Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam dość koleżanki hipochondryczki

Polecane posty

Gość gość

znamy się od 15 lat, od liceum. trzymamy się w kilka. ale ja już nie mogę z jedną koleżanką. ona po 1 uważa że zawsze i wszędzie musimy chodzić we 4, bo jak ja pójdę z jedną z dziewczyn gdzieś to już tamte 2 są pominięte i odrzucone i ona robi z tego aferę. po drugie wiecznie wynajduje sobie problemy. najlepsze teraz - ma raka i umiera :O a ma po prostu torbiel na jajniku... wiem, bo jej ginka to moja macocha i ją podpytałam, bo jak ta walnęła tekst że yebnięta lekarka każe jej czekać na śmierć i nic nie robi, a ona ma raka, to się zaniepokoiłam... i mam jej ochotę powiedzieć, że mam dość tych jej ciągłych wyimaginowanych chorób - bo już sporo przerabiała... ale z drugiej strony wiem, że ona jest takim człowiekiem że jak jej prawdę powiem, to będzie śmiertelnie ranna - będzie cierpiała, płakała, przeżywała jakbym jej serce wyrwała... a ja już mam dość. co najgorsze ona się nie obrazi na mnie i nie zerwie po prostu kontaktu tylko będzie mnie zasypywać telefonami, smsami i mailami, że jak ja tak mogłam, będzie pozostałe dziewczyny wysyłać, żeby mi prawiły morały.... nie wiem co zrobić, ale mam jej już dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym jej wygarnęła, ta koleżanka to taki bluszcz trujący - uwolnij się jak najszybciej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, ale jeśli jej tak wprost powiem, to ona naprawdę zrobi taki cyrk, że żyć się odechce. będzie chodzić i płakać jak ja ją skrzywdziłam, że jestem okrutna, nie mam serca itp. jak kilka lat temu była taka sytuacja, że jej córka "była śmiertelnie chora" - miała anemię po prostu, ale ona twierdziła, że to białaczka tylko lekarze się nie poznają, to jej powiedziałam wtedy że przesadza i na siłę wyszukuje choroby. to była tragedia. Nawet mojej szefowej powiedziała, że jestem potworem. Żaliła się każdemu kogo spotkała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×