zostać czy wyjechac?

Witam.. pewnie sporo w Was jest po pracy i macie dość na dziś zawracania d**y..Ja dziś zwracam się do tych bezrobotnych i tych pracujących. Otóz mam 20 lat jestem rok po liceum i od pazdziernika zaczynam studium zaocznie. Ale nie o tym... Szukam pracy,nawet dostałam oferte stazu od pewnego gostka ,ktory do mnie zadzwonił lecz na tym się właśnie skonczyło. Obecnie szukam pracy ,mieszkam pośrodku dwóch sporych miast wiec wysyłam cb gdzie się da.. na razie cisza.. ;/ Ale ... mieszkam około 100 km od stolicy i od jakiegoś czasu planuje juz tam ruszyc aby znalezc prace i ogolnie zycie zmienić ale to wszystko tam będzie sporo kosztować sam pokoj to 500 jedzenie.bilety jakieś spotkania ze znajomymi.. To kosztuje,natomiast jakbym została tu i znalazła prace w końcu to zarabiajac jakoś 1200 najmniej 1000 zosawałby mi na cotylko chce ,a w stolicy nikt nie da mi wiecej niz 1600 bez zadnych doświadczen. A jeszcze chce dodać,że moi rodzice >bo mieszkam juz tylko z nimi maja długi.. provident, bank , woda ,prądi chce im pomóc.. jakoś cięzko tak zostawić mi ich samych wiedzac,ze nie maja stałych prac..co robić??