Odchodzac mowil ze jestem idealna he he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszek001
współczuję Tobie, zabawa ludzkimi uczuciami jest poniżej pasa i trzeba być wyjątkowym ch..em,żeby tak działać. Ale takie sprawy zawsze wracają do takich osób, a wtedy odbija się ostrą czkawką, czytam wypowiedzi mężczyzn,którzy opisują jak teraz żałuję,że odeszli od swoich żon lub partnerek.. kur...ska żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszek001
...taaa, również byłam ideałem...po prostu istne cudeńko. Ale są fajni mężczyźni na świecie dla których warto być "człowiekiem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci co powiedzialam
Nowa dupa, jak to ujelas, mojego jest duzo brzydsza niz ja. Nawet nie jest przecietna. W zasadzie nie dorównuje mi w niczym. A jednak prosze, cos w niej zobaczyl, czego nie widzial we mnie. I chyba sa szczesliwi. Nie bede sie zgrywac ze cieszy mnie ich szczescie. Jeszcze nie pora na to. Moze nigdy mnie nie bedzie cieszylo. Moge sie tylko pocieszac, ze na prawde mnie kochal ale nie potrafil ze mna byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak postępują osoby z zaburzoną osobowością,faktycznie mają innych w d..... ,myślę,ze są to osoby bardzo skrzywdzone w życiu,pomiatane w domu rodzinnym, a skoro psychika zwichrowana,nie naprawicie takich,są już tak wprawieni w swoich gierkach,że nie widzą nic złego im jest z tym dobrze,a tym,co czują się z tym źle,muszą zapomnieć o takich sk........ach,szkoda marnować życia nie uleczycie,wyleczycie ich!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się nie liczono kiedyś takim dzieciakiem w domu rodzinnym,nie szanowano go,więc robi to innym,z innymi,tak jak postępowano z nim nie usprawiedliwiam ich,radzę wiać od takich,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam wszystkich ja od srody jestem rozdarty bo bardzo kocham moja zonke i swiata bez niej nie widze jestesmy razem juz 16 lat i chce odejsc nie mam zadnej kochanki poprostu jestem pracocholikem nic nie poradze kocham to co robie pracuje po 12 do 16 godzin dziennie swieta niedziele nie mam czasu na nic tylko praca praca i praca moje slonce znalo mnie wczesniej a teraz robi mi problemy ze ciagle pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszek001
kochasz swoją żonę, spędziłeś z nią wiele lat, jest na pewno Twoim najlepszym przyjacielem i co?, nad czym się zastanawiasz?, nad odejściem od niej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to prawda jest wszystkim dla mnie i tak chce odejsc mam dosc jej telefonow podejzen i oskarzen ze ja zdradzam a przysiegam ze nie ma racji i oskarza mnie nieslusznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to prawda, mysle, ze to wynosi sie z domu, tacy ludzie często nie wiedzą co to miłość, to przykre, moj tez nie, jest ciezki do ogarniecia, tylko dlaczego musialam spotkac go na drodze ?? po co ? :( bez niego bylo mi lepiej PRZED.. 20 lat bez niego zylam, a teraz świata bez niego nie widzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszek001
nie znam Cię, nie zamierzam osądzać, ale Twój "wymyślony "sposób na rozwiązanie problemu z żoną zatyka mnie. Twoja sytuacja jest trudna, nawet bardzo// wiem co mówię,byłam w podobnej sytuacji//, ale uważam,że wszystko można załatwić,naprawić jeśli tylko chce się być razem, wszystko jest do dogadania. Jeśli Twoja żona ma podejrzenia,które Ciebie ranią, to czuje się Ona po prostu niepewnie i samotnie. Mam nadzieje,że wszystko Wam się poukłada i znajdziecie wyjście tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×