Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak u was w domu wygląda podział obowiązków?

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem ,czy u mnie jest coś nie tak czy po prostu ja jestem taka niezaradna?Mąż pracuje na zmiany 7-15, 14-22 ,20-4 plus godzina na dojazdy czasami ma wolne . Ja od niedawna wróciłam do pracy po urlopie macierzyńskim i pracuje 9-17 plus godzina na dojazdy . Więc jak wracam z pracy to muszę naszykować obiad na drugi dzień (nie ważne którą zmianę czy może wolne ma mąż) tak żeby sobie tylko odgrzał , ogarnąć dom bo przeważnie rano nie ma na to czasu (mamy dwoje dzieci 4 latka i 7 miesięcznego ) Rano gonie jak głupia młodszego odprawić do teściów starszego do przedszkola i do pracy , a po pracy wiadomo z pracy do roboty wszystko jest na mojej głowie jak nie powiem "NAKARM DZIECKO" to mój mąż sam na to nie wpadnie robię dla wszystkich śniadanie , obiady, kolacje i przekąski sprzątam gotuje piorę i kiedy już wszyscy kładą się spać ja mogę spokojnie PRASOWAĆ ! Mam dość może sobie nie radzę ? Mój mąż ma wiecznie czas żeby sobie pograć pooglądać jakiś film a mi brakuje . Nie powiem bo czasami poodkurza , koszenie trawnika czy palenie w piecu to jego zajęcia ale to są rzeczy sezonowe, że tak powiem a ja zapieprzam cały czas.Fakt zajmuje się dziećmi ale ja też bym wolała grać z synem w jakąś gre niż gotowac obiad To nie jest tak że on to robi specjalnie ale czy ja mogę i powinnam coś w tej kwestii zmienić czy lepiej się zorganizować ? Kiedy jeszcze nie mieliśmy dzieci to nie przeszkadzał mi taki podział obowiązków ale teraz czuje się taka zmęczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz pracuje od 7 do 15/17 a ja co 2 dzien od 8 do 16 w domu a co drugi poza domem (nie ma mnie wtedy od 6 do 18). Podzial obowiazkow mniej wiecej pol na pol. Jak jestem w domu i mam czas to te 2,3 dni gotuje, w weekendy gotuje maz, pozostale 2 dni jak nam sie chce. Albo gotujemy wiecej jak mamy czas, albo zamawiamy, albo na przemian. Co do prania to mamy pralke (polecam, bo widze, ze nie masz, skoro pranie to Twoj wielki problem), reczne pranie robi sobie kazdy sam, nie pracujemy, dziecka nie mamy. Ja w sumie wiecej gotuje, robie zakupy i zamiatam,maz bardziej sprzata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przepraszam za Jedwabne
ja zabijam maz kradnie - to w dzien w nocy na odwrot 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie możesz skończyć z gotowaniem w ciągu tygodnia? niech mąż zje coś w pracy, Ty też możesz, poszukajcie jakichś dobrych miejsc z względnie tanim jedzeniem i zacznijcie tam jadać w ciągu tygodnia odpuść też większość prasowania, ja odpuściłam i nie wyobrażasz sobie, jaka to ulga :) prasuję praktycznie tylko eleganckie ubrania na jakieś wyjścia i koszule męża, resztę po prostu staranniej rozwieszam, żeby nie gniotło się przy suszeniu poproś też męża o robienie śniadania, również drugiego śniadania dla dziecka i ewentualnie dla Was - mój to na siebie przejął i jest naprawdę OK, mężczyznom mniej czasu zajmuje poranne wyszykowanie się do wyjścia, więc mogą spokojnie przejąć na siebie śniadania, w końcu nie jest to fizyka kwantowa, poradzi z tym sobie, a z czasem może nawet polubi, to jest zawsze czas kontaktu z dziećmi i może się okazać, że mu się to zadanie bardzo spodoba, mojemu się spodobało, nawet robi kanapki z buźkami z warzyw i inne wzorki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż się przyzwyczaił że ty wszystko robisz po prostu przestań robić część rzeczy jasno mu komunikując że nie ogarniasz już całości, jesteś przemęczona i teraz cześć tych rzeczy to jego działka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż się przyzwyczaił że ty wszystko robisz po prostu przestań robić część rzeczy jasno mu komunikując że nie ogarniasz już całości, jesteś przemęczona i teraz cześć tych rzeczy to jego działka popieram, do facetów trzeba konkretnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co chodzicie w wymiętych ubraniach ? ja nie napisałam że pranie jest moim wielkim problemem ale przy dwójce dzieci to codzienność chodziło mi o to że nie mam czasu na to żeby spokojnie usiąść pobawić się z dziećmi i w ogóle o to żeby usiąść !!! i wyobraź sobie że mam PRALKĘ ale nie takiej porady się spodziewałam na tym forum :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masakra, że kobiety są takie głupie że dają się wepchać w rolę służącej i kucharki i jeszcze dałaś sobie dwójke dzieciaków zrobić...twój mąż jest mądry, bo po pracy ma czas na przyjemności a nie zapieprz od rana do nocy bo to nie życie tylko katorga! ale chciałaś to na własne życzenie- więc rób, jak nie myślałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby facet miał sprzątać, gotowac i robić przy dwójce dzieci to wiesz co? po prostu by nie rodził i nie uwalił się na kilkanaście lat, bo mężczyźni nie są głupi- tylko baby tak dają się wrobić jak idiotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie to upokarzające że wy traktujecie tych facetów jak debili...powiedzieć żeby kanapki robił dzieciom? że da sobie radę bo to nie fizyka kwantowa? wow...ale macie niskie wymagania!!! skąd wy takich leni bierzecie? oni jak oni, mądrzy są, bo się ustawili i żyją wygodnie, ale wy- że zapieprzacie, że dałyście sobie tak? WSTYD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieMama2
Ja mam podobna sytuacje jak autroka; ja jestem poza domem od 8h30 do 18h00 (srednio, zalezy czy nie trafie na korek ;) ) a maz ma nienormowane godziny pracy i czesto cale dnie jest w domu. W tygodniu nie gotuje : dziecko je w przedszkolu, ja w pracy a maz jak jest w domu to sobie radzi :P : czasami cos sam sobie przygotuje; czasami idzie na obiad na miasto.... Czasami robie kolacje na cieplo (makaron z sosem, ruz z jarzynami...) i wtedy zazwyczaj zostaje dla mez na nastepny dzien.... ale nie gotuje dla niego specjalnie, musialabym chyba na glowe upasc :O Jeli chodzi o podzial obowiazkow to gotownanie nalezy do mnie ale sprzatanie po posilku, ladowanie/oproznianie zmywarki to dzialka meza, tak samo jak poobiednia kawa :P Do mnie nalezy ogolnie pojete sprzatanie i prasowanie, maz robi pranie i sam z siebie pilnuje smieci :P. Poza tym maz zajmuje sie domem w sensie ogolnym (typu wymiana zarowki, oliwienie zamkow, wieszanie obrazkow ) i samochodami (tankowanie, mycie...) Nie jest to podzial sztywny, czesto robimy wyjatki w dwie strony. A jak nie mamy ochoty czegos robic (gotowac obiadu przez week-end albo sprzatac) to tego nie robimy i juz :P : istnieja knajpki gdzie mozna calkiem niezle zjesc i nic sie nie stanie jak nie podloga nie bedzie umyta albo troche kurzu na meblach bedziemy mieli :P Nie dajmy sie zwariowac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja akurat jestem w domu z dziećmi a mąż pracuje w różnych godzinach i w różnych dniach. Do jego obowiązków należy: wyrzucanie śmieci, odkurzanie i mycie podłogi, sprawdzanie skrzynki pocztowej, kupowanie rano pieczywa, robienie opłat, obcinanie dzieciom paznokci i kąpanie dzieci aha... i w nocy wstaje do najmłodszego jeśli zachodzi taka potrzeba. Do wspólnych obowiązków należy mycie naczyń i ewentualnie ubieranie dzieci gdy wychodzimy razem na spacer. Od czasu do czasu mąż zrobi jajecznicę albo kanapki i może kilka razy w roku zdarzy mu się wstawić pranie (głównie jego robocze). Reszta rzeczy należy do mnie (sprzątanie, ścielenie łóżek, pranie, gotowanie, podlewanie kwiatków itp.). A i u mnie się nie prasuje ubrań :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stary chwyt, że niby ktoś pralki nie ma :D ha!ha!ha! to sarkazm był. Samo się z kosza posegreguje? samo się po praniu "strzepie" i potem wywiesi ??? Jak komuś się wydaje, że to nic, to sam jest nic. Roboty nie wiele, ale czas leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc305
ehhhhhh..... juz wiecie skad to okreslenie : Matki-Polki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mzna w weekend ugotwac wiecej, zamrozic i w ten sposob nie gotowac obiadu kazdego dnia. Kawalek miesa z sosem moze byc jednego dnia z ziemniakami, nastepnego z ryzem (na przyklad) - wtedy tylko swieza surowka i gotowe. Zupy, obiady jednodaniowe - to wszystko odciaza czasowo. Prasowanie : czy naprawde konieczne jest prasowanie wszystkich ciuchow, czy to troche twoja ambicja. Przeanalizuj. Wiele rzeczy mozna oddac do pralni (posciel, koszule, obrusy) i odebrac wyprane i wyprasowane. U nas w domu nie ma sztywnego podzialu obowiazkow -kazdy robi to co w danej chwili jest do zrobienia - omawiamy to i improwizujemy na biezaco. Wolny czas mamy wspolny - telewizor, spacer, czy wczesniej spac. Dwojka dzieci jest zadbana i dopilnowana, a rownoczesnie szczesliwa ze wspolnych z nami wolnych chwil. Oboje pracujemy w pelnym wymiarze. Corka w szkole (11) syn jeszcze w przedszkolu (5) - maz odbiera go wracajac z pracy (po drodze) i spotykamy sie w domu okolo 16.30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z ta pralka to byl zart ale wszystko sie we mnie przewraca jak ktos pisze, ze robi pranie, co najmniej jakby godzinami tarl to pranie na tarze. Co do zabawy z dziecmi, skoro juz sa w takim wieku, ze mozna sie z nimi bawic, moga tez chyba pomoc wieszac pranie, to odbebnisz jednoczesnie czesc zabawy i tak skomplikowane pranie :) Nie, nie chodzimy w wymietych ubraniach, po prostu kupujemy NIEGNIOTACE np len z 10%domieszka wiskozy, bawelne. Poza tym nie wyobrazam sobie zapierniczac gdyby moj maz nic nie robil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bawełna się nie gniecie? Owszem, nikt nie pierze ręcznie, ale posortowanie ubrań, włożenie do pralki, a potem rozwieszenie jednak czas zabiera. Potem to pranie trzeba z suszarki zdjąć, posegregować i pochować. Nie jest to robota na kilka godzin, ale jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
śmieszy mnie jak ktoś uważa temat "prania" za łatwy, szybki i przyjemny bo przecież nie żyjemy w epoce tar pod pojęciem prania to nie tylko wrzucenie rzeczy do pralki dosypanie proszku i guziczek, najpierw trzeba posortować rzeczy odpowiednio tkaninami czy kolorami, potem pranie właściwe, potem rozwiesić ale nie jak psu z gardła wyjęte, potem zdjąć, posegregować (uprasować lub nie) i pochować do odpowiednich szaf i szuflad, mnie przy 5 osobowej rodzinie schodzi się na to autentycznie pół soboty, a gdzie inne rzeczy do zrobienia??? jeśli ktoś wrzuca ciuchy jak leci do pralki, nie patrzy na tkaninę, wiesza byle jak, potem zgarnia wszystko i leży to tygodniami w misce na pralce, to ja to właściwym praniem nie nazwę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety nie pracuje zawodowo wiec wykonuje wiekszosc domowych obowiazków typu sprzatanie, gotowanie, pranie, drobne codzienne zakupy, wynoszenie smieci i opłaty itp. Mąż pracuje zawodowo wiec wymagam od niego jedynie zeby nie bałaganił;) Dzieci nie mamy wiec uwazam, ze sie nie przemeczam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak, mnie denerwuje tekst mojego męża: pralka sama pierze. Owszem, ale najpierw trzeba pranie pozbierać z całego domu, posortować na kolory, nałożyć odplamiacz na plamy, wyprać, powiesić, zebrać, poukładać, poprasować.... Przy dwójce maluchów i trójce dorosłych to jest full-time zajęcie:O U nas w domu wszystko robię ja, ale nie jest to większy problem, bo nie pracuję, i wychowuję dzieci, radzę sobie. Gotuję raz na 3 dni, ja mam dietę, w domu je tylko mąż. Prace domowe załatwiam jak dzieciaki śpią albo wieczorem. Mąż, gdy wraca z pracy pobawi się z dziećmi, nakarmi, wykąpie i położy spać, a ja mam trochę wolnego, najczęściej i tak te rzeczy robimy na spółkę, wtedy jest sprawniej. Nie narzekam. Mąż jest zdrowy i ma dwie sprawne ręce, dom i dzieci sa wspólne, to i zajmujemy się nimi wspólnie. Nie czuję się męczennicą, nie mam ambicji na bycie Perfekcyjną Panią Domu. Wolę taki układ niż jakbym miała codziennie odbijać kartę na wejściu do fabryki:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gracjela
Ja wole skorzystać z usług ekipy sprzątającej na terenie śląska http://www.przeprowadzki-sprzatanie.pl/ niż męczyć się z tym sama zwłaszcza po remoncie. A tak ma szybko, ładnie i czysto a na dodatek bez nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgjv
my za bardzo nie mamy czasu firma sprzatająca przychodzi raz w tygodniu i sprzata wszystko, cale meiszkanie, tuta namary www.purezza.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×