Czy idziecie od razu do lekarza gdy dziecko 1,3 letnie ma gorączkę?

Mówię o takiej gorączce ok 39 stopni. Czy najpierw kilka dni zbijacie same?

ide- ale to nie zawsze dobrze- bo czasem jeszcze nie wiadomo co to - ale ide

kilka dni - sama mam zbijac? :O a jak to angina to co mi da zbijanie gorączki? (samo zbijanie?)

Miałam na myśli dzieci od roku do około 3 lat, nie przyjęło mi w temacie. No właśnie ja zawsze szłam od razu, a tam zawsze to samo: ibuprom albo paracetamol i tyle, a po 3 dniach przechodziło. I się tym razem zastanawiam czy tylko ja tak biegam.

najczęściej są jakies dodatkowe objawy - nie sama temp

No właśnie u nas rzadko, czaaasem jakiś katar. Jak kaszel to wiadomo że do lekarza.

Ale może być tez zapalenia pęcherza np ja kilka dni na pewno bym nie czekała u tak małego dziecka.

tyle samych gorączek?to niedobrze!

Nie, nie idę. No chyba ze mi zwolnienie jest potrzebne. Moje dziecko z racji złobka tak często łapie infekcje, że wiem co jest. Angina? Ok, ale do gardła sama potrafię zajrzeć. Tak samo uszy. Jeżeli gorączka nie mija przed 2-3 dni, albo dziecko kaszle jakoś inaczej to idę.

Nie,zbijam.do 2-3 dni. O ile nie ma zadnych objawow. Lekarz nie jest w stanie bez objawow czegokolwiek stwierdzic. U nas nawet z sama goraczka nie przyjmuja od razu. Kaza obserwowac. Wiadomo,ze jak dziecko sie slania czy jest b.slabe to co innego ale jak zwykla goraczka,nawet ponad 39 to nie.

Aha i jeszcze jedno. W większości (u nas wszystkie) to infekcje wirusowe. Na które nie ma lekarstwa... Zapalenie pęcherza? O co lekarz zawsze pyta na dzień dobry? Czy mocz nie ma innego zapachu.

Do 3 dni obserwuję w domu. Zbijam powyżej 38,5.

ide zawsze od razu, nigdy nie czekałam bo po co męczyc dziecko

A lekarz tylko spojrzy i powie o ma to i to. Zazwyczaj na slepo wladuje takiej mamusce antybiotyk,a za 2-3 dni okazaloby sie ze niepotrzebnie. Bo czesto goraczka mija i jest wszystko ok. Bardzo wysoka goraczka to zazwycaj objaw wirusowki. Infekcj***akteryjne rozwijaja sie inaczej.

Mój lekarz uważa, że temperature zawsze trzeba diagnozowac wiec raczej ide, moze nie od strzalu, ale nastepnego dnia raczej tak... No i koniecznie, jest temperatura badam mocz. Córka, dzis 6 letnia, na przelomie 3,4 roku zycia miala infekcje drog moczowych o niewiadomym podlozu wiec jestem na tym punkcie bardzo wrazliwa. Na szczescie moje dzieci goraczke ok 39 stopni miewaja bardzo rzadko... Odpukac

Zakażenia układu moczowego występują u około 8% dziewczynek i 2% chłopców do 7. roku po urodzeniu. Są drugą co do częstości przyczyną gorączki u niemowląt i młodszych dzieci. Więcej na ten temat w artykule: http://www.hartujmisie.pl/zdrowie-twojego-dziecka/zakazenia-ukladu-moczowego/item/82-zakazenia-ukladu-moczowego-u-dzieci-o-czym-warto-wiedziec

w wieku, gdy idą jeszcze zębyto gorączka może być od zębów, ja idę z każdą pierdółką, jak to była np. skaza białkowa to poszłam prywatnie, i umówiłam się tak że byłam pierwsza i nie było dodatkowych zarazków w postaci kaszlącej osoby itp

JA chodzę. Boję się, raz miałam sytuację że dziecko 39,2 kreski na rękach mi leciał. Niech mnie biorą za panikarę, w d***e to mam. To moje dziecko mam prawo się o nie martwić. Tym bardziej jak teraz się słyszy o tych zaniedbaniach.

