syn maruda

mój synek ma pięć miesięcy i jest straszną marudą,wiecznie niezadowolony,w łóżeczku nie!w leżaczku nie!na rękach też nie zawsze mu pasuje!zaczyna mnie już męczyć to jego ciągłe jęczenie...Mam jeszcze dwuletnią córkę która też chciałaby mieć mamę chociaż na chwilę dla siebie,zresztą ona jest bardzo wyrozumiała dla braciszka ale szkoda mi jej...Dziewczyny pocieszcie mnie i napiszcie czy u Was też zdarzały się takie wiecznie marudzące dzieci a póżniej im przechodziło?

niestety jak człowiek decyduje się być matką to musi być gotowym na wszystko :) I do tego nauczyć się ogromów cierpliwości.... więc cierpliwości autorko, za 2 lata będziesz patrzyła być może na swoje dzieciaki ładnie bawiące sie razem :)

mam nadzieję...Oczywiście brałam pod uwagę że za drugim razem może nie być tak różowo,córka to chodzący anioł,prawie zawsze uśmiechnięta,jako niemowle była bardzo grzeczna a tu teraz taki malkontent się trafił;) W ogóle dziewczynki są chyba spokojniejsze a chłopcy to takie trochę mamyły...

a wiesz reguły nie ma..... ;) choć ja mam tylko córeczkę i muszę przyznać że pomimo tego że bardzo żywa, to jednak marudzi mało....

zdecydowanie reguły nie ma. Moj synek od urodzenia jest wiecznie usmiechniety.wesoly. A od kiedy chodzi to wszędzie go pelno, caly dzien w ruchu ale umie sie tez soba zajac a obecnie ma 1,5roku. Oczywiscie zdarzaly sie i zdarzaja gorsze okresy i jest mega marudny i humorki ma.Twojemu dziecku minie, poczytaj o skokach rozwojowych.

up

syn fajny jest tak jest no wlasnie :) www.youtube.com/watch?v=fM3i2-hdbiQ

moja córka była taką marudą ale jej przeszło. okolo roczku zaczęla więcej rozumieć i już tak nie marudziła.