Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Siostra u mnie w domu

Polecane posty

Gość gość

Moja 15-letnia siostra zaszła w ciążę o czym się niedawno dowiedzieli moi rodzice i z czego zadowoleni nie są. Wczoraj siostra do mnie zadzwoniła i zapytała się czy nie może się do mnie wprowadzić na jakiś czas bo w domu jest nie przyjemnie i chce gdzieś przeczekać do czasu porodu. Wszystko ładnie ale są dwa problemy 1. Między nami jest 13 lat różnicy. Ja już mam własną rodzinę i dwupokojowe mieszkanie. By ją ulokować musiałabym przenieść dziecko do nas do sypialni a to mi się nie widzi. 2. Mąż bardzo nie lubi mojej siostry i obawiam się, że atmosfera u nas byłaby nielepsza niż w domu rodzinnym. Nie mam nic do siostry i chciałabym jej pomóc ale też nie chcę wprowadzac rewolucji u siebie w domu. Znam też jednak naszych rodziców i na samą myśl o tym jej współczuję, że musi przebywać z nimi w takim stanie. Jak to rozwiązać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadne rozwiązanie nie jest dobre. Albo będziesz męczyć siebie i swoją rodzinę a siostra będzie mieć względny spokój, albo Wy będziecie mieli spokój, a siostra nie. Z drugiej strony: co będzie z siostrą jak zamieszka u Ciebie i już urodzi? Myślisz, że się wyprowadzi? Niby dokąd? Do rodziców z którymi już teraz się kłóci? Ona ładnie to określiła, że chce "przeczekać", a prawda jest taka, że skończy się tak, że zamieszka u Was i jej nie wywalicie z małym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona chce oddać dziecko do adopcji i zaraz po jego urodzeniu zrzec się praw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moim zdaniem powinna zostać w domu rodziców, chcesz zrezygnować ze swojego komfortu a ona urodzi i znowu zaciąży? a kto weźmie odpowiedzialność za to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz mówi ze chce oddac . Sytuacja moze sie zmienic jak urodzi lub zacznie czuc ruchy. Ja bym sie nie zgodzila. Po pierwsze nie masz miejsca. Po drugie jej wyprowadzka tylko zaostrzy problem z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ruchy już raczej czuje bo przez pół roku ukrywała ciąże. Rodzice dowiedzieli sie przypadkiem jak zemdlała w szkole i zabrała ją karetka do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dom samotnej matki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Dokładnie, teraz mówi, że chce oddać, a jak zobaczy, że u Was w domu jest ok i dobrze ją traktujecie, to jeszcze zdanie zmieni i Wam się wprowadzi z dzieckiem i co wtedy. Nie wiem jaka jest sytuacja u rodziców, ale jeśli nie ma patologii z alkoholem i przemocą, to bym sobie to mocno przemyślała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się nie zgodziła. Jakby nie było to twoi rodzice są za nią odpowiedzialni a nie ty. Nie masz za bardzo warunków a ponadto jej pojawienie się u ciebie może zepsuć twoje relacje z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomóż jej znaleźć miejsce w domu samotnej matki. Jeśli naprawdę jest jej tak źle u rodziców, to z wdzięcznością przyjmie taką pomoc. Jeśli odrzuci ten pomysł, to znaczy, że jednak nie ma aż tak silnej motywacji żeby się wyprowadzić więc nie musisz czuć się w obowiązku by ją zakwaterować u siebie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porozmawiaj z rodzicami zeby dali jej spokoj. jej do siebie nie bierz bo raczej nie odda dziecka, nawet Ty jej to bedziesz odradzać jak zobaczysz malenka bezbronna istotke. takie decyzje latwo podjac jak sie dziecka nie widzi. moze dziadkowie pokochaja to dziecko i jakos sie ulozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciezka sprawaza , porozmawiaj z rodzicami, niech dadza jej spokuj, gadaniem nic juz nie zmienia, dziecko juz w drodze. jak to nie pomoze to wzielabym ja do siebie, ile zostalo do porodu?1m, 2m? czy wybrala juz w jaki sposob chce oddac dziecko, tz najlepiej wybrac rodzine tz adopcja ze wskazaniem, porozmawiaj z nia o tym. widac,ze malota nie ma wsparcia w dmou ajest mloda i glupiutka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem w tym, że u nas w mieście