Brak orgazmu i satysfakcji

Seks z moim partnerem już mnie nie bawi, jestem z nim od 4 lat a ani razu nie miałam orgazmu pochwowego, samo zbliżenie też jest dość mechaniczne bez szczególnych emocji. Sama owszem, zaspokajam się często i za każdym razem "z finałem", ba, fantazjuję na temat innych mężczyzn (tych poza moim zasięgiem) i nawet owe fantazje do zaspokojenia mi często wystarczają. Więc seks mnie nie brzydzi, pociąga - ale nie obecny. Co może być przyczyną, co z tym zrobić? Coraz częściej unikam zbliżeń, ociągam się, "odbębniam"..

A minetki Ci nie robi, albo choćby palcóweczki, byś doszła do orgazmu?

a wcześniej sex ze swym partnerem cię bawił?skoro nie masz pochwowego niech ci zrobi dobrą minetkę na początek

minetke w ciągu tych 4 lat wykonał ok 2 razy, wtedy do orgazmu nie doszłam ale było dość przyjemne, jeśli dobrze pamiętam.

to mój pierwszy partner seksualny.

No to jak ty masz mieć orgazm jeśli facet kompletnie nie zajmuje się twoim ciałem? Co to w ogóle seks, bez dużej dawki pieszczot... pewnie wchodzi w ciebie, kilka ruchów i po seksie... pogoń dupka i znajdź sobie normalnego faceta.

a ty mu loda robisz?z kąd ty takiego fajtłapę wziełaz?gdzie się rodzą tacy faceci?gnoje siłą od kompa oderwane

hmm, ja go zaspokajam w ten sposób prawie za każdym razem, bo zwyczajnie lubię. Natomiast oczywiście nie dostarcza mi to orgazmu.

to nie rób mu tego to się zmobilizuje po pewnym czasie na minetkę,a rozmawiacie ze sobą o waszych potrzebach sexualnych?

ja już się po trochu poddałam i coraz częściej udaję orgazm, by mieć już to za sobą. Wiem że to zła taktyka, ale niestety najprostsza. A fantazje o innych nie znikają, wręcz się nasilają.

To moze popiszemy na mailu? I sie zabawimy.

Przez 4 lata na taki seks mu pozwalałaś i już tego nie zmienisz, zresztą gdyby chciał, to sam wziąłby się za pieszczenie twojego ciała. Nie wyobrażam sobie seksu bez pieszczot... całowanie, lizanie, ssanie całego kobiecego ciała, to lepsze niż sam seks, a minetka... rozkosz dla faceta :) Trafiłaś na egoistę lub ofermę, który kompletnie nie wie co to seks, na twoim miejscu zastanowiłbym się czy taki związek ma w ogóle sens i czy w ogóle go kochasz? I tak kiedyś zdradzisz, bo w tym przypadku nie ma innego wyjścia, w końcu idzie się z kimś do łóżka dla przyjemności, a nie z obowiązku.