Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Adopcja kota. Moje obawy. Poradzcie

Polecane posty

Gość gość

Chcialabym wziasc kotke ze schroniska. Ma rok czasu, nie widzi za dobrze (nie wiem w ilu procentach). Jednak mam nastepujace obawy: Mam male mieszkanie 40m. Czy to nie jest za male mieszkanie dla kota? Poza tym pracuje i jestem w domu dopiero ok.19. Drugiego kota nie planuje, chyba ze przeprowadze sie na wieksze mieszkanie. Rowniez troche boje sie o meble, bo mam krzesla ze skory i jasna sofe. Nie wiem czy kot mi wszystkiego nie zniszczy i nie podrapie. Wiem ze to wszystko zalezy od kota, ale czy takiego rocznego tez mozna czegos nauczyc? Tutaj zdjecie, moja kotka nazywa sie Arie i jest cala czarna;-) http://www.handundpfote-tierschutz.de/unsere-tiere/zu-vermittelnden-katzen.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalnie walnięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie i dla mojego chłopaka adopcja kota była jedną z lepszych decyzji w przeciągu kilku lat, serio! Ogrom radości nam daje i nie ma z nią żadnych większych problemów. Nasze mieszkanie ma 50-kilka metrów i też wracamy po 19.00 do domu. Tyle że my adoptowaliśmy młodą kotkę, 4-miesięczną. Teraz ma właśnie trochę powyżej roku i jest kochana. Trochę drapie kanapę w jednym miejscu pomimo drapaka, ale tak jest bardzo grzeczna, czysta, słodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na 40 m kw. niejeden kot się zmieści. :D Zdarza się, że kot coś poniszczy. Możesz pieprzem natrzeć meble, do których ma się nie zbliżać. I drapaka kup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za komentarze;-) No wlasnie ten kot chodzi mi po glowie od dluzszego czasu. Planuje przeprowadzke na wieksze, ale jeszcze troche musze sie tutaj pomeczyc. I tak sobie mysle czy dla kota to jest ok, ze nie mam balkonu albo ogrodu. Bedzie biedak zmuszony siedziec tylko w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasz kotka nie lubi wychodzić na dwór. Boi się. W ogóle jest dziwna, woli być cały czas z nami i można otworzyć drzwi na taras a ta i tak co nawyżej posiedzi właśnie na tarasie i nie pójdzie dalej. Najszczęśliwsza jest w domu i tu czuje się bezpiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajny kotek, weź ją, bo Ci ją sprzątnę sprzed nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi sie tez podoba;-) Jutro tam przedzwonie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Było miło
Czy Ty nie przesadzasz z tym mieszkaniem, na większe? Kot nie potrzebuje tyle przestrzeni przecież.Wzięłam kota z chroniska i mam go 6 miesięcy.Ktoś pewnie zrobił mu krzywdę i miał krzywą łapkę.Byłam z nim u lekarza, teraz jest wszystko w porządku.Jednak jest uczuleniowiec i co pewien czas muszę zmieniać karmę.Nie może jeść mięsa z puszki tego mokrego.Zaraz wychodzi mu sierść bo się bardzo drapie.Teraz jest na suchym, dostaje mleko i polędwiczkę w małych ilościach.Obecnie jest już OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie mi sie tez zawsze wydawalo, ze dla kota wystarczy takie male mieszkanie. Ale niedawno dowiedzialam sie, ze wiekszosc schronisk nie daje kotow do zwyklych mieszkan. Zwykle pod fotka takiego zwierzaka jest info, ze musi byc dostep do ogrodu. Albo nalezy wziasc 2 koty. Ja narazie 2 nie planuje. Dlatego sobie pomyslalam, ze moze biedakowi bedzie samemu za nudno. W lato nie moze nigdzie wyjsc, tylko siedziec na parapecie caly dzien itp. Ale skoro piszecie, ze ok, to tez patrze na to teraz inaczej. W schornisku tez nie maja luksusow. Z tego co wiem to koty sa przez wiekszosc dnia w klatkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym wszyscy znajomi odradzaja mi kota. Za kazdym razem ten sam tekst: no co ty kota, chcesz miec brudno i pelno siersci w calym mieszkaniu??? Albo ze kot smierdzi itp. :( Ja tak nie