z goraczką 39 poszłabym i sama ja,. z dzieckiem tym bardziej

Przy samej gorączce- nie, nie idę, idę jeśli są dodatkowe objawy, próbowałam zbijać w domu, sama sprawdzałam gardło, obserwuję czy dziecko normalnie je, pije, czy nie ma zaparcia albo biegunki, dodatkowo dziecko może powiedzieć czy coś mu dolega- że boli głowa, brzuszek, ucho itd. Lekarz nie jest cudotwórcą i nawet jak mu zrobię wykres temperatury to mi nic na tej tylko podstawie nie powie. Za radą mojej pediatry zbijałam w domu, mówiła żeby zgłosić się jeśli przez trzy doby gorączkuje wysoko albo jeszcze dłużej mniejsze temperatury, no i wiadomo- jak coś innego mnie zaniepokoi. Zawsze się udawało zwalczyć w domu. Jedynie z kaszlem szybciej szłam do lekarza, bo sama dziecka nie osłucham, ale też już częściej wyczuwam co się dzieje i jak mu pomóc. Rzadko coś łapie, raczej tylko wirusy które koszą całą rodzinę- raz czy dwa razy do roku, rzadko katar, a gorączkuje czasem bo coś po prostu przeżywa.

przy infekcji wirusowej temp nie przekracza 38,5 stopni, przy bakteryjnej jest wyższa

Wlasnie,nie. Przy bakteryjnych infekcjach goraczka rozwija sie powoli. Przy wirusowych jest piorunujaca,bardzo wysoka.na poczatku,wlasnie przez 2-3 dni a potem sie normuje. Dlatego przez 2-3 dni nalezy dziecko obserwowac,zbierac objawy i isc do lekarza z czyms konkretnym a nje pierwszego dnia powalic do przychodni i lekarz,co cudotworca ma.juz wiedziec co jest dziecku? Madry zaleci obserwacje i w razie potrzeby przyjscie do nie go za 2-3 dni. Lekarz idiota dowali antybiotyk,zreszta co sie dziwic jak pewnie uwaza,ze skoro matka tak szybko przyzla to wlasnie po to. Mowimy tu o przypadku gdzie jest sama goraczka bez innych objawow typu kaszel,katar. Po prostu niestety niektorzy nie znaja zasad podstawowej opieki nad dzieckiem.

Ja przy samej gorączce czekam ok 2 dni i zbijam dodatkowo daje mocz do badania jak najszybciej sie da,jak jest kaszel to ide od razu sprawdzic czy cos na oskrzela nie poszło.

ja chodzę do lekarza jak są do tej gorączki jakieś niepokojące objawy - brzydki kaszel, zielony katar. ale idę raczej tylko po to aby lekarz osłuchał małego. odpukać na razie mało chorował, rzadko miewał gorączkę. początek pierwszego roku przedszkola był bogaty w infekcje, ale nie były jakieś bardzo groźne - kaszel, katar i kilka zapaleń ucha. do lekarza chodzę w zasadzie tylko po opiekę, żeby takiego zasmarkanego dziecka nie wysyłać do przedszkola. w wieku 1-3 lat był chory dosłownie 2 razy i był to wyłacznie lekki katar, więc lekarz widział go tylko na bilansie 2 latka.

do mojego pediatry nie zarejestrujesz dziecka, ktore ma tylko goraczke. Kaza ci zbijac jesli temperatura przekracza 38.5, pilnowac zeby dziecko pilo, obserwowac i jesli nie przejdzie samo to przyjsc 3 dnia. Jesli sa inne objawy np kaszel, biegunka, bol gardla to mowie o nich pielegniarce, ona decyduje czy powinnismy przyjechac do lekarza. Te 3 dni ma znaczenie przy diagnostyce bo dopiero 3 dnia z badanie krwi moze wyjsc co to za infekcja, a pierwszego dnia lekarz przepisze mi co najwyzej paracetamol.

ja chodzę regularnie po receptę dla małej-bez niej, zapisać się muszę -takie głupie zasady - kiedyś powtarzało się w rejestracji i nie raz są problemy, bo niestety tyle idiotek lata z gorączką, że do pediatry dostać się to cud :O lecą te nawiedzone po cudowne pastyleczki. a teraz się okazuje ze bakterie uodporniają się na antybiotyki i niedługo nie będzie na nie leku... Polska jest w czołówce ilości przepisywanych antybiotyków. powinni podnieść ceny, tak żeby jeden antybiotyk kosztował 200 zł, to może idiotki by zaczęły myśleć! ja chodzę do pediatry który jest na anty nastawiony do dawania antybiotyków i już nie raz byłam świadkiem kiedy pod gabinetem mamuśka robiła aferę że nie lekarz a konował bo jej dał paracetamol zamiast antybiotyku :O niektórzy są naprawdę powaleni.