Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamuśki poradźcie

Czy kupno drugiego auta w takiej sytuacji ma sens?

Polecane posty

Gość mamuśki poradźcie

Synek ma dwa latka, planowałam być z nim w domu do 3 roku życia, ale trafiła mi się na prawdę super praca i z mężem uznaliśmy, że muszę skorzystać, bo biorąc pod uwagę dzisiejszy rynek pracy, taka oferta drugi raz mi się nie trafi. No i zaczęłam, pracuję już tydzień. I lipę straszną mamy z dojazdami. Mieszkamy na wsi, a pracujemy w dwóch różnych miastach w zupełnie przeciwnych kierunkach. A mamy jedno auto. Tam gdzie pracuje mąż żadna komunikacja, busy nie jeżdżą, bo to na strefie ekonomicznej, więc on musi brać auto. Do miasta gdzie ja pracuję busy jeżdżą, ale: jak pracuję 9, to busa mam o 8.15, na przystanek muszę wyjść już przed 8, a co za tym też idzie niańkę tez musimy opłacać od 8. Pracuję do 17, a najszybszego busa powrotnego mam o 18.15, w domu jestem o 18.35, jak mąż zostaje na nadgodzinach to o te prawie półtorej godziny więcej też musimy zatrudniać niańkę i jej płacić, tylko dlatego, że ja łaże bez celu po mieście i czekam na busa. Ale to nawet nie chodzi o niańkę, tylko o to, że moje dziecko bez mamy jest nie 8 godzin, czyli tyle ile faktycznie pracuję, by mieć pieniądze, a ponad 10 godzin. I to się według mnie wszystko mija z celem, bo nie chcę, by moje dziecko było cały dzień bez rodziców, żadne pieniądze nie są tego warte. No i w związku z tym przekonuję męża, że musimy kupić dla mnie jakieś małe auto, niestety mąż jest przeciwny, twierdzi, że skoro po tygdniu mojej pracy już musimy ponosić takie koszty w postaci kupna auta to w ogóle nam się to nie kalkuluje, bym ja do tej pracy chodziła. Bo po co mam zarabiać, skoro muszę oszczędności na auto wydać. Co wy o tym myslicie? Czy to faktycznie bez sensu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a autem co, będziesz się teleportować? bez przesady, samochód niesie za sobą sporo kosztów, nie chodzi tylko o paliwo, ale także ubezpieczenia, przeglądy, konserwacja typu wymiana olejów, hamulców itp. i nawet jak będziesz dojeżdżać szybciej, to będziesz poza domem 9 h zamiast 10, to aż taka wielka różnica dla Twojego dzieciaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możecie kupić auto za 5 tysięcy a nie za 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśki poradźcie
Nie 9, tylko 8 i około 25 minut, bo w jedną stronę autem jest około 13 minut. Czy w porównaniu do busa moje dziecko będzie z mamą dokładnie 2 godziny więcej, codziennie. A co do kosztów związanych z autem to debilem nie jest, mamy już jedno auto i dokładnie wiem jakie się z tym koszty wiążą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy ile z tego strat ile korzyści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuśki poradźcie
No mi właśnie chodzi o takie małe tanie auto, np polówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że powinnaś mieć auto, nie musi od razu nie wiem ile kosztować, ale nie wyobrażam sobie w takiej sytuacji bez drugiego samochodu. Nawet nie chodzi o twoje dojazdy do pracy, ale w ogóle na wsi bez stałego dostępu do auta jest przerąbane...bo raczej nie macie tam taksówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I w ogóle, rano jeszcze spoko bo masz parę minut różnicy, ale po pracy nie chciałoby mi sie ponad godzinę łazić bez celu, kiedy mogłabym już być w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, że powinnas miec samochód. Policz sobie ile wyniesie cię paliwo, a ile wydajesz na busa? Nie poszłaś do pracy na tydzien tylko na dłużej i samochód jest ci niezbędny, my mamy 2 samochody, samochód to dzisiaj nie jest juz zaden luksus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabierz mężowi samochód, niech zobaczy jak to jest. Na pewno moze dojeżdżać z kimś ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jeździsz 13 minut to se lepiej skuter kup.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skuter :D to byłby właśnie niepotrzebny wydatek :p nawet z dzieckiem do lekarza sobie tym skuterem nie pojedzie. Nie wiem jak można rzucać w ogóle takie durne pomysły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jawerty
dokładnie o tym samym pomyślałam. Skoro autorka autem jedzie 13 min to oznacza że do miasta ma około 8-10 km. Skuter lub nawet rower na początek by wystarczył. Poza tym od września możesz dziecko wysłać do przedszkola i wtedy pomyśleć o zakupie auta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skuter jest fajny ale tylko jako dodatek do samochodu. Nie da sie nim jezdzic w zimie, trzeba miec specjalne ciuchy. Plus to oszczednosc na paliwie i to ze nie stoisz w korkach. kup auto i nawet sie nie zastanawiaj, a jak maz jest przeciwny to niech odda ci swoje i sam jezdzi busami, rowerem, albo niech sobie kupi skuter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa :p ale komuś zawsze można doradzić że może dojeżdżać rowerem/skuterem bