Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość walczymy z alergią

Mamy alergików kp zapraszam

Polecane posty

Gość walczymy z alergią

Zapraszam mamy alergików karmiące piersiąc. Stwórzmy grupę wsparcia :) zawsze to lepiej poradzić się kogoś i powymieniać doświadczeniami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy alergię na mleko krowie, także źle nie jest. Karmię już ponad pół roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczymy z alergią
u nas i mleko i gluten karmię już 11 m-cy i nie krzywduję sobie ,jedynie wygladam jak suchar :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tak sie przyzwyczaiłam do diety bezmlecznej że już teraz nawet nie wiem, do czego miałabym mleko stosować ;) A jakie objawy miało dziecko? Bo u nas były skórne problemy, ciemieniucha i wymioty. Teraz wprowadzam pokarmy i odpukać na razie bez problemów, no może z wyjątkiem szpinaku, po którym małemu w brzuc****eździło tak, że było normalnie słychać burczenie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczymy z alergią
u nas wymioty, ulewania i ciągłe odbijanie. Nie miał problemów skórnych ani z kupką. Po szpinaku u nas tez są problemy do tego stopnia że zje o 15.00 a w nocy jest meksyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałam być miła
a ten szpinak to w jakiej formie jecie? bo ja szpinak jadam z jajkiem - i to jajko może uczulać a nie szpinak.... a i jeszcze z czosnkiem - on też na taki mały układ trawienny nie robi najlepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szpinak to ja podawałam małemu. Jak ja szpinak jadłam to wszystko było ok. Jajka mogę jeść, nic dziecku nie jest :) Czosnek jadłam i było ok. Najśmieszniejsze jest to, że na początku byłam na ścisłej diecie matki karmiącej (tak tak, dałam sobie wmówić, że jest coś takiego) żyjąc na gotowanej marchewce, kurczaku, ryżu i.... bawarce :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczymy z alergią
ja szpinaku nie tknę tez podawałam sam do jarzynowej dziecku i za każdym razem był problem - gazy i ból brzucha. Na jajko nie ma alergii dostaje żółtko i jajecznice je i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałam być miła
a.. bo u nas mały źle reagował na jaja kurze i drób w ogóle - jak tylko zjadłam jajecznicę czy kurczaka - od razu wył jak szalony :( ja też stosowałam dietę mamy karmiącej - ale taką sensowną - czyli brak ciężkostrawnych potraw, orzechów, mleko w postaci zakwaszonej, unikanie kapusty i innych wzdymających - generalnie raczej szpital miał sensowne podejście - uważać na to co mogłoby uczulić plus eliminacja ciężkostrawnych - to nawet i dla mnie po cc nie było wskazane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczymy z alergią
u mnie w spzitalu po porodzie to lazania była z nn mięsiwem i kotlet mielony...dieta mamy karmiącej taaaa Uciekam spać :) Mam nadzieję,że Was spotkam tu jeszcze a z czasem będzie nas więcej :) spokojnej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałam być miła
u nas w szpitalu raczej bardzo zdrowo karmili - dużo dań na parze. ja nie pośpę bo nam się rodzina powiększa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to się powiększa? Rodzisz właśnie? :D U nas w szpitalu po cc to kleik serwowali, a potem to już normalnie, ale w miarę zdrowo. Ale w szpitalu to mi wszystko jedno było co jem, dopiero w domu się zaczęło z dietą bo rodzina nalegała, że tak trzeba. Najlepsze jak po 3 tygodniach tą całą dietę rzuciłam w diabły, a teściowa jeszcze dobre 2 miesiące mnie się przez telefon pytała jak sobie dietę rozszerzam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałam być miła
ja nie, ale nasza terierka tak :p i nie wiem czy nie będzie trzeba wezwać weterynarza, bo coś wolno jej idzie. zawsze w ciągu 4-5 godzin było po wszystkim, a teraz mija 3 godzina a jest tylko 1 piesek - a na usg były 4.... u mnie nie było nacisków ze strony rodziny - chyba mam fajną mamę i teściową :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj, ja też mam fajną teściową, ale na punkcie diety miała fioła, każdy ma jakiegoś bzika. Ale kochana jest, nagotowała mi tyle pysznego rosołu, że przez te 3 tygodnie do kuchni wchodzić nie musiałam, no chyba żeby sobie porcję rozmrozić :) w sumie nie żałuję, ten rosół był tak sycący, że pokarmu przynajmniej miałam mnóstwo. W takim razie zdrowia życzę dla pieska. A jaka rasa dokładnie? Ja miałam kiedyś airdale terriera (jakoś tak w każdym razie). Świetny pies, do łóżka się ładował, szczególnie nad ranem na wygrzane i żebrak był straszliwy o żarcie, szczególnie naleśniki i marchewkę surową uwielbiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałam być miła
moja to terier czeski. ale wszyscy twierdzą, że to francuski piesek - pija herbatę z cytryną :D i też lubi marchewki - już są 2 szczeniaki, więc chyba się rozbuja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczymy z alergią
hej, jak tam noc dziewczyny? Ile szczeniaczków jest ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×