Pytanie do wszystkich samotnych i pracujacych MAM...

Witam! :) Chciałabym sie dowiedzieć jak radzicie sobie drogie mamy z pogodzeniem pracy na pelen etat i wychowywaniem dziecka/dzieci... Sama mam dziecko, 5 letnie. Obecnie chodzi do przedszkola, za rok pojdzie do szkoly. Ja obecnie pracuje po kilka godzin, kilka razy w tygodniu wiec bardziej dorabiam ale ciagle szukam stalej pracy. Mieszkam z rodzicami ale za jakis rok chcialabym wyprowadzić sie wraz z dzieckiem do innego miasta i w końcu sie usamodzielnić.... Jestem w nowym zwiazku juz od dłuzszego czasu, moj facet pracuje na 3 zmiany, dzieli nas niewielka odleglość i planuje przeprowadzkę do jego miasta rodzinnego oraz wspolne wynajecie czegos na poczatek... Oczywiście warunkiem jest takze moja pełnoetatowa praca,z przyczyn finansowych. Obecnie mogę w kwestii opieki dziecka liczyć także na moja mame. Ale kiedy sie wyprowadzę, zostane sama. I tutaj moje pytanie. Jak radzicie sobie, godzicie prace z opieka nad waszymi dziecmi????? Mam na mysli dzieci w wieku przedszkolnym lub wczesnoszkolnym-jeszcze niesamodzielne... Które trzeba zaprowadzic do szkoly/przedszkola, odebrac i zapewnić im stała opiekę. Wiem ze w obcym mi miescie zostane całkiem sama...I wlaśnie to mnie przeraża... Wyksztalcenie mam srednie,do tej pory tylko jakis czas pracowalam w handlu i wiekszość dnia nie bylo mnie w domu , tak samo weekendy z tego tez wzgledu zrezygnowalam z tej pracy. Kompletnie nie wiem jak wszystko pogodzic i zorganizować oraz jakiej pracy szukac... Na prace w godz8-16 lub podobne nie mam co liczyc... Predzej zmianowa2 lub3... Wieć ktoś albo musiałby być z moim dzieckiem rano, zaprowadzić je do przedszkola/szkoły, lub odebrac i potem przypilnowac... Nikgo takiego napewno nie bede miec... Wiec juz zastanawiam sie nad jakas opiekunka ale perspektywa powierzenia dziecka zupelnie obcej mi osobie także mnie przeraża. Dlatego prosze Was o rade... I jakieś wskazowki, jak Wy sobie radzicie?