nie ma domu samotnej matki. Jakby takowy był to bym nawet nie miała dylematów by ją tam wysłać. Powiedziała, że ma termin na 21. lipca. Co do rozmowy z rodzicami to wolę się nie mieszać. Są bardzo konserwatywni i potrafią zrobić z życia piekło, ale patologii żadnej nie ma. Kiedy zaszłam w ciążę w wieku 24 lat na 5 msc przed zaplanowanym dwa lata wstecz ślubem, to do momentu złożenia przysięgi mówili o moim dziecku per bękart. Rodzice o ciąży siostry wiedzą od dwóch tygodni i od tamtego momentu są wieczne docinki o rozkładaniu nóg, k****eniu się, pannie z brzuchem, wstydzie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje siostrze a co z ojcem dziecka? boze co za rodzice? mowic o przyszlym wnuku per bękart, sa okropni, juz sobie wyobrazam co siostra ma w domu, skoro ciebie tak traktowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec ma 24 lata i został w marcu skazany prawomocnym wyrokiem za włamanie i rabunek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja gdybym miala.siostre pomoglabym jej bez mrugniecia okiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co pewien czas zakaldasz identyczny temat. Ty jestes dentystka masz wlasny duzy dom , meza . Siostra jest biedna chlopak puscil ja kantem a rodzina chce zebys ty jej pomogla. Nedzne prowo wiec i nie odpowiem wiecej jak kto glupi to niech odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opisze Ci znaną mi sytuację: pewien chłopak ma siostrę, która delikatnie mówiąc zajmuje się zarabianiem na zycie ciałem. któregoś dnia okazało się, że jest w ciąży. zrobiła się afera, dziewczyna powiedziała że odda, jak się dziecko urodziło za nic w świecie nie chciała oddać. no więc wzieła malucha i tak po dwa i pół miesiąca 'wróciła do pracy', praw się zrzec nie chciała, dziecko zostawało z babcią, w końcu chłopak adoptował dziecko siostry bo nie mógł patrzeć na to co się z dzieciakiem dziej****abcia nie dawała rady, a laska nie wrcała do domu. potrafiła zniknąć na kilka dni. no i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że za jakiś czas okazało się że dziewczę znowu jest w ciąży... chłopak nie ma warunków na drugie dziecko, z drugiej strony on i jego zona kiedyś by chcieli mieć swoje. kobitka znowu miała się zrzec praw, nie zrobiła tego, zniknęła - od kilku miesięcy jej nie ma, a dzieckiem zajmuje się 80 letnia babci, która najzwyczajniej sobie nie radzi... nie bierz siostry do siebie, bo skończysz tak jak ten chłopak. :/ wiesz tu nie chodzi o to że twoja siostra tak będzie 'pracować' tylko o to że znowu może zajść w ciążę i co Ty wtedy zrobisz? albo nie odda dziecka, powie że się będzie nim zajmować, zostanie u Was, a potem Ty zostaniesz z dwójką dzieci bo jej się znudzi. Ona ma dopiero 15 lat więc jest totalnie nieodpowiedzialna i nie możesz przewidzieć co zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym być dentystką i zarabiać jak dentystka :P Niestety jestem tylko księgową w urzędzie z dwupokojowym mieszkaniem (grunt, że własnościowe) :D Rodzina o nic mnie nie prosi tylko ona. Z rodzicami utrzymuję znikomy kontakt mimo że mieszkamy 10 km od siebie. Stwierdziłam, że pójdę na kompromis i do końca roku szkolnego pomieszka u mnie a potem powiem jej, że albo do porodu dom samotnej matki w mieście wojewódzkim, albo wraca do rodziców. Dziecko odda bo to nie jest ten typ dojrzałej 15-latki biorącej odpowiedzialnosc za swoje czyny. Ona nadal ma fsiu bziu w głowie i wie o tym tak samo jak jest świadoma tego, że z dzieckiem nie ma po co do domu wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:31 ale autorka nie mieszka sama i jej maz tez ma cos do powiedzenia; co innego gdyby siostra autorki zostala bez dachu nad glowa a co innego, jesli "nie odpowiada jej atmosfera" - to dom starszej siotry i jej meza oraz dziecka, skoro maz mlodszej siostry autorki nie lubi to ma prawo nie zgodzic sie na to, w koncu nie miszkaja w domu z 5 czy 6 pokojami i sprowadzenie siostry odbedzie sie kosztem komfortu wszystkich, dlatego wszyscy musza wyrazic zgode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×