Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość the best friend

Fatalna konfiguracja

Polecane posty

Gość the best friend

Nie bede sie rozdrabnial. Rozmawialismy - oboje chcemy tego samego. Tylko ona jest dziewczyna mojego najlepszego przyjaciela a ja mam partnerke juz od ponad 6 lat (2 lata razem mieszkamy). Tragedia. Jak z tego wybrnac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz i walnij glowa o sciane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawdź czy w ogóle cię chce - i przystąp do ataku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the best friend
Do jakiego ataku ? Gdyby to nie trwalo juz ponad rok, myslalbym, ze to zauroczenie, tymczasowa fascynacja. Ten weekend spedzilismy razem. Oszukujemy swoich partnerow i chyba samych siebie. Albo po prostu brakuje nam odwagi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czego się zastanawiacie? Partnerów się zmienia, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the best friend
Moze dla Ciebie proste. Dla mnie podle. Czuje sie jak najgorszy Judasz. Gdybysmy wtedy nie zdecydowali sie razem zamieszkac, zostalo by pewnie wszystko po staremu. A tak... To od niej wynajmujemy to mieszkanie. Juz podczas pierwszej rozmowy telefonicznej poczulem, ze cos jes nie tak. Tak mloda dziewczyna wynajmuje mieszkanie ? Ja tez trafila "strzala Amora", wynajela nam na takich warunkach, ze to az smieszne. Az dziw bierze, ze ani mojej dziewczynie ani przyjacielowi nie wydaje sie to podejrzane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niedobrze jest budować relacje na poczuciu winy to was albo Ciebie zniszczy coś o tym wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the best friend
Przysiegam, ze bylem przekonany, ze kocham moja dziewczyne. Nawet do glowy by mi nie przyszlo ogladac sie za inna. Przyjaciel przychodzil pomagac tapetowac, urzadzac a ona "dogladac" (swojego) mieszkania. On sie w niej zakochal, ona we mnie, ja w niej i zabrnelismy tak daleko, ze nie wiem jak z tego wyjsc. Ona zada ode mnie, zebym mu wszystko powiedzial, w koncu jestem facetem, ona nie ma odwagi. A co mam powiedziec mojej dziewczynie ? Sam nie moge uwierzyc, ze jestem taki podly. Skad sie to wszystko we mnie bierze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z fiuta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the best friend
Czy to możliwe, że oni niczego nie podejrzewają ? Czy też grają "role" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może twoja dziewczyna kocha się w twoim koledze? :D i mają ten sam dylemat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the best friend
Wracam do domu. Rozmawiałem z mamą. Twierdzi, że zmarnowałem jej życie, ale to najlepsze rozwiązanie. Może się jeszcze kiedyś zejdziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×