Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

"musi się zwrócić za talerzyk!"

Polecane posty

Gość gość
współczuje twoim dzieciom jak ci je bóg da wyobraź sobie ze kiedys twoj najwiekszy skarb może nazwć bachorm pogratulowc normalnie wstretna jestes!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w zyciu nie robilabym sobie zabawy z czyjes pieniadze, Uzbieralismy kasę, troszke dolozyli jedni i drudzy rodzice, wiem,ze kopert nie bedzie, nie to towarzystwo, dla mnie to nieeleganckie , jak dostane 5 zegarów i 10 żelazek :) to sie milo usmiechnę, jak nic, to tez, bo na nic nie liczę. Zapowiedzialam jużludziom,ze nie maja robic prezentow, najwyzej , jesli chcą, przydac sie w naturze ( np 2 kolezanki same ofiarowaly sie z przybraniem kwiatami, bo lubia i potrafią, paru kolegów poprowadzi zabawy( nie oklepane, tylko takie specjalnie dla nas), inny kolega jest fotografikiem, wiec nacyka zdjec, kilkoro przyjaciól obiecalo zrzucic sie na i tort i ok.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam problemu z nazywaniem rzeczy po imieniu a bachor to bachor. problem jest wtedy jak taka mamuśka co dostała zaproszenie bez dzieciaka przywlecze go na bezczelnego na salę, była taka sytuacja u mojej siostry no ale co miała zrobić kłócić się z idiotką? wyprosić bachora? no niestety nie wypadało więc bachor musiał zostać i psuć zabawę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćop
Gdyby ktoś mi zrobił wyliczenia ile mam dać w prezencie to nie ma mowy abym poszła na takie wesele bez względu czy to byłaby koleżanka czy najbliższa rodzina. Zawsze jako prezent daję pieniądze i myślę, że w odpowiedniej kwocie ale wyliczanie jest dla mnie chamstwem i brakiem klasy (chociaż na szczęście nigdy nie miałam z tym do czynienia nawet w postaci idiotycznych wierszyków). Co do dzieci to każdego indywidulana sprawa. My nigdy nie chodzimy z dzieckiem ale tylko dlatego, że chcemy się dobrze bawić. Sama miałam wesele 10 lat temu i nie wyobrażam sobie by dzieci nie było. Miałam specjalnie dla nich piosenki , słodycze, drobne prezenty z dziećmi było bardzo fajnie. Jednak jak ktoś nie chce mieć dzieci na swoim weselu to problemu nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci tylko przeszkadzają i plątają się pod nogami na co młodzi mogą mieć lekkie nerwy dlatego jak się zaprasza bez dzieci to tak też powinni goście przychodzić a nie przemycać je na salę bo przecież ich to takie wyjątkowe cudo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość nie mam problemu z nazywaniem rzeczy po imieniu a bachor to bachor. problem jest wtedy jak taka mamuśka co dostała zaproszenie bez dzieciaka przywlecze go na bezczelnego na salę, była taka sytuacja u mojej siostry no ale co miała zrobić kłócić się z idiotką? wyprosić bachora? no niestety nie wypadało więc bachor musiał zostać i psuć zabawę x ludzie naprawdę potrafią być bezczelni, ciekawe czy dała więcej na prezent jak dziecko przyprowadziła bez zaproszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak bo najważniejsze żeby kasa za fanaberie PM się zwróciła :-o sorry ale mam w doopie to że sobie wymyśliłaś wesele w hotelu i zapłacisz za talerzyk po 300zł od osoby. to twój wybór. Nie wymagaj że będę twoje marzenia FINALIZOWAĆ. rÓWNIE DOBRZE MOGŁAS ZROBIC W LOKALU GDZIE IMPREZA kosztuje 110zł od osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co co mowia ze nie musi sie zwrocic to na 100% wesele urzadzaja im rodzice bo nie wierze ze mlodzi ludzie wyloza ciezka kase na wesele i im bez roznicy czy i sie zwroci czy nie:/ A nie oszukujmy sie wstyd jest dac mniej niz 400zl idac z dzieckiem.. . nam sie nie musi zwrocic i sie nie zwroci bo robimy drogie wesele- o takim miejscu marzylismy i sie udalo. sami zarobilismy i sami zrobimy. rodziców nie mamy więc nikt nam nie sponsoruje. dla nas najważniejsza jest obecność bliskich nam osob w tak wyjatkowym dla nas dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie wesele to wesele to nie zaden kinderbal. robimy wesele dla siebie to impreza gdzie ludzie pija alkohol bawia sie tancza a dzieciaki tylko przeszkadzaja! a niektorzy rodzice mysla ze ich dzieci sa takie wspaniale... no naprawde... wspaniale krzyczenie bieganie i ryczenie ze sie chce spac na weselu i niepotrzebny stres panstwa mlodych wysluc***acych tego. czy na sylewstra Ci rodzice rowniez biora swoje cudowne dzieci zeby sobie mogly pobiegac porozrabiac i poplakac????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bachor na weselu równa się porażka, dodatkowo rodzice nie poczuwają się za dzieci tez dodac kasy do prezentu. ja tam zresztą dzieci nie lubię i nie uznaję ich za członków mojej rodziny, są bo sa byli mi ni eprzeszkadzały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama byłaś bachorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to musi byc strasznie dretwa smutna i przykra zabawa wsrod osob ktore patrza na swoich gosci jako maszynke do zwrotu pieniedzy za ich imprezke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie wesele to nie kinder bal, jak bede chciala bachorow naspraszac to inna impreze zrobie ale jakos nie mam takiej potrzeby, to jest moj dzien i to ja mam byc szczesliwa i otoczona tymi ktorych lubie a nie bachorami ktorych nienawidze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Kolejny wątek w którym przelewa się tyle wypowiedzi pełnych nienawiści, że szok. Nie chcecie dzieci na weselu to ich nie zapraszajcie. A jak wiecie, że ktoś i tak przyjdzie z dzieckiem, to jego też nie zapraszajcie. Skoro tak wam przeszkadzają, że nazywacie *****chorami. I skoro to tylko wasz dzień. I po problemie. Co do samego dawania kasy "za talerzyk", to we wszystkim należy zachować złoty rozsądek. Młodzi nie powinni patrzeć na gości jak na maszynkę do zarobienia kasy. Ale goście powinni odwdzięczyć się młodym i dać kopertę zamiast badziewnych prezentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie omieszkaj wierszyka o znienawidzonych bachorach do zaproszenia dołączyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za co ci goscie maja sie mlodym odwdzieczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry ale nie mając dzieci to po takim wierszyku miałabym cie w doopie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bachory i pomyslec ze kiedys bedą mamami , mam nadzieje ze je bóg pokarze i i im nieda dzieci lub będą sie bardzo dlugo starać by doceniły i zrozumiały że dziecko to najwiekszy skarb a nie bachor!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to twoj skarb wiec go sobie zakop tak zeby nikt inny go nie znalazl i nie musial ogladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam w zeszly weekend na weselu i tak: 560garnitur 90kosztula 45 krawat 190buty meza moja sukienka 265 Sukienka na poprawiny 120 Buty 110 Bizuteria 80zl Sukienka dal corki 80zl Buty 40 Bolerko 50 Koperta400 Wino 40zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytalam calosc tak pobieżnie i mam nadzieje ze sobie jaja robicie. Ja swoje wesele mam juz za soba, kasy poszlo sporo, ale tez spora czesc sie zwrocila. Jakos mnie to nie boli ze nie wszystko, nie po to robilismy impreze zeby na niej zarobic. Co wy za talerzykowe sobie wymysliliscie :D ? Dla mnie to wiocha! Zaprosilam najblizsza rodzine i przyjaciol bo zwyczajnie chcialam zeby byli ze mna w tym waznym dniu dla nas i zeby z nimi potem sie dobrze bawic na weselu. Zaprosilam m.in. tez babcie emerytke, bezrobotnego kuzyna, siostre studentke i ciesze sie ze przyszli. Od nich prezentu nie oczekiwalam wcale ale dostalismy tez jakis skromny. To przykre ze tak wyliczacie kto ile ma zaplacic, to jakby sprzedawac bilety na wlasne wesele :D. I podobnie jesli chodzi o dzieci - np. jesli moj brat i bratowa nie maja z kim dzieci zostawic to wole zeby przyszli z dziecmi niz wcale. Widac jak bardzo sie wszyscy kochacie w tych waszych rodzinach. Brawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polska bieda. ..a wesele powinno się robić z przyjemności spędzenia czasu z rodziną i przyjaciółmi a nie dla kasy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Miło, że komuś tu jeszcze zależy na fajnym spędzeniu czasu z rodziną w tym ważnym dniu a nie na zarobieniu na własnym ślubie. Ale chyba z biedy ludzie takie pomysły mają, to upokarza człowieka, nic nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a bylam w zeszly weekend na weselu i tak: 560garnitur 90kosztula 45 krawat 190buty meza moja sukienka 265 Sukienka na poprawiny 120 Buty 110 Bizuteria 80zl Sukienka dal corki 80zl Buty 40 Bolerko 50 Koperta400 Wino 40zl żałosne wyliczenia - mogłaś kpić tylko jedną sukienkę albo iść w takiej co już miałaś w szafie, reszta podobnie. sama chciałaś tyle wydać na te głupoty więc o co halo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja i moj maz wyciagnelismy ciuchy z szafy. Chyba nie sprarwisz sobie nowych ciuchów ( od stóp do głow) na kazda imprezę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i w ogóle co za tandeta - kupiłaś pewnie jakąś sztuczną biżuterię specjalnie na czyjś ślub, bo nieważne że to swarowski i sztuczne, ale za to nowe - tak jakbyś nie miała w domu żadnego złotego czy srebrnego naszyjnika i kolczyków. potem takie sterty sztucznego badziewia zalegają babom w domach, a sprytni producenci zarabiają na tym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie uważam, że tyle się mniej więcej powinno włożyć w kopertę, żeby się chociaż zwróciło - tak się po prostu przyjęło. Idę na imprezę, to nie wchodzę z pustymi rękami. Zawsze też tą zasadę stosuję przygotowując kopertę. Ale z drugiej strony... Za te 4 czy 5 stówek mogłabym się najeść, napić i zabalować w inny sposób i jeszcze by mi zostało. A nie zawsze wypada odmówić pojawienia się na weselu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
im bardziej pusta baba tym więcej ma w domu szmatek i świecidełek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrażenie , że ta osoba (która tak wylicza) była pierwszy raz na weselu. Można jakieś rzeczy dokupić ale tu jest kupione WSZYSTKO. Nie sądzę , że jakby to było któreś z kolei wesele to robiłaby takie zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to wygląda tak jakby się z choinki urwała i mając męża i dziecko nie miała dotychczas żadnego łańcuszka, kolczyków czy bransoletki, skoro specjalnie na czyjeś wesele kupowała nawet BIZUTERIĘ. Dla mnie to jest wypowiedź dnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×