Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przylgnęła do mnie opinia dziwaczki i przez to faceci traktują mnie z

Polecane posty

Gość gość

dystansem. Większość z nich ma mnie za niegroźną wariatkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to zmienić? Co zrobić, by zaczęli mnie traktować inaczej? Nie jestem brzydką dziewczyną, przy bliższym poznaniu można mnie polubić, ale niestety na co dzień funkcjonuję jako dziwoląg i zajmuję niewielką pozycję w towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a na czym polega twoje dziwactwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę o rady, rozmowę, cokolwiek, co mogłoby mi jakoś pomóc. Mam 24 lata i jeśli tak nadal pójdzie, zawsze będę samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bądź sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem bardzo nieśmiała z natury i trochę mało obyta w kontaktach z ludźmi, co wiele osób śmieszy. A tak poza tym? Nie wiem właśnie. Zawsze, niezależnie, czy tego chciałam, czy też nie, rzucałam się w oczy. Nawet wtedy gdy ubierałam się całkiem zwyczajnie (obecnie dużo eksperymentuję z wyglądem, jak to artystyczna dusza).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poprostu jestes oryginalna i tyle, znajdz sobie podobne towarzystwo i odrazu poczujesz sie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem, ale mało kto mnie lubi i szanuje. Kiedyś bardzo walczyłam o to, by być akceptowana, teraz już jednak tego nie robię, co nie znaczy, że nie chciałabym się czuć ważna i akceptowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pewnie ja bym cię polubił, bo zawsze zwracałem uwagę na te "inne" dziewczyny... może dlatego że sam jestem dziwakiem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. jest jakaś grupa ludzi, którzy mnie kupują taką, jaką jestem, właśnie głównie osoby o podobnym typie osobowości, ale przecież nie mogę tylko z nimi przebywać. Na uczelni czy w pracy jestem skazana na samotność i odrzucenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miło, że tak twierdzisz. :) Ja też lubię "innych" chłopaków, często nawet się w nich podkochuję skrycie. ;-) Niestety ostatnio odnoszę wrażenie, że nawet u nich nie mam szans. Poznałam bowiem chłopaka w moim typie, podobnego jak ja milczka i mola książkowego, myślałam, że się zaprzyjaźnimy, bo był dla mnie bardzo miły, ale potem okazało się, że woli oceniać mnie tak jak reszta (tak przynajmniej wydaje mi się).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89954444488558844444852577
chodzi ci o to aby cie szanowali I aby twoja pozycja w stadzie poszybowala wysoko ? -stopniowo poprzez coraz bardziej lepszy wyglad I zachowanie ktore jest najbardziej pozadane przez spoleczenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może tylko tak ci się wydaje, że inni cię nie akceptują? Albo za bardzo szukasz akceptacji wśród osób o zupełnie innym spojrzeniu na świat? Samotności to nie masz się co obawiać, bo każdy kiedyś znajdzie swoją drugą połowę, trzeba tylko dobrze się rozglądać i dać temu komuś szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, starałam się zmienić. Pierwsza do tych ludzi zagadywałam, byłam miła, pomocna, otwarta, starałam się też ładnie wyglądać (równocześnie przemycając coś unikatowego), ale jak widać, bez rezultatu. Oni już mają zdanie na mój temat i nie chcą go zweryfikować. Może miałabym to gdzieś, gdyby nie to, że przez to nie mam szans u żadnego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. W szkole podstawowej i gimnazjum byłam ciągle klasowym kozłem ofiarnym, co z pewnością zaburzyło moje postrzeganie świata. Od tego momentu czuję się stale odrzucana. Teraz, na studiach, niby mam innych, poważniejszych już ludzi, ale w dalszym ciągu jestem często obiektem głupich zaczepek i kpin. Ludzie wyśmiewają się z moich potknięć w kontaktach interpersonalnych, co też sprawia, że się wycofuję i spędzam czas na uczelni zwykle w samotności. W pracy jest też kiepsko, traktują mnie tak, jakbym była przygłupem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89954444488558844444852577
