Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy póściłybyście trzyletnie dziecko z tatą sam na sam zagranicę na kilka dni

Polecane posty

Gość gość

Mąż bardzo chciałby wziąć córkę do swoich rodziców , ci mieszkają zagranicą. Obawiam się tego bo córka ma z dziadkami kontakt raz na rok, nie zna ich dobrze, a mąż w domu, cóż, mało ma do dziecka cierpliwości choć bardzo się stara ale wszystko przy córce na codzień robię ja. Teściów sama zbyt dobrze nie znam (z mężem jeszcze jako para wyjechaliśmy z kraju i tam zaczęlismy nowe życie). Moi rodzice przyjeżdżają do nas na tydzień, dwa do dwóch razy w roku i tak samo zapraszani są teściowie ale nie chcą. Pytanie jest, czy wy puszczacie swoje małe dzieci w mężem do jego rodziny zagranicę? To jest 600 km .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z ojcem ? - zwarowalas ? Do 18 rz nigdzie dziecka nie puszczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, a niby dlaczego by nie? co to za różnica czy za granicę czy nie i ile km?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to jej ojciec czy tylko twój sponsor? bo jak ojciec a nie tylko posuwacz to możesz póścic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy od dziecka, tylko ty znasz swoje dziecko. Mój brat mieszka za granicą i co roku przywożą małego (już nie takiego małego z resztą) do rodziców na wakacje - spędza z dziadkami sam 2-3 tygodnie. Rodzice w tym czasie są w Anglii. No ale on jest przyzwyczajony tak od wieku 3 lat, wcześniej mieszkali w Pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na pewno nie puściłabym, to malutkie dziecko, bardzo w tym wieku przywiązane do mamy. A Ty nie możesz jechać razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z ojcem mojego dziecka tak. Bo wiem, że on wykąpie, nakarmi i o wszystkim mi powie. Ale na Twoim miejscu nigdy bym nie puściła jak brak mu cierpliwości inic przy dziecku nie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja starsza 3,5 latka byla juz 2 razy z tata za granica:) pierwszy raz na tydzien, w zeszle wakacje, i ostatnio na kilka dni ;) potrzebowalam troche odpoczynku w ciazy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasza córeczka wszędzie jezdzi z tatą - do teściów na drugi koniec Polski co kilka miesięcy na weekend-tydzień jak ja nie mam wolnego. Nie widzę w tym nic dziwnego, ale w domu też się nią zajmuje - jeśli z tatą robi wszystko w domu to czemu ma nie robić tego gdzieś na wyjezdzie.... No chyba,że Twój mąż z nią nie wyjeżdza i nie zajmuje się nią w domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale samej bym jej tam nie zostawila, tylko z tata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio, są jeszcze rodziny gdzie kobieta nie zostawia dziecka z ojcem??? i nie pozwala ojcu z dzieckiem wyjeżdzać itp??? mój mąż opiekuje się naszą dwójką na równi ze mną, nie raz sam z nimi wyjeżdza, nie raz sam z nimi zostaje a ja wyjeżdzam - przy czym zostawał z dwójką kiedy młodszy miał 1,5 miesiąca i nie było to problemem...nierozumiem zupełnie tematu i pytania postawionego autorko najpierw pomyślałam że masz dziecko z Arabem i się rozeszliście a on chce dziecko wywieźć, więc wtedy to by było oczywiste, ale w normalnej rodzinie zastanawianie się czy 3 latek może pojechac z tatą??? moje dzieci od urodzenia spędzają czas z różnymi członkami rodziny, zostają u babć, rodzeńśtwa naszego i nigdy nie było płaczów, żalów itp, nie wyobrażam sobie żeby mój mąz nie mógł zabrać gdzieś naszych dzieci matko jaki absurd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na twoim miejscu nie puściłabym Pojechałabym z nimi za wszelką cene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki dziewczyny za wpisy. Tu bardziej chodzi o to że nigdy nie rozstawałam się z córką na dłużej niż kilka godzin dziennie. Też jestem w ciąży i martwię się nawet wtedy jak mąż sam wyjeżdża (jestem tym typem który myśli czy dobrze dojedzie) a teraz jeszcze małą miałby mieć przy sobie. Druga sprawa to taka że ona teściów prawie nie zna, nie wiem jakby się tam czuła w sporym gronie nowych dla niej osób bo oprócz teściów mieszkają tam ich trójka dorosłych już dzieci (rodzeństwo męża). To niewielkie mieszkanie, spać córka musiałaby z mężem na materacu na podłodze . Ja jakoś tego nie widzę ale mąż owszem i delikatnie męczy mnie już od tygodnia by ją puścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że bym puściła i jeszcze się cieszyła, że mam kilka dni wolnego, nie wierzysz mężowi, że potrafi się zająć własną córką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Corka nie ejst TYLKO twoja
twój mąz to ojciec dziecka, który ma wszelkie prawa do dziecka. Nie możesz jemu zabraniać wzięcia malej ze sobą Sama piszesz, ze na codzienna ma mało czasu dla malej, taki wyjazd może być bardzo zdrowy i pożyteczny, nadrobią zaleglosci Nie traktuj corki jak TYLKO I WYLACZNIE swoją wlasnosc , ojciec tez ma prawa Tak to jest odseparowywać dzieci od ojca a później lament, placz ze więzi dzieci nie mają z ojciem , a mama nie może gdzieś pojechać zostawiając dziecko z tata bo sceny się zaczynają. Autorko mąż ma prawo wziąć corke i twoje pytanie o pozowlenie jest co najmniej nie na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie kwestia wiary w to czy dobrze się nią zajmie, bo krzywdy jej nie zrobi choć nie ukrywam że gdyby w domu więcej przy niej robił, chciał się z nią bawić i miał więcej cierpliwości (tego ostatniego mu brakuje bo to poważny typ człowieka który ceni ciszę na skupienie się gdy coś robi) to byłoby trochę inaczej . Mała go mimo to uwielbia ale nie zna teściów i ja też ich praktycznie nie znam. Wszystkie osoby piszące tutaj znają zapewne rodzinę męża więc nie mają takich dylematów, dlatego prosiłabym was byście sobie wyobraziły bardziej moją sytuację niż swoją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta w domu ale nie kura
w życiu bym nie póściła, ale za to na pewno bym puściła dziecko z tatą. to tata, a nie obca osoba. może wreszcie będzie miał okazję trochę więcej czasu spędzić z tym dzieckiem. a co do dziadków - to skoro dziecko ich nie zna to najwyższy czas aby poznało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm, mnie zastanawia dlaczego teście pomimo zaproszenia nie chcą przyjechać, przecież są dziadkami i w normalniej sytuacji cieszyliby się że mogą zobaczyć wnuczkę, poznać ją, pobyć gdzieś poza domem i zrobić sobie małe ferie. Gdyby moi teściowie też nie chcieli przyjeżdżać do mnie pomimo zaprosin to i ja nie puściłabym córki bezemnie. Tata tatą, ale jest nim także na miejscu gdzie powinien się wykazywać , nie tylko wtedy gdy ma okazję "przekazać" córkę swojej rodzinie na niańczenie bo jak wiadomo tam teściowa dużo pomoże, ugotuje i ogólnie będzie z dziadkiem chciała wykorzystać czas i zająć się zabawą z wnuczką. Synowa nie zna teściów a oni synowej a dziecko jest przecież też synowej bo to matka więc czemu oni nigdy do was nie przyjechali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TAK - to przecież taki sam rodzic jak ja, zna dziecko tyle samo czasu co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barely legal he he
gość Z ojcem ? - zwarowalas ? Do 18 rz nigdzie dziecka nie puszczaj xxx Po 18 tym bardziej - no chyba że synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Corka nie ejst TYLKO twoja
a co to znaczy ,ze brakuje mu cierpliwości? bije dziecko, krzyczy na nie? klapsy daje? Co przez to chcesz powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o oznacza kilka dni? Na 3 bym puscila ale nie duzej bo bym strasznie tesknila:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej to ja autorka. Córka miałaby jechać na tydzień . Ktoś pytał co znaczy brak cierpliwości u męża więc powiem że temat nie warty rozpiski bo sensacji nie będzie jak dodam że brak cierpliwości nie kryje za sobą agresji ;), zresztą nie to jest punktem tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×