Czy są tu mamy noszące dredy, warkoczyki bądź cornrowsy?

Ile Was to kosztowało? Jaka długość włosów jest najlepsza? I czy taka frzyura jest łatwa w utrzymaniu?

Plote sama, na glowe potrzebuje kolo 3 paczek wlosow do warkoczykow ( moje tez sa dlugie, ale jestem zdania, ze moje mniej sie lamia na takiej "podkladce", poza tym sa rowniejsze), w kazdym razie drogo nie wychodzi i wlosy mozna przeplatac wielokrotnie. Na umycie glowy wlacznie z "praniem" warkoczykow schodzi mi kolo godziny, plus nocka na wyschniecie ;-) Zasadniczo myje glowe 2 razy w tygodniu, raz zwiazuje konce razem, wieszam nad prysznicem, myje glowe (skore glowy) i kilka cm warkoczykow, dzieki temu nie sa cale mokre, a nastepnym razem normalnie calosc (warkoczyki "piore" w reku jak skarpetki).

A ile płacisz? Marzy mi się taka frzyura a nie chcę popłynąć finansowo ;). Mieszkam w Tarnobrzegu, ciekawe czy ktoś mi tu to w ogóle zrobi czy muszę jechać do Rzeszowa.

Wlosy w internetowym sklepie kosztuja 15 zl za paczke, wiec 30-45 zl. Moze masz jakac kolezanke, ktora moze Ci pomoc, na yt pelno tutoriali.

Nie, sama na pewno nie dam rady. Mam za gęste włosy :(

Tym lepiej, przynajmniej nie bedziesz wygladala jakby ktos sznurkow w maslo nawtykal ;-) Ja zanim sama zaczelam zaplatac to szukalam kontaktu z czarnoskorymi studentkami, to prawdziwe specjalistki. Tylko "troche" czasu zarezerwuj, na moja lepetyne potrzebowalam kolo 12-13 godzin jak ciurkiem plotlysmy we dwie (jedna zaczynala, druga plotla od polowy dlugosci. I zwykle plote na cala dlugosc (130 cm na pol)