Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy ja za dużo wymagam drogie panie

Polecane posty

Gość gość

ożeniłem się chyba z leniwą kobietą, oczywiście dopiero teraz to wychodzi :( ona ma 26 lat i nie pracuje, z resztą nigdy nie pracowała jakoś 'na poważnie', zawsze była pod kloszem mamusi. domem potrafi się zająć ale jej się nie chce. ja pracuję fizycznie, mam firmę budowlano-remontową i pracuję od 8 do 17. ona w tym czasie teoretycznie zajmuje się domem bo dzieci nie mamy. teoretycznie....ona lubi długo spać, potem zanim się wykąpie, zanim się ogarnie - zajmuje jej to większą część dnia, do tego stopnia, że nie ma czasu wyjść zrobić zakupy itp. jak wracam z pracy to w kuchni zazwyczaj czekają naczynia do pozmywania, pranie do wstawienia, coś do poprasowania. pracy to ona sobie raczej nie znajdzie bo ona ma wymagania! nic jej nie pasuje, dodam, że skończyła socjologię zaocznie więc raczej nie może sobie pozwolić na wybrzydzanie. męczy mnie już to wszystko...a no i nie chce jej się gotować zazwyczaj więc spada to na mnie, tłumaczy, że nie umie, nie wiedziała jak to zrobić itp...czy to, że chciałbym wrócić do czystego mieszkania i zjeść po pracy coś ciepłego to dużo?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecielina pala
czy ja za duzo wymagam drodzy panowie? rozgrabiliscie ojczyzne to przynajmniej oddajcie lapowki za jakie to zrobiliscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0/10 slabe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecielina pala
czy ktos pamieta taka bajke o ubezpieczeniach? amerykanska, Disneya konczy sie sloniem ktory tratuje chalupe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, wymagasz zbyt wiele. Ona tego nie robi specjalnie, tylko tak została wychowana i nie potrafi inaczej. To wina nadopiekuńczych rodziców, którzy robią swoim dzieciom ogromną krzywdę. Na siłę chcą wszystko za nie robić, bo...z nimi rywalizują, sami nie mając poczucia własnej wartości. Dlatego zajmują się dzieckiem nadmiernie, na pokaz, by pokazać innym, że są świetnymi rodzicami i żeby sami mogli się lepiej poczuć. Dlatego gdy dziecko próbuje się buntować i wykazywać samodzielność, od porządków poprzez gotowanie aż do szukania pracy, nadopiekuńczy rodzic staje się zaniepokojony, że straci kontrolę nad tą osobą i nie będzie miał kogoś, komu będzie mógł narzucać swoją wolę i zmuszać do życia życiem, jakie dla dziecka zaplanował, a nie zgodnego z potrzebami tego dziecka. Więc zmusza je do tego krytyką, porównywaniem do innych, zastraszaniem, szantażem i manipulacjami. Zrobi wszystko, żeby swoje osiągnąć i nie pozwolić dziecku na samodzielność, nawet w małżeństwie. Więc dziecko uczy się, że nie ma po co robić czegoś w domu, bo zostanie za to ostro skrytykowane i poniżone. To przemoc psychiczna, Twoja kobieta miała trudne życie. Musisz Ją zrozumieć i uśuświadomić, że powinna i może to zmienić. Wymaga to czasu, zbudowania poczucia własnej wartości, które w domu było wiecznie deptane, a Ty Ją wspieraj w tym procesie, jeśli Ją kochasz. Ona inaczej nie potrafi, bo tępiono Jej każdą własną inicjatywę i decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widziały gały co brały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz leniwą kobietę :( co by tylko leżała i pachniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odetnij jej kasę na ciuchy i kosmetyki i zacznij wymagać bo baba rozpuszczona jak dziadowski bicz a przynajmniej dobra w temacie sex?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaki był powód, że się z nią ożeniłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPati
HA idealna żona .. LEŻY I PACHNIE... chciała bym miec takiego faceta . Praca dom praca dom. Jak byłam juz w takim związku i nie wyobrażałam sobie żeby partner WRÓCIŁ do domu po ciężkiej robocie i nie dostał obiadu. A zresztą dla mnie to była przyjemność jak razem jedliśmy . W sumie 1 posiłek wspólny na cały dzień. A jak dla mnie to są normalne rzczy ktore niestety robi sie na codzien. A jak już się jej nie chce gotować to by mogła nagotowac na dwa dni i w tedy robila by to co drugi dzien. Zresztą ja kiedyś nie umiałam i się nauczyłam metą prób i błędów. Ale ona musi chciec. A ona nie chce. Do tego pozmywac gary za dwie osoby to nie za 5 osobowa rodzine.. kurde 3 kubki i 4 talerze. No nie wiem. Postaraj sie z nia porozmawiac na spokojnie , powiec jej ze tak dluzej nie dasz rady , bo co innego gdyby pracowała. to rozumiem razem ogarniacie i obowiązki są na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do nadopiekuńczych rodziców...jej matka też obecnie jest na nią zła, że siedzi całymi dniami w domu, motywuje ją ale do niej to nie dociera. ona ma dwóch braci i obaj są mega pracowici - są totalnie inni niż ona. nawet oni jej wjeżdzają, że jest leniwa itp ale do niej tak jakby to nie dociera. mi samo w sobie to, że ona nie pracuje to nawet nie przeszkadza...bardziej chodzi mi o to, że domem nie chce się zajmować (a wiem, że potrafi jak chce). hmm dlaczego się z nią ożeniłem? sam nie wiem. nie chciałem być sam a ona się trafiła. wydaje mi się nawet, że ją kocham. przed ślubem docierało to do mnie jaka jest ale myślałem, że się nieco zmieni. kasy to ona wcale tak dużo nie ciągnie - jeden z niewielu plusów. nie wydaje zbyt dużo na ciuchy no a głodził jej przecież nie będę. ona chyba się już nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytanie jest: a ile ty masz lat, że się na to godzisz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem od niej o 5 lat starszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPati
Ty jestes geniusz.. trafila ci sie zona..... a pozniej rozwody.. niedlugo przez taki tok myslenia to bedzie wiecej rozwodow niz ślubów. ha dobrze ze dziecka nie macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie wymagasz za duzo. Troche odwroce sytuacje : jestem facetem, przez czas szkoly i studiow nie musialem w ogole zajmowac sie domem : mama gotowala (byla w domu), sprzataczka sprzatala, mialem czas wylacznie na nauke i wlasne sprawy - zadnych obowiazkow w domu. Po slubie (oboje pracujemy) i urodzeniu dziecka prowadzimy dom oboje. To nie jest trudne - pomyslec, zapytac, ewentualnie doczytac jak sie to czy owo robi w kuchni (ksiazka kucharska, poradnik). Tego mozna wymagac od niepracujacej zony niezaleznie od jej rozpieszczenia i tego co wyniosla z domu rodzinnego. Troche inteligencjim, troche wyjscia na przeciw swojemu partnerowi, troche radosci ze zrobienia czegos nie tylko dla siebie ale dla dwojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może źle się wyraziłem ;) no coś nas do siebie przyciągnęło, nikt mnie do tego nie zmuszał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli masz 31 lat chłopie :D nie wymagasz za dużo ale masz niestety jedną wadę - zachowujesz się jakbyś miał co najmniej 80 lat, jesteś bezradny i godzisz się na bezmózgowca w domu tak jak godzą się na takie lalunie starsi panowie w okresie andropauzy. to wszystko piszę dlatego, że jeśli człowiekowi zależy na zmianach, to po prostu wymaga i rozlicza. fajnie jest mieć żonę, ale żona dla samej nazwy, to trochę mało. styrany człowiek przychodzi do domu i owszem cieszy oko młoda żona,seks, ale po pracy chcesz odpocząć, a tu kolejna praca bo musisz tą swoją żonę-dziecko nakarmić. zastanawiałeś się, co będzie, jak urodzi się wam dziecko ? to już będzie kolejna osoba do zajęcia się nią. :D można się godzić na pewne przyjemności, ale nie wolno pozwolić na podcinanie sobie gardła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jej zazdroszcze a Tobie wspolczuje . Ale skoro nawet nie wydaje duzo pieniedzy, znakiem tego jest tak jak ktos wyzej napisal, ze została tak wychowana, ze nic nie robi a robi to ktos inny. Raczej watpie, abys cos z tym dal rade zrobic. A jak jeszcze dojdzie dziecko, to juz wogole przywitaj sie z brudem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko, że ja się nie chcę z nią kłócić a żadne próby rozmów nie dają skutku. ona twierdzi, że się będzie starać i rzeczywiście...dzień dwa jest spoko ale później znów to samo. ona musi obejrzeć te swoj***abskie seriale, mieć czas dla siebie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes wymarzonym partnerem , mezem;) a ona nic nie je jak jestes w pracy? Moze Ty postołuj sie z tydzien czasu na miescie i zobacz co ona wtedy zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie coś tam je ;) wiem, że trochę przewaliłem sprawę, że pozwoliłem tak sobie wejść na głowę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle, ze na spokojnie to Ty tego nei załatwisz. Musisz byc stabowczy i pokazac kto jest mezczyzna w domu., A jak ona sie na dzieci zapatruje? Moze tez ich nie bedzie chciala , bo to za duzo pracy przy nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPati
no dokładnie , fajnie by było nic nie robić , nie pracować , nie sprzątać, leżeć w łóżku do 14 i oglądać seriale.. później spa domowe ... i spotkanie z koleżankami.. Moim zdaniem ona ciebie nie docenia, a nadgorliwi rodzice robią swoje to prawda. Ale Panna wyszła z domu, to powinno jej zaświtać że jej się udało i powinna sobie zdawać sprawę z tego że to jest i tak luksusowe życie. Zapytaj się jej co by zrobiła gdyby role się odwróciły. Ty leżysz całymi dniami i nic nie robisz a ona pracuje w żabce na kasie i musi was utrzymać. Ktoś musi ją uświadomić i niestety padło na Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są kobiety które docenią dobrego męża i są takie które go nie docenią a wykorzystają, czy ona aby na pewno Cię kocha? nie jest czasami tylko dla kasy z Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona lubi dzieci ale myślę, że do końca nie zdaje sobie sprawy ile przy nich jest roboty. póki co na poważnie nic nie planujemy, trochę powiem szczerze sobie tego nie wyobrażam...choć wiem, że pewnie mielibyśmy sporą pomoc ze strony rodziców...także żonka by nie zginęła :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla kasy to na pewno ze mną nie jest. poznaliśmy się gdy ja praktycznie nie miałem nic a teraz też nie mamy jakiejś luksusowej sytuacji, no ale na życie i drobne przyjemności starcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćPati
dziecko to obowiązek, najpierw ogarnij sytuacje w domu a pozniej mow ze ona lubi dzieci. Bo lubiec a miec to jest bagatelna roznica. Ja tez lubie pieski, ale nie mam bo dla mnie to jest obowiązek niepotrzebny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm, top z Twoim wypowiedzi wszystko wskazuje na to, ze taka jest i tak zostala wychowana. Na moje oko nic z tym nie zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smalec wiejski extra
Jak sobie taką wziąłeś za żonę to teraz nie marudź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×