Chodzę bez make upu i mam w dupie te ciągłe pytania ze strony innych

"Ale jesteś bledziutka" "Dopiero wstałaś?" "Jesteś chora?" Haha, odpowiadam na to - "nie, taka jest moja prawdziwa twarz":))))

bardzo dobrze

Odechciało mi się robic codziennej tapety!:) Pewnie różnica jest spora, bo bardzo dbałam o perfekcyjny make up. Teraz rzuciłam to wszystko w cholerę i spotykam się z ciągłymi pytaniami w ten desen. Mam na to tylko jedną odpowiedz udzielaną z szeorkim uśmiechem "taką mam twarz":)

a czemu się nie malujesz? toż to trzy minuty roboty jak ręka wprawiona, a twarz przynajmniej jakoś wygląda.

Odechciało mi się. Mam problematyczną cerę z atopowym zapaleniem skóry i wszystkie kosmetyki ją niepotrzebnie obciążają. Nie czuję potrzeby żeby się komukolwiek podobac a mi schludny ubiór, wypielęgnowana cera (bez wyprysków) i umyte włosy w zupełności wystarczają.

ja na codzen tez tylko kredka I tusz.

no to jak tak, to rzeczywiście nie ma sensu. ja jak się nie umaluję, to wyglądam jak chora. nie powiem, czasami to wykorzystuję, kiedy nie chce mi się pracować.

Polacy jednak są strasznie wcibscy. Tu gdzie mieszkam takie chamstwo by nie przeszło.