uwazam. Zawsze lubilam zwierzeta i mysle, ze kot wniosl by troche ciepla i radosci do mojego domu. A jak znajomym sie nie podoba to nie musza mnie odwiedzac ;-) Tak postanowilam haha. Kotka jest wykastrowana, jak bede sprzatac jej kuwete to nic nie bedzie smierdziec i basta. Tylko mam nadzieje, ze mi mebli nie podrapie. No i mam tez troche roslin w mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm, no a czemu nie dwa od razu? Unikasz dzięki temu ewentualnego konfliktu (bo kot wzięty pierwszy może nie tolerować nowego), zaprzyjaźniasz je ze sobą, dzięki czemu nie będą się czuły tak bardzo samotne przez długie godziny oczekiwania na Ciebie, uszczęśliwiasz od razu dwa koty, a nie jednego, możesz patrzeć, jak się razem bawią, ganiają, śpią, myją sobie uszy...... Koty są naprawdę bardzo towarzyskie. Ja mam wyrzuty sumienia, jak wychodzę na 12 h i zostawiam moje koty same, ale od czasu do czasu muszę tak robić. Na szczęście mniej więcej tylko 2 razy w tyg. PS Metraż w niczym tu nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzeczywiście meble moze podrapac dlatego zastanow sie czy kochasz te meble bardziej niz koteczkę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda. Kwiaty też może pozwalać. A dwa koty tym więcej mogą podrapać i pozwalać. No i kłaki na ubraniach też są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy sobie dam rade z dwoma kotami. Chodzi mi przede wszystkim o porzadek. Musze ustawic 2 kuwety. Przy dwoch kotach to chyba stale musialabym wymieniac piasek i sprzatac. Do tego 4 miski. No nie jestem za bardzo przekonana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam w domu cztery koty i jest wszystko dobrze ,z kotem jest malo problemu , wazne aby mial pojemnik ze zwirke , jest taki zwirek ktory mozna wywlac do ubikacji ,ja taki kupuje . Jak ustawisz kuwete w lazience zostawiaj otwarte drzwi . Kot wybiera sobie kogos z rodziny , Mam takiego kota ktory chodzi tylko za moja zona jak pies , jak wychodzi zona z domu to spi jak wraca robi sie aktywny , Moje koty boja sie wychodzic z domu , wychodza na balkon ,parapet , dojda do drzwi i wracaja , Ladny jest ten kot ktorego chcesz zabrac ,spewnoscia bedzie u Ciebie szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kotki nie są wymagające jak psiaki i odwdzieczaja sie wielka miłością tak samo. Przez cale życie mam koty i żaden mi nic nie niszczył, jedynie jak adoptowalam nowego to sie zdarzało ze zasikiwal dla zaznaczenia terenu jakiś kat.. Bierz tego slodziaka autorko nie będziesz żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na dwa koty spokojnie wystarczy jedna kuweta, tylko nie taka najmniejsza oczywiście trzeba ją sprzatać na bieżaco, najlepiej po nocy i po pracy powyciągać zbrylone siuśki i kupki, raz na tydzień dosypać nowego żwirku miseczki z jedzeniem suchym dwie, z woda jedna większa (zwłaszcza w lecie, kiedy woda sie nagrzewa), ew. z mlekiem jedna miejsce do spania wybiora sobie same, kupno legowisk to wyrzucenie pieniędzy w przypadku kotów warto, żeby były jakies przytulne dla nich miejsca, typu koc rzucony na tę skórzaną kanapę drapak koniecznie, najlepiej stabilna decha przybijana do ściany na wysokości wyciągniętego kota (jakieś 20 cm nad podłogą), jakieś zabawki typu zgnieciona kulka z papieru czy sławetny szczurek z Ikei :) koty nie znoszą zapachu cytrusów, można spryskac nim miejsca, do których mają nie podchodzić, ale to trochę okrutne, ponieważ mają bardzo dobry węch, więc na niewielkiej powierzchni wszędzie będą czuć te cytryny :( to chyba tyle, sterylizacja, pierwsze szczepienia acha, grzebyk gęsty i cążki do kocich pazurków, ewentualnie torba czy transporter w razie potrzeby przemieszczenia sie z kotem ot i cała inwestycja a logistycznie trzeba jeszcze pomysleć nad opieka dla kota w razie wyjazdów, urlopów uciecha z kota, a zwłaszcza z dwóch - bezcenna :) /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieki za wpisy ;-) Dzwonilam dzisiaj do tej kobiety ze schroniska. I owszem moge wziasc tego kota, ale wymog 2. I chyba raczej nis z tego nie bedzie. bo 2 koty to troche to much dla mnie :( Jeszcze jednego to mozna wychowac. Ale jak dwojka zacznie mi teraz wszedzie sikac, drapac itp. to nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znowu ja autorka postu. Sluchajcie mam do was pytanie. Otoz tego kota nie chca mi dac, bo musialabym wziasc 2. Ale dzisiaj przedzwonila do mnie kobieta ze schroniska, ze maja kota do oddania, ktory moze byc trzymany sam w mieszkaniu. Tylko problem polega na tym, ze jest to kot po przejsciach. Mam 3 lata, ale zostal jako maly kotek znaleziony na smietniku i byl w ciezkim stanie. Teraz juz jest wyleczony, albo moze lepiej podleczony, bo mial koci herpes :( Przez to ma blizne na oczku. I stad moje pytanie czy wzielibyscie takiego kota? Czytalam w necie, ze jest to wirus ktorego nie da sie w 100%wyleczyc a jedynie podleczyc i ze choroba moze w razie strsu kota znowu powrocic. Poza tym jest zarazliwa dla innych zwierzat. A jak moja mama czasami do mnie przyjezdza do bierze swojego kota. Kurcze nie wiem, czy ktos z was mial takiego chorego kota w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogólnie nie radzę brać kota z fundacji, ja miałam i mówię z doświadczenia> telefony i niechciane wizyty kontrolne to norma. Nie popełnię już tego błędu, mogłam kupić kota z hodowli, po prostu chciałam pomóc jakiemuś opuszczonemu kotkowi, ale nie uważam, że dając mi tego kota zrobiono mi tak wielką łaskę, że teraz muszę tolerować wizyty przez kilka lat, nota bene wcale nie są to miłe wizyty, ciągłe pretensje o nie osiatkowane okna, przecież nie osiatkuję okien w bloku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu nie osiatkujesz okien w bloku? Co to za problem? Zrobić chociaż moskitierę + ograniczniki na okna. Chciałabyś, żeby twój kot zrobił sobie krzywdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siatkowanie okien ani balkonu za darmo nie jest, nawet jak to zrobi się samemu, a nie firma. Wszystko trzeba kupić. A w ogóle ten temat jest z 2014 r, chyba się dziewczyna rozmyśliła. Do mieszkania jak już to rasowy, z hodowli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze kosztuje (takie jak chcą panie ciocie kota), a po drugie nie chodzi im o zwykłą moskitierę, ale dość konkretną siatkę, nie chcę po prostu mieć siatki we wszystkich oknach, a tym bardziej nie chce, żeby mi ktoś się narzucał bez przerwy z wizytami i decydował o pracach, jakie mam przeprowadzać w moim domu. Żal mi tego kota oddawać im, bo się przywiązał on do mnie, a ja do niego. Dla zwierzaka to byłaby duża trauma. Gdyby nie to....Ja po prostu nie wiedziałam na co się piszę biorąc kota z fundacji, naiwnie myślałam, że pomogę biednemu kotkowi. Teraz mam wydzwanianie, dopytywanie się czym karmię kota, czy kot się załatwia, jaki żwirek itp. To w końcu mój kot czy ich, a ja tylko go utrzymuję...o to głównie mi chodzi. Oczywiście, że nie chcę, żeby sobie zrobił krzywdę i dbam o niego. To, że nie chcę tych wizyt itp nie wyklucza faktu, że kupuję mu dobrą karmę i żwirek! Tylko nie chcę się z tego tłumaczyć nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przypadku adopcji zwierzaka warto zwrócić się po poradę do instytucji, które się tym zajmują. Kiedy adoptowałam pieska, bardzo pomogło mi stowarzyszenie http://sdz.org.pl/ , to bardzo pomocni i uczciwi ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej kupić bydlę w jakiejś renomowanej hodowli, z porządnym rodowodem. Umowa kupno sprzedaż, przebadane i wtedy poczujesz się właścicielem, a nie jakaś fundacja. Reklamy robić nie będę, jak niektórzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×