facet.

Dziewczyny moze wy znacie jakis magiczny sposob na to zeby facetowi zalezalo tak jak na poczatku zwiazku bo ja juz trace zmysle.Doprowadza mnie juz do szalu.Jestesmy juz ze soba 2 lata,na poczatku bylo swietnie a potem jakby przestalo mu zalezec.Mowi ze kocha mnie i zalezu mu ale tylko na slowach sie konczy bo na kazdym kroku pokazuje zupelnie co innego...Czasem zastanawiam sie czy to ma sens skoro wszystko wychodzi tylko z mojej strony.Olewa mnie totalnie az boli ale najbardziej przykro mi ze daje tyle z siebie a on nie potrafi tego docenic.Upewnil sie ze jestem juz jego i sobie odpuścił :(

Modlitwa na roozancu za niego - dziala

Super,dzięki pomodle się odrazu za Ciebie żeby ta błyskotliwość nigdy Cię nie opuściła

Oprocz roozanca, ktory dziala to gdy facet ma wszystko podstawione pod nos to sie nie spina bo nie ma bodzca. Nie nadskakuj mu l, daj mu czas by zatesknil. Ochlodz znajomosc - chlod dodaje wigoru - bedzie wiedzial, ze nie polecisz do niego na kazde pstrykniecie - bo bedzie musial sie postarac Aha i seks tylko po slubie.

ile macie lat?

21 i 24

Chciałabym mu dać czas ale boje się że gdy ja chociaż trochę odpuszczę to on całkiem zrezygnuje niestety

Tak to jest gdy kobieta oddaje przed slubem 100% siebie a facet ma pod nos podstawione wszystko i sie szybko nudzi. Nasze babki mialy racje sex po slubie - jak cie polubie a nie gdy tylko facet kiwnie palcem.

A mi się wydaje, że po prostu trafiłaś na faceta, który nie wie, że trzeba się starać albo co gorsza, ma to gdzieś. Możesz z nim porozmawiać ale kto wie czy raczej nie powinnaś znaleźć sobie takiego, który wie, że o związek trzeba dbać. Choć pewnie takich jest niewielu

Rozmawiałam ale podsumował to wszystko słowami "Takie życie,powiedz co chcesz ode mnie usłyszeć to Ci to powiem"

No, czyli trafiłaś na takiego, który się starał na pewno nie będzie. Twój wybór ile czasu z nim jeszcze spędzisz w imię Twojej miłości do niego

Jeslj sie boisz, ze on zrezygnuje z Ciebie tzn.ze nie jestes pewna jego uczuc. Jest takie ladne stwierdzenie: "Jesli kogos kochasz pusc wolno. Jesli wroci do Ciebie - jest Twoj. Jesli nie wroci - nigdy Cie nie kochal"

Ja bym wziela sie za roozaniec za niego i schlodzila znajomosc - niech poteskni i jesli kocha to wroci. Odmow seksu - jak sie dziwi to powiedz - takie zycie. Jesli nie wroci to tez dobrze - bedziesz miec czas i szanse poznac swoja prawdziwa milosc.

Coś w tym jest...Pójdę za waszą radą i odsunę się trochę

Jak sie kobieta nie szanuje to facet tez ja nie szanuje. Taka prawda.

Nawet gdy nie jestes wierzaca polecam Ci roozaniec. Roozaniec ma moc zawiazywania diabla. Jesli milosc sie psuje - to miesza w tym diabolo. Szatan nienawidzi milosci. Dlatego polecam roozaniec. Ochroni Cię i Twoja milosc i jego przed mieszaniem diabla i zwodzeniem was.

W Twoim wieku 6 lat chodzilam z chlopakiem. Odeszlam od Boga wowczas. Po 6 latach znudzona uslyszalam, ze jemu podobaja sie inne kobiety. Odszedl. Teraz jestem sporo starsza i wiem, ze gdybym wowczas modlila sie za niego bylibysmy ze soba bo naprawde sie kochalismy.

Ciemnogród ;)

Szkoda ze nie mam jak pokazac tego ochlodzenia...Jest juz w pol do 20 a on nawet ani slowem sie nie odezwal do tej pory.Juz nie mam dily,plakac mi sie chce

ty, wierząca, różańcowa, taka jestes katoloczka a nie wiesz ze seks przed ślubem to grzech dziewczyno, teraz sie nie stara, potem bedzie tylko gozej,dobrze ci tu radza, zrób szlaban na tyłek na jakiś czas, nie lataj na kazde skinienie i nie staraj sie, mysl o sobie,facetów to kręci jak mogą zabiegac, starac sie

Skonczcie juz te glupoty z rozancem,jestem nie wierzaca i brzmi to dla mnie jak jakas abstrakcja.Chcialam tylko normalnych rad

..............