Integracja w firmie. przygody

Po czym poznam że ma ochotę na chwilę zapomnienia

Reszta nie pamięta .....

Kumplusię moją na integralce w pensjonacie na Mazurach tak spili,że nawet nie wie kto i ilu ją przeleciało.Obudziła się w swoim pokoju naga i zalana spermą ,w pościeli spermą poklejonej.W pracy podobno ok.,nikt się nie wychyla,wszyscy traktują ją jak dawniej. Mnie powiedziała o tym dopiero po pół roku,gdy już była pewna,że w ciąży nie jest i syfa jakiegoś nie załapała.Do dziś nie wypiła ani grama alkoholu.

A mógłbyś napisać to po polsku ?

Ładnych parę lat temu zaliczyłem na szkoleniu koleżankę (to była jej inicjatywa) z innego oddziału kilkanaście lat starszą, była doskonałą kochanką do dzisiaj ją wspominam. Ale w tej nocy sprzedała mi kilka życiowych mądrości o kobietach i życiu muszę powiedzieć że jest mądrą kobietą.

Ostatnio na szkoleniu całą noc bzykałem praktykantkę w firmie.Boże ,co za ciało,dupka jak z żurnala. Normalnie to mógłbym sobie pomarzyć tylko o takiej suczce.Wiem,że liczy tylko,że ją proteguje,ale dla 50-latka dymanie tak pięknej studentki to rarytas. Trochę się nacięła,bo pewnie myślała,że ja raz i finisz, a musiała prawie do rana się wykazywać,bo moja stara zrobiła się oziębła sucz a mi stał jak maszt. Jak wezmę ją na asystentkę to odżyję.

A może dowc**y na tę okoliczność .....i.....sex...

"Kumplusię moją na integralce w pensjonacie na Mazurach tak spili,że nawet nie wie kto i ilu ją przeleciało.Obudziła się w swoim pokoju naga i zalana spermą ,w pościeli spermą poklejonej.W pracy podobno ok.,nikt się nie wychyla,wszyscy traktują ją jak dawniej. Mnie powiedziała o tym dopiero po pół roku,gdy już była pewna,że w ciąży nie jest i syfa jakiegoś nie załapała.Do dziś nie wypiła ani grama alkoholu." niezł z niej d***** jesli nie poszła na policję

Na integracji tak zrobię że mi będzie cały czas stał mój pinio ....

Po alkoholu się kurczy ..skurczbyk ....

Po jakim .m.mann

mi sie kolezanka chwaliła swoimi "wyczynami" - jak to się na wyjezdzie zabawiała na ostro z trzema do tego stopnia ze przez mezem musiala slady ukrywac i juz tam nie pracuje

Co za szmatex.

tya zwlaszcza tlumaczenie sladow po kajdankach uczuleniem na bransoletke...

Mam wiele wyjazdów tego typu za sobą, zawsze bez żony. I wiecie co? Nie interesują mnie podboje erotyczne na takich wyjazdach. Trzymam się swego i nawet pomimo krzywego spoglądania na mnie przez kolegów, mam to gdzieś. Tym chwalącym sie powyżej wystarczy tylko współczuć. Tego co tutaj pisał o koleżance należałoby posadzić za g**** zbiorowy. I to na dożywocie. Wielki mi bohater.

no ja sie dziwie ze np ona sie czyms takim chwalila tym bardziej ze ja wlasciwie maltretowali...

Dokładnie tak Amba. Gdybym był kobietą, i obudziłbym się w takim staniu jak owa koleżanka, to dzwoniłbym na policję, zebrano by materiał genetyczny i tak by się zakończyły wyjazdy integracyjne dla takich śmieci. Trudno takie g***a nazywać ludźmi.

mam swoja kolezanke na mysli ktora nam o swoich 'zabawach' opowiadala

Wszystko to prawda ...

mnie tylko zastanawia jedna kwestia. PO jaka cholere takie ch**e i k***y sa w zwiazkach z innymi ludzmi i maja dzieci/ zakladaja rodziny?? Nie lepiej sie po prostu k***ic i dac szanse na zwiazek tym ktorzy szukaja wlasnie tego?? Ja sobie nie wyobrazam, to jakas porazka, miec zone dzieci i sie okazuje ze to krypto-k***a :/

kolezanka stwierdzila ze chciala zaszalec, wyszlo tak jak wyszlo nie mnie oceniac

tylko debil pozwoli żonie na na taki wyjazd ,w 90% będzie wydymana bo taki jest cel tej imprezy

z tymi 90% nie ma co przesadzac

W naszej firmie są porządne kobiety tylko faceci na głodzie ......

Zbieram znaczki pokaże na integracji może zdjęcia ....pogadam co robię po pracy ......

Właściwie po pracy cały czas leżę na kanapie .....

Może czas się oderwać od niej .....kanapy ......

A u mnie w firmie krąży wśród personelu zarządzającego takie motto odnośnie wyjazdów integracyjnych: ,,Jak nie wezmą na dwa baty to za rok znów będą straty.'' ;)

Że niby co ....

......:-X...