Gość gość Napisano Maj 9, 2014 Mieszkam razem ze swoim ojczymem. Moja mama nie żyje od 4 lat. Z ojczymem miałam zawsze kiepski kontakt i nie mieliśmy dobrych relacji. On bardzo często wyżywał się na mnie, obrażał mnie i mówił mi okropne rzeczy. Krytykował mnie na każdym kroku, co bym nie zrobiła i jak bym się nie starał to ciągle było źle. Potrafił doczepić się do najbardziej błachych rzeczy i zrobić z tego awanturę. Dlatego też zawsze wolałam schodzić mu z drogi i zamknąć się w swoim pokoju. Notorycznie zarzuca mi, że przeze mnie nie może znaleźć sobie żadnej kobiety, że zmarnowałam mu życie, że gdyby mógł cofnąć czas to oddałby mnie gdzieś i pozbył się problemu. Zawsze zabraniał mi nazywać go ojcem i powtarzał, że ja nie mam ojca i kazał mi zwracać się do niego na Ty. Od niedawna ojczym zachowuje się zupełnie tak jak by nie był sobą! Ciągle mówi do mnie kwiatuszku, przynosi mi śniadanka, obiadki, deserki, kolacyjki, nawet zrobił mi bardzo kosztowne prezenty na urodziny. Kiedyś nawet o nich nie pamiętał. Dzwoni do mnie, pisze w ciągu dnia i pyta jak mija mi czas. Ogólnie jest dla mnie bardzo miły i szuka wspólnego kontaktu i spędzania razem czasu. Powiedział mi, że zarezerwował już wyjazd wakacyjny dla nas na wyspy kanaryjskie. Na całe 2 tygodnie w lipcu. Ponad to często się do mnie przytula. Gdy zrobił to wczoraj widziałam, że zakręciła mu się łezka w oku ale nie chciał żebym ja to widziała. Nigdy się tak nie zachowywał. O co mu chodzi? Powinnam z nim pogadać jakoś tak od serca? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach