nigdy nie bede chuda

Hej wam.Mam162wzrostu i waze 59kg co jest juz naprawde przesadą.Tydzien temu w koncu sie zebralam i w 6 dni schudlam 1.5kg a nastepnego dnia r zucilam sie na lodówke i zjadlam z 6 kawalkow ciasta hipsy itp i waze znow prawie 60.Jestem na siebie sciekla poniewaz juz tak duzo wytrzymalam jak na mnie i znow wszystko zepsułam ,i co mam zaczynac od poczatku??kiedy sie nażarłam pobieglam do apteki i kupilam alax z nadzieja ze pozbede sie szybko tego co mam w brzuchu ale nie pomoglo.Pomozcie,moze macie podobny problem.Z gory dziekuje;**

Dziewczyno, ogarnij się. Zmądrzej. INternet jest kopalnią wiedzy na ten temat, tylko mądrze poszukaj.

Waga i wzrost nic nie mówią. wiesz dlaczego? Bo ja mierzę 164 cm, ważę 61 kg i mam fajne ciało - ponieważ mam cieżkie mięśnie od ćwiczeń. mało tłuszczu. a wiadomo że mięśnie są cieższe od tłuszczu.

To dobrze że nie będziesz chuda bo chude jest brzydkie Ładne to szczupłe Dla mnie ideał to Monika Belluci

Ale czemu się rzuciłaś na lodówkę? Głodzisz się? To bez sensu. Po prostu musisz jeść mniej, ale nie za mało, na pewno nie mniej niż 1100 kcal dziennie. A żeby utrzymać limit trzeba liczyć kalorie. Poza tym to nie szkodzi, że jednorazowo zjadłaś tyle. Jak będziesz trzymać reżim kaloryczny przez 6 dni, a siódmego sobie odpuścisz, to i tak efekty będą.

Nie mniej niż ok. 1500 kcal! 1100 to jest GŁODÓWKA.

@ wyżej - to, czy jest to głodówka zależy od płci i trybu życia. 1100 to jest minimum dla kobiety prowadzącej siedzący tryb życia - minimum, którego nie powinno się przekraczać. Ale oczywiście zgadzam się, że zawsze lepiej nastawić się na redukcję długofalową przy większej podaży dziennej kalorii.

Nie, nie zależy. Zdrowa dieta odchudzająca to jest ok.300 kcal mniej niż zapotrzebowanie, i poniżej tego poziomu schodzić nie wolno. A żadna dorosła kobieta nie ma zapotrzebowania rzędu 1400 kcal, bo tyle to sama podstawowa przemiana materii zabiera.

Serio jesteś tak głupia, że ważysz się po wielkim posiłku i uważasz, że przytyłaś? Przecież to zawartość żołądka, jelit tyle waży. Jednorazowe obżarstwo wcale nie rujnuje tygodniowych wysiłków- jak się wreszcie załatwisz i wrócisz do dietetycznych małych posiłków, to zobaczysz, ze waga jest mniej więcej ta sama co była. Inna sprawa, że na pewno nie schudłaś w parę dni aż tyle co ci się wydaje, bo większość z tej masy, to pustawe jelita i odwodnienie było. Waż się wyłącznie rano po wypróżnieniu- tylko wtedy masz jako taki wiarygodny pomiar, a jak masz wzdęcie i ociężały brzuch, to też się lepiej nie ważyć, bo to tylko demotywuje, a taki pomiar z ładunkiem w kichach i tak jest przekłamany.

wagę masz w normie jeśli chcesz się wysmuklić i trochę schudnąć to ćwicz a nie głoduj !