Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak sobie radzić z rozstaniem, proszę o radę

Polecane posty

Gość gość

hej mam pytanie do ososb ktore spojrza na sprawe obiektywnie i cos mi poradza, jak najlepiej zapomniec o kims, ja nie jestem z facetem od 2,5 miesiaca, kontaktu zero, ale bylismy aż 6 lat, rozstanie z jego inicjatywy, robie co mogę, nie placze w poduszke, zapisalam sie na silownie, weekendy spedzam z przyjaciolkami, pracuje, naprawde ucze sie zyc na nowo, a mimo to on ciagle jest w mojej glowie,ile czasu jeszcze potrzebuje zeby o nim zapomniec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SzP
Ja nie. Wybacz, ale poradzić nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzuć klatwe żeby umarł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego kwiatu to pół światu a jemu to i tak będzie sie odbijać żółcią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze że zapisalaś się na siłownię. To dobry sposób na wiele życiowych problemów. Ruch, wysiłek. Wracasz, jesteś zmęczona, zasypiasz. Pomaga to przetrwać najgorszy okres. Np. Małgorzata Potocka pisała, że po rozstaniu z konkubentem pomógł jej właśnie sport (tak wiem, nie ma się co chwalić lekturami), ale w ogóle ten sposób jest bardzo powszechny. Zaleca się np. alkoholikom lub osobom rzucającym palenie by zaczęły intensywnie uprawiać sport w najtrudniejszym, początkowym okresie, bo potem czas zrobi swoje. I z mojego doświadczenia też mogę to potwierdzić. W czasie trudnych kłótni z mężem (naprawdę trudnych) dużo biegałam, żeby po prostu zapomnieć i nie myśleć o tym. A potem czas uleczy rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie wracam z siłowni o godzinie 21 zazwyczaj i padam ze zmęczenia, jednak męczy mnie to że mimo tylu zajęć nie potrafię wybić sobie go z glowy i nie potrafie zwracac uwagi na innych mezczyzn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i chcialabym wiedzieć ile wam przyszlo zapomnienie o drugiej osobie, po 6 latach i tak sobie nieźle radzę, wiem że może minęło mało czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
doopek sie tobą znudzil, chlopak - kompletne ZERO, naprawdę nie masz za kim tesknic, nic nie stracilas, to nie jest nikt wartosciowy ten chlopak. Porządny mezczyzna z klasą by sie ozenil z dziewczyną po tylu latach a nie ją porzucal jak zużytą starą szmatę, bo mu sie znudzila... naprawde nie masz za kim plakac, plakac to bedziesz jak ojciec ci umrze, a nie jak zostawi cie takie kompletne ZERO, koles bez jaj, no taka męska szmata, zabawil sie dziewczyną i ją zostawil. Kiedys faceci mieli wiecej klasy i kultury, a teraz takie bydlo, 6 lat por\ucha i zostawi jak sie znudzi. To nie jest NIKT wartosciowy, zrozum to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojciec mi nie umrze, bo od nas odszedł dawno temu i nie pamiętam już jak wygląda,zyje tak jakbym ojca nie miała... wiesz to nie jest proste zacząć myśleć o kimś kogo się kocha, jak o zerze, mam napady nienawisci, mam go dosc, ale te 6 lat bylo cudownymi latami, w dodatku caly czas , nawet tuz przed rozstaniem nawiazywal do oswiadczyn, do slubu i nagle bach, stwierdzil ze on jednak nie potrzebuje stalego zwiazku a ma juz 30 lat, nic nie rozumiem, faktycznie faceci sa cholernie niedojrzali... mam 28 lat i zmarnowałam tyle czasu na jednego, cala młodość i doskonale zdaje sobie sprawe z tego, ze nie mam po kim plakac, bo zachowal sie beznadziejnie i na pewno bym nie wrocila do niego, ale czemu tak trudno wyrzucic to z glowy i serca? nie mam pomyslu jak to zrobic, zapelnilam sobie wolny czas jak moglam, ale to we mnie wciąż siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że po prostu potrzebujesz czasu, żeby zapomnieć, poukładać sobie życie na nowo, już bez niego. Wypłakać się też potrzeba, bo takie zapełnianie sobie czasu na siłe,by nie mysleć, owszem jest dobre. Ale jeśli się kogoś kochało,to przez jakiś czas te mysli, tęskonota i tak będą wracały, to po prostu normalne. Nie masz się czego wstydzić,że źle ci z tym.Nie próbuj na siłe niczego robić, czas sam ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×