Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak zmusisć mężczyznę do ślubu

Polecane posty

Gość gość 44
Kurde co sie porobiło nie ważne z kim nie wazne jak ,byle co byle kto ale zeby miec komu usługiwac prac i gotowac a i machnac pare dzieci i byt zapewniony nie trzeba isc do pracy. to własnie priorytet kobiet z małych miasteczek ,chociaz wcale sie nie dziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
omg zmuszac faceta do slubu. Jakiez to...desperackie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robcie dzieci bez slubu na ytm tez można zarobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znam żadnej kobiety, która by krzykami zmuszała faceta do ślubu...Jeśli facet zbyt długo sie nie oświadczał to po prostu z nimi rozmawiały. W wiekszosci przypadków jednak inicjatywa wychodziła od mężczyzny :) Moim zdaniem to kretynizm wrzaskami zmuszac do czegokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślisz, że będziesz szczęśliwa w wymuszonym małżeństwie? Jeśli facetowi na tobie nie zależy (gdyż sam nie jest w stanie podjąć takiego kroku) to po ślubie zacznie? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja znam. Na 7 zaznajomionych par tylko jeden facet wyszedł z inicjatywą i z tak zwaną "zaskoczką". Nie rozmawiali w ogóle o ślubie i bach: oświadczyny. A reszta kobiet stękała, marudziła, krzyczała, szantażowała itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem w zwiazku 10 lat, mamy 3letnia coreczke moj chlopak niechce slubu i powiedzial ze mu to do niczego niepotrzebne, jak go bede naciskac to mnie zostawi, i tak zyjemy sobie te 10 lat, corka to wpadka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko, jak facet moze powiedzieć swojej kobiecie, matce jego dziecka, ze jak będzie naciskała na ślub to ją zostawi?? W szoku jestem! Dziad jakiś! Kubek, no to w innych srodowiskach sie obracamy :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh :) Ja osiem lat jestem z facetem i raczej nie rozmawiamy o ślubie, mamy wszystko niczego nam nie brakuje, nie wiem, po co miałabym się awanturować, krzyczeć i inne szopy odstawiać. Oprócz tych świeżych małżeństw (wszystkie maja staż mniejszy niż 5 lat) wokół mnie i mojego faceta są same rozwody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu - ja tez uwazam ze nie ma sensu zmuszac nikogo do slubu, tylko porozmawiac. Na miejscu tego faceta bym wiala, ale on jednak sie oswiadczyl i uwaza za szczesliwego. Jest zakochany w swojej okropnej zonie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wokól mnie rozwodów brak:) O przepraszam, jedna znajoma stara sie o uniewaznienie koscielnego- ale ona idac do ołtarza powiedziała "najwyzej sie rozwiode" :) Ślub wzięty na zasadzie "bo już tyle lat razem". My jesteśmy razem 10lat, ale gdybym od własnego meżczyzny, ojca naszego dziecka usłyszała "nie naciskaj na ślub, bo Cię zostawie" to grubo bym sie zastanowiła, naprawdę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy zycie z kim po 10 czy 15 bez slubu swiadczy o tym ze facet zostawia sobie otwarta furtke? tylko co robic przez tyle lat, jak zyje sie jak malzenstwo???czy udaje ze zyje w zwiazku, nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja spędzam życie na uczelni i młodzi pracownicy (przed 35 powiedzmy) są po rozwodach, a pamiętam jak jeszcze studiowałam, brali śluby. A mój P. jest pośrednikiem w obrocie nieruchomościami. Dantejskie sceny czasami się dzieją kiedy małżeństwa dzielą majątek. Też właśnie młodzi ludzie, kredytu jeszcze na dwadzieścia lat i bach rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja spędzam życie na uczelni i młodzi pracownicy (przed 35 powiedzmy) są po rozwodach, a pamiętam jak jeszcze studiowałam, brali śluby. x a ci bez ślubu oczywiście na zawsze razem :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mojemu po 4 latach powiedziałam, że po studiach jak się nic nie zmieni wracam w swoje strony bo najwyraźniej nasze priorytety się mijają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×