sluchaj powiem Ci tak: -zle robisz moim zdaniem, ze chcesz byc czescia tlumu. Tam nic ciekawego nie ma. Tam jest brak wartosci, a moralnosc lezy I kwiczy. Jesli starasz sie zebrac o znajomosc to, to jest strzal w kolano. O nic nie zabiegaj, bo Ty juz masz orginalna tozsamosc. A w kontaktach z ludzmi automatycznie wyznaczaj granice na ile moga sobie pozwolic. I stopniowo jesli ktos probuje Cie ponizac, to z automatu masz zjechac taka osobe od gory do dolu uderzajac koniecznie w jej slabe punkty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Każdy w końcu znajdzie swoją drugą połowę" - nic mnie nie roz******la bardziej niż ten banał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stosunek innych ludzi do Ciebie odzwierciedla Twoją relację z własną osobą. Widocznie nie cenisz siebie i nie szanujesz w stopniu, który by Cię satysfakcjonował. Zacznij pracować nad pewnością siebie. Są różne techniki, dzięki którym nabierzesz większej samoakceptacji. Możesz też iść do psychoterapeuty. Dasz radę. Szkoda życia na wątpliwości wobec siebie i strach przed własnym, cieniem. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za odzew. Ostatnio staram się właśnie stosować strategię, że kompletnie dystansuję się od innych i prawie z nikim nie rozmawiam, no chyba że ktoś pierwszy zagada, ale to chyba też nie jest dobre. Nie chcę być odbierana jako wyniosła. Chciałabym normalnie z tymi osobami rozmawiać i nie mieć kompleksu niższości i niedopasowania. Wiem, że są ludzie, którzy mają mnie za wartościowego człowieka, więc powinnam uwierzyć w to, że tak jest, ale mam z tym ogromny problem. Właśnie przez te wszystkie wpadki, jakie zaliczam regularnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89954444488558844444852577
no tak, ale w jakim celu przejmujesz sie wpadkami. Na takie rzeczy masz miec totalnie wyje`bane I reagowac smiechem. Wyobraz sobie, ze jestes chora I wiekszosc spoleczenstwa to widzi czuje, nawet jezeli im tego nie mowilas. W Twojej glowie jest tak samo jak oni Cie traktuja I tutaj jest pies pogrzebany. Zmiana postawy Twojej Cie czeka, jesli chcesz aby Cie szanowali inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89954444488558844444852577
I tutaj nalezy stworzyc sytuacje aby to oni zabiegali o kontakty z Toba, A NIE ODWROTNIE. Nie mozesz o nic zebrac, bo takich osob sie nie szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie zastanawiam się, w jaki sposób przyciągać do siebie ludzi, pozostając zarazem w 100% sobą. Mam troszkę problem, by wyeksponować swoje mocne strony i zakryć te słabe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89954444488558844444852577
pewnoscia siebie, blyskotliwoscia I poczuciem humoru zjednasz sobie to bydlo bez zasad. Podstawa przy tym to asertywnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miej w******* a będzie ci dane :) nie przejmuj się , i co z tego że ciebie nie akceptują. Pomyśl o tym trochę inaczej :D TY nie akceptuj ich , pokaż że nimi gardzisz że są tacy sami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano będę musiała sobie wypracować sobie bardziej niezależny styl bycia i przestać się przejmować tym, co myślą o mnie inni. :) Kiedyś, gdy byłam młodsza, miałam zadatki na indywidualistkę, ale potem dałam się nieco stłamsić i teraz jestem taka, jaka jestem. Nie chcę robić niczego wbrew sobie, ale fajnie byłoby, gdyby otoczenie zaczęło mnie inaczej postrzegać niż do tej pory, szczególnie faceci. Myślicie, że można tak o kimś nagle zmienić zdanie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89954444488558844444852577
mozna I to po jednym incydencie. Bardzo Ci zalezy aby Cie zaakceptowali. Wiesz, ze oni moga to dostrzegac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mam tego świadomość. Może stąd mnie nie szanują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co chcesz aż tak bardzo przyciągać do siebie innych ludzi? W sumie i tak oni będą cię mieli gdzieś, bo ludzie z natury są egoistami... póki będą mieć w znajomości z Tobą jakiś interes, to będą przy Tobie, a jak staniesz się zbędna, to odejdą bez słowa. Ważne aby mieć obok klika bliskich sobie osób, którym można zaufać i tyle, nie chcesz chyba być kolejną laską, która karmi swoje ego dziesiątkami czy nawet setkami znajomych "nieznajomych" tak jak ci z facebook-a ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89954444488558844444852577
Mozesz byc tego pewna, ze tak wlasnie jest I to jest zaledwie jeden z czynikow ktorymi sama sobie strzelasz w kolano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo człowiek, którego ludzie lubią i darzą szacunkiem, ma w życiu lepiej i czuje się bardziej komfortowo. Mnie osobiście bardzo motywuje to, gdy otrzymuję od innych jakieś dowody sympatii. Wiem wtedy, że warto być sobą i że to, co robię, ma sens. Natomiast gdy otoczenie traktuje mnie jak obcą, zaczynam krytycznie patrzeć na siebie i wyszukuję swoje defekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×