Czy miałyście orgazmy z każdym partnerem seksualnym?

Hej. Pytanie jest do kobietek, które miały więcej niż jednego partnera w łóżku. Wiadomo, nie zawsze ten pierwszy jest tym do grobowej deski, różnie się w życiu układa, czasami są to przelotne znajomości. Co u Was ma największy wpływ na orgazmy : umiejętnośc***artnera czy może inne czynniki np. uczucie jakim go darzycie? Analizując swoje życie seksualne dochodzę do wniosku, że albo mi libido spadło, albo nie dopasowałam się seksualnie z obecnym. Z 1 bardzo się kochałam, czułam odlot, za każdym razem dochodziłam kilkakrotnie, a dodam tu że miał najmniejszego członka i najmniejsze doświadczenie (co świadczy o tym że wielkość nie zawsze ma znaczenie). Kolejni 2 ...no cóż niby 1 i 2 czynnik lepszy, ale nie byłam zakochana, i ciężko mi dochodzić było, a z obecnym ani razu nie miałam orgazmu. A jak jest u Was? :)

U mnie to jest zależne chyba od chęc***artnera, teraz jestem w trzecim związku i orgazm mam za każdym razem i to dosłownie po 2 minutach. Z poprzednimi różnie to bywało, ale częściej nie miałam niż miałam. Obecny partner skupia się na mnie i robi takie rzeczy o jakich tylko mogłam marzyć w poprzednich związkach, dzięki temu i ja się znacznie bardziej otworzyłam na seks i nowe doświadczenia :)

Nom, chciałabym tak jak miałam z pierwszym. Po prostu się na niego rzucałam, dochodziłam w 2 minuty, a z tymi to jakoś tak nijako.

Najwidoczniej u ciebie udany seks jest powiązany z uczuciem, u mnie w sumie też, bo nigdy nie poszłabym z facetem do łóżka gdybym nic do niego nie czuła, ale obecnego partnera chyba kocham najbardziej ze wszystkich dotychczasowych i widzę że on bardzo stara się dbać o mnie:) a najzabawniejsze jest to że kiedy go poznałam, to w ogóle mi się nie podobał;)

Najwidoczniej tak jest w moim przypadku. Może jeszcze ktoś się wypowie? ;)

a mialas sex z ex po rozstaniu?

Ja zawsze mam orgazm, ale to dlatego ze podczas seksu myślę głównie o sobie i swojej przyjemności, nie myślę w trakcie o głupotach, itd. tylko dążę do orgazmu, bo w końcu po to idę z facetem do łóżka :)

Ja miałam najwięcej orgazmów z moim pierwszym partnerem . On zaczynał przygotowywać mnie do sexu palcówką miałam takie orgazmy że myślałam że umrę. Co chwilę orgazm .

Ja także zawsze mam orgazm, ale to tylko dlatego że zanim dojdzie do stosunku wymagam bardzo długiego lizania, a wtedy odlatuję :) bez tego nigdy nie będę mieć orgazmu.

monia zdradziła pewna recepte:p

niee.. u mnie orgazma niet. no chyba ze sobie sama zafunduje to wtedy jest. A tak to niet - oni za bardzo sie spiesza, nie wiedza co trza robic i jak robic. Mysla chyba, ze kobiete trzeba rznac dlugo, szybkimi i g***townymi rvchami. Maja znikoma wiedze o naszej anatomii, o naszych doznaniach. Facet duren mysli, ze odczuwamy identycznie tak jak oni. Seks z facetem nie jest wymagajacy. Oni po prostu robia swoje i zazwyczaj szczytuja. U nas trzeba nieco wiecej zachodu a do tego oni nie maja wiedzy, cierpliwosci, odwagi. Kiedys jak mi facet robil minete to cala geba wrzynal sie we mnie i z calych sil. Mial w dodatku zarost - myslalam, ze go kopne! Albo smyraja cie reka po c/i/p/ce nieudolnie myslac, ze eksplodujesz z rozkoszy. Ja prdl.. Malo wagi przywiazuja do gry wstepnej, nie bawia sie seksem, nie lubia dotykac, glaskac przez wiele godzin. Od razu ostrza dzidy i heja do dziury, byle szybko, byle sie spuscic. Pare pocalunkow, szybkie oklepanie cyckow, reka zaraz laduje w moim kroczu - nosz kvrwa! Nic bardziej irytujacego i drazniacego! I zaraz pcha sie penisem do ciebie!

Nie zdradziłam żadnej recepty, każda kobieta wymaga długich pieszczot i każdy normalny facet o tym wie :) A jak facet się za bardzo spieszy lub jest mało delikatny, to wyganiam z łóżka i koniec znajomości ;)

Nie

monia gra to podstawa orgazm kobiety zaczyna sie w glowie..warto zaczac juz np w sms podsuwając pomysly na noc aby rozbudzic kobiety wyobraznie

Do stokrotki- i zamiast go poinstruowac,podpowiedziec co moze zrobic lepiej, wolalas sie meczyc w milczeniu nie czujac zadnej satysfakcji ?

stokrotka wiesz no różnie bywa. Mnie np. długa gra wstępna np. wk**ia brzydko mówiąc, jakies głaskania itp. 5 minut to jest max.

instruowalam, edukowalam, tlumaczylam jak komu dobremu. Stanelo na tym, ze wacpan oswiadczyl, ze jest jaki jest i juz! Za to kiedys spedzilam bardzo milo czas z pewnym takim jednym fajnym mlodziencem. Ten juz wiedzial jak zabrac sie do rzeczy!

A ja uwielbiam długą grę wstępną, głaskać, całować, lizać, ssać kobiece ciało centymetr po centymetrze... niestety dziś kobiety wolą szybki i mocny seks, bez grama delikatności :/

o to ja bym z toba wygniotla posciel - tez tak lubie!

Chyba każdy normalny człowiek tak lubi lub przynajmniej powinien, pieszczoty dają więcej frajdy niż sam stosunek, choć czasem dla odmiany fajnie jest kochać się bardziej po zwierzęcemu ;)

On nie za bardzo chce lizać to robię to podstępem, smaruję sobie smalcem grubo, jak już wyliże wszystko to szybko się obracam i wypinam, wskakuje na mnie i szybko dochodzę, on wie że go póxniej wyprowadzę na długi spacer żeby się mógł wybiegać.

Nudzisz się podszywie gimbusowaty?