Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kompulsywna22

kompulsywne objadanie się... pomóżmy sobie !

Polecane posty

Gość kompulsywna22

Witam , od lat borykam się z nadwagą i napadami obżarstwa !!! Czy też macie taki problem ??? Jak sobie z tym radzicie ??? Czy i jak można to przerwać ??? Proszę o rady ,dyskusję ,wsparcie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smooooothie
tez to mam, kiedys bylo gorzej, jak dla mnie jedynym wyjsciem bylo jedzenie co 3 godziny, zeby nie byc glodna, oczywiscie bywaly chwile, ze po wielkiem obiedzie po ktorym myslalam ze pekne, dobijalam sie jeszcze kanapką, ale jest tego zdecydowanie mniej od kiedy jem czesto. Nie mozna dopuscic do glodu,a juz w ogole jakies diety glodowkowe albo takie z ustalonym jedzeniem np 1 jajko itp jak kopenhaska - zupelnie odpadają. No i takie podstawy jak - samo dobre jedzenie w domu, ruch w miare mozliwosci, hobby, zwalczanie smutnych rzeczy - kompulsy wynikaja z psychiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA MAM identycznie, nie jestem glodna ale jem , jem i jem juz mi brak sil a brzuch jak beben tez nie wiem co robic ale chetnie poczytam osob ktore sobie poradzily z tym choc troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompulsywna22
Hej. Tak też próbowałam jeść częściej jadałam nawet 9 razy dziennie po trochu chudłam ok 4 kg i wracałam do ogromnych porcji ..potem wyżuty sumienia ..ech Może do psychologa trzeba się udać ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MAM TO OD 8 LAT, TYM SPOSOBEM WAZE 106 bylam u psychiatry bo wszyscy mowia ze to w glowie siedzi dostalam leki przez pol roku brania nic nie pomoglo, ja nie mam jakis przykrych wydarzen w domu, ani z dziecinstwa, a sie strasznie obrzeram psycholog 2 wizyty zrezygnowalam , dietetyk nie pomogl, co z tego ze caly dzien zjadlam pieknie to co dostosowal dietetyk jak na sama noc sie obrzeralam, nie umiem z tego wyjsc piszcie dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dziewczyny piszmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja znam temat kocham żreć. ale nienawidzę czuć się grubo. Teraz jem co 2 godziny z zegarkiem w reku. Porcje 200 kcal. Max 6 razy dziennie. Nie da się schudnąc bez uczucia głodu trzeba to jakoś u siebie gloryfikować. Ja tak mam od dzieciństwa, kiedy nie jadłam prawie nic a czasami wmuszano we mnie ogromne porcje. No i ogromne awantury- tylko jak było żarcie i wielkie obiady byl spokój. Trzeba to pokonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polubić lekkie ssanie w żołądku, pić ciepłe herbaty między posiłkami- i myśleć że za chwilę już kolejny posiłek, już za godzinę, pół... potem zjeśc to powoli. Aha, szykuję porcje na kolejny posiłek jak nie jestem głodna. Np. śniadanie 200 kcal po zjedzeniu zabieram się za zrobienie drugiego śniadania- też 200 kcal. Wtedy wiem, ze zrobię to rzetelnie i wyliczę 200 kcal bez dokładania, no i warzywa warzywa warzywa.... smoothie też tu pisała o robieniu koktajli i to jest dobry pomysł. Np. sok pomidorowy z selerem naciowym, bazylią do smaku. Ja jescze jem ostre przyprawy, dużo papryki jalapeno- podobno kapsaicyna działa jak czekolada. Zrezygnowałam z masła, mocno ograniczam sery żółte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompulsywna22
Właśnie !! I u mnie były zawsze duże porcje mama tak podawała ...ja robię tak samo ..to jest jak magia..to jest silniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kapsaicyna ma wspomóc wydzielanie endorfin, jak czekolada. Aha, nie umiem obejść się bez słodkiego, więc na jeden posiłek jem chleb z dżemem własnej roboty Teraz waże prawidłowo , ale czuję się źle. O wiele lepiej czuję się chudsza nie mówiąc o tym, ze 90% mojej szafy jest obecnie za mała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kompulsywna, oto moje sposoby na dietę- rezygnuję z masła, uwielbiam masło a 100 g to prawie 800kcal.. Zamiast masła robię porcję sosu tatarskiego- pieczarki marynowane, ogórek konserwowy, jogurt grecki light z majonezem light. I tym smaruję chleb Ser żółty jak już muszę to trę na tarce- 20 gram to ok 70 kcal. I ograniczam bo to moja zguba Czasami na śniadanie jem na ciepło pierogi leniwe w chudego sera do tego tarte jabłko i marchew z cynamonem. Nie słodze kawy i herbaty, do kawy tylko stewia 1 tabletka. kawa bez mleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupie te twoje sposoby, komu rano sie chce bawic w sosy lub gotowac pierogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sie czasami zdarza no tak jest no wlasnie :) www.youtube.com/watch?v=fM3i2-hdbiQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama jesteś głupia. Sos tatarski moze stać w lodówce kilka dni. Leniwe można przygotować wieczorem. Więc p*****l się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zle z tym light i z tymi slodzikami to nie jest zdrowe i od tego tez sie tyje To zaburza prawidłowe funkcje organizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama jesteś głupia, wymyślasz durne diedy a pożniej płaczesz na forum jak to obrzerasz sie i nie umiesz przestac, nie chcesz masla to nie i po sprawie, ten sos nie jest ci potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz wole zjeść dobre masło niż te twoje light majonezy, zauważ ze wprowadzasz duzo chemii do organizmu. Jedz proste potrawy duzo owoców i warzyw a organizm sam sie wyleczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stawia 1 tabletka ? I uważasz ze to lepsze niż łyżeczka cukru, ok, jak pic ze stawia to juz po co w ogole słodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze świństwa to słodziki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam ze wszystko zjeść mozna jak sie ma dobra przemianę materii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem niewolnicą zachcianek. Potrafię wstac rano, przygotować sobie sałatkę do pracy,zdrowy i lekki obiad - rzeczy SMACZNE i apetyczne. Ale co z tego, jeśli w ciągu dnia złapie mnie ochota na pizze czy mcdonalda, tak silna że nie jestem w stanie odmówić. I to nie normalne ilości, bo jak się dorwę do czegoś, na co aktualnie miałam ochote , mogłabym jeść aż do porzygu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak jak ja, Upieke sobie łososia do tego sałatę pomidorki koktajlowe , wszystko och ach zdrowe a wieczorem zamówień pizzę i colę i sie napcham jak świnia :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnie goscie mam tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, mam to samo niestety. To chyba najgorsza przypadłość jaka mogła mi się przytrafić. Jak już myślę, że jest dobrze, to pojawia się ten chory "impuls" i leci, tysiące kalorii. Schudłam przez rok 15 kilo, ale ile mnie to kosztowało. A przecież to takie proste się wydaję, że to my decydujemy co wkładamy sobie do ust, po przecież już nikt nas od dawna nie musi karmić. Wiem, że moje ciało tego nie potrzebuje, nawet mi to nie smakuje często, a jednak... Chciałabym nie musieć jeść, serio. Albo zastąpić to objadanie się jakims innym kompulsem, tylko jak to zrobić. trzymajcie się dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny a moze tak troche silnej woli co? Caly dzien dajecie rade to wieczorami tez dacie. A zamiast tej pizzy moze salatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do gościa powyżej Czy Ty naprawdę myślisz, że jest to kwestia silnej woli? Czynności kompulsywne mają właśnie to do siebie, że woli nie podlegają. To trochę tak jakby się zdrowy rozsądek na chwilę wyłączał. Jak się człowiek zorientuje, to jest już za późno. Tylko uczucie objedzenia i dodatkowe centymetry w biodrach przypominają o tym, co się w tych momentach robiło. Ktoś, kto tego nie doświadcza, raczej nie zrozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zgadzam się z gościem.... ładnie nazwane kompulsem obżeranie się to nie choroba, a przejaw słabej woli, złej diety i oszukiwania samego siebie.... możecie pisać, że się nie znam... ale jestem bo anoreksji i wiem co to zaburzenia odżywiania... i nie pomogło mi z tego wyjść nic, tylko rozsądek i silna wola... więc weźcie się za siebie kobity i nazwijcie rzeczy po imieniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak obrzeram się,chcę z tego wyjść ale nie potrafię,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile wazycie? i wzrost?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A anoreksja to też nie choroba tylko przejaw słabej woli, złej diety i oszukiwanie samego siebie? Rozumiem, że też tak do tego podeszłaś i pewnego pięknego dnia aktem dobrej woli postanowiłaś zacząć jeść normalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×