Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prafficzek wiekowy

Przegrano mi życie. Mógłbym pisać i pisać dlaczego jestem gdzie jestem

Polecane posty

Gość prafficzek wiekowy

ale przecież nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, czym jestem, a tu wybierać już nie mogłem. 23:32 i: - Boli mnie głowa - Bolą mnie plecy - Jestem zmęczony - Pójdę spać dopiero jutro o 19, więc dopiero za kilkanaście godzin. - Dużo pracy przede mną. 101010101010101010101010101010101 I co? Co dalej? Zawsze było tak samo. Wszędzie jest tak samo. Inni przegrali mi życie. Nic nie da się tu poradzić, bo co można zrobić? Pieniądze? I co? Kupować to co inni mają za darmo? Udawać, że jest w porządku? To wszystko maskowanie dziury w podłodze drogim dywanem. Ale dziura pozostanie. Jak na rozkładające tr***ło rozjechanego kota zostanie nałożony złoty naszyjnik wysadzany diamentami, to czy nie będzie to już rozkładające się tr***ło? Nie podoba mi się wiele rzeczy. Drażni mnie jeszcze więcej. Ile to razy próbowałem zmieniać i naprawiać okoliczności. I co? Nic. Bo nic zmienić się nie da. LIFE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie jest odpowiedzialny za twoje zycie ,tylko ty sam .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prafficzek wiekowy
Odpowiedzialny - tak, ale nie winny temu co się dzieje. Winni są inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ty sam decydujesz o wlasnym zyciu ;)," jak se poscielesz ,tak sie wyspisz "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ideolog_Gender
winny to jest ocet nota bene niezly wynalazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prafficzek wiekowy
Bzdura. Nie ma żadnego ścielenia. Rodzisz się lepszy, w lepszym miejscu, masz lepsze życie. Rodzisz się gorszy, w gorszym miejscu, masz gorsze życie i NIC NIE JEST W STANIE TEGO ZMIENIĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prafficzek wiekowy
Idę sobie przygotować kawę, taką zwykłą najtańszą fusiastą, którą jak się zaparzy, zaleje mlekiem z biedronki. Życie 10/10. Jestem przecież w miejscu którego nienawidzę, będąc człowiekiem którego nienawidzę, robiąc coś czego nienawidzę, pijąc nawet pieprzoną kawę, której również nienawidzę. CUDOWNY POCZĄTEK CZWARTKU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina z przezroczystej gury
czy ty aby nie dramatyzujesz? Rozumiem nieszczeście i niezadowolenie etc, ale UMIAR i SPOKÓJ Cię uratują... Tylko dość tego nihilizmu, podsztego resentymentem. Pragniesz i czujesz - inaczej tak rozczarowany byś nie był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z kawy z fusami mozna sobie powrózyc z rozpuszczalnej sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prafficzek wiekowy
Jeszcze więcej umiaru? A ja co? Mam jakimś absolutnym ascetą zostać? I po co to? Mnie po prostu drażni i frustruje fakt, że to INNI ZADECYDOWALI o moim przeznaczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam takich :( co wine za wlasne nieudacznictwo ciagle zwalaja na innych wszystko dzieje sie na twoje zyczenie jak chcesz byc przegranym to nikt tego nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prafficzek wiekowy
Dobrze pani filozof. Załóżmy, że chciałem, będąc młodym człowiekiem, zostać kierowcą formuły 1. I co należało zrobić, aby mieszkając na wsi, gdzie w najbliższym mieście nawet torów gokartowych nie było, aby zostać tym kierowcą. Na rodziców nie było co liczyć. Jakoś nie widzę by tego typu przeszkody towarzyszyły jakiemukolwiek kierowcy tych wyścigów. Urodzili się w odpowiednim miejscu, będąc odpowiednimi ludźmi, więc mieli szansę stać się tym kim się stali. Wystarczy przejrzeć ich biografie. Ten przykład (bo nigdy mnie sporty motorowe nie interesowały) pokazuje dokładnie, że to świat zewnętrzny tworzy nam sieć możliwości. Leszek Czarniecki to miliarder, ale co mu po tym, skoro jest kurduplem i żadna normalna kobieta, widząc go, nie darzy go odrobiną szacunku? Sukces w biznesie co mu dał? Jest tym samym kurduplem z którego z pewnością wyśmiewano się kiedy był młody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
palnij se w leb durniu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dobrze pani filozof. Załóżmy, że chciałem, będąc młodym człowiekiem, zostać kierowcą formuły 1." Dobrze panie nieasceto - to, że zostałbyś kierowcą, nie gwarantowałoby tego, że będziesz przegrany. Od małego Kubica byl trenowany w tym kierunku, miał kasę, "odpowiedni start" (tzn rodziców, kasę, miasto) i dupa wołowa. Inni, pieniądze... Rany, u mnie też się nie przelewało, ale jakoś umiem być szczęśliwa. Może brak Ci zwyczajnie kobiety, która by Cię pokochała. Mogłabym się zgłosić - ale się boję, że jesteś niereformowalny już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
plecy można wymasować, głowę obłożyć chłodnym ręcznikiem (ew. mogę podac Ci tabletkę), na zmęczenie najlepszy jest sen - pewnie harujesz jak glupi, żeby zdobywać pieniądze, by mieć wiecej i więcej. Po co ci tyle? Twoja wirtualna Sophia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy przejrzeć internetowe fora i nie trudno się domyśleć,że po nocach najbardziej zapracowani są wróżbici i wróżki wszelkiej maści uzdrowiciele duchowi i zdrowotni.Wróżący z oka cyklopa i fusów z kawy. Dusiciele grosz do grosza i będzie kokosza. Biedni ludzie, którzy nie zaznają spokoju jak nie będą lepsi niż jego znajomi. Boli głowa, bolą plecy, boli serce, boli dusza bo w kieszeni pustka. Pogoń za many...many....many....nic nie widzą tylko many...many...many...Biedni ludzie....I tak jeden z drugim "pójdziesz do piachu" nie zabierając z sobą niccc....A gdzie zagubiłeś po drodze inne wartości? Zatrzymaj się na chwilę i zastanów nad swoim życia celem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prafficzek wiekowy
Wspaniałego życia ciąg dalszy. Jest godzina 22:50 a ja do 18:00 (piątek) muszę pracować. Czy to nie wspaniale? I jak spędzę piątkowy wieczór? Nie spędzę! A może w sobotę będę miał miły dzień? Nie. Nie ma miłych dni. Są złe i gorsze. W sobotę i niedzielę będą te złe. Nigdzie nie mogę wyjść, bo nie mam gdzie, telewizja mnie drażni, zostaje komputer. Zero życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×