Wkurzyli mnie rodzice chłopaka! Poszlo o wesele w rodzinie.

Mój chłopak ma wesele siostry ciotecznej w czerwcu, ale zdecydowaliśmy ze nie pójdziemy bo nas nie stać. A jego rodzice urządzili nam awanturę straszna! Kurcze no, mój chłopak dopiero od mają zaczął pracować na umowę, odkłada na własne auto, ja aktualnie w ogóle nie pracuje i nas po prostu nie stać aby pójść. Trzeba sie jakos ubrać, dać te 400zł w kopercie, jakies kwiatki. Jego rodzice tego w ogóle nie rozumieja ze nie mamy na to kasy i wielki foch na nas bo do rodziny nie wypada nie iść. Jestem zła na nich.

No właśnie mój chłopak go tak powiedział to wydarli sie na niego jeszcze bardziej co za ludzie, oni oboje na emeryturze to ich stać na takie imprezy

e tam mysle ze powinniscie isc i jakos byscie skombinowali kase,,mysle ze 300 spokojnie wystarczy

Siostra coiteczna to bliska rodzina, a o weselu wiedział wcześniej i mógł odłożyć. Auto dla malolata, który dopiero zaczął pracę nie jest aż tak potrzebne. A ty się nie wtryniaj, bo to nie twoja rodzina. Żona nie jesteś.

a gdzie tu niby ona sie wtrynia? decyzje chyba podjeli razem, znaczy ze chlopak tez nie chce isc. Wlasnoscia niczyja autorka tez nie jest, wiec co, ma pokornie isc na czyjes wesele bo tak jej kaza ludzie, ktorzy nawet jeszcze nie sa jej rodzina?

No to niech siedzi w domu, a on może pójść sam lub z koleżanka. Też problem. A wtrynia się samym wkurzaniem na rodziców chłopaka, gdzie nie ma o co, bo temat jej nie dotyczy.

jakbym slyszala dziewczyne mojego mlodszego brata..... nie idzcie, pozniej nie liczcie ze u was zjawia sie tlumy. a z drugiej strony to przykro ze do tak bliskiej rodziny nie chcecie isc ale stosunki rodzinne to juz osobista sprawa.

a Wy myślicie że każdy tylko marzy żeby na wesele go zaprosić. Jak ktoś nie chce iść to nie idzie, a nie że pójdzie a potem tylko patrzy żeby było po oczepinach i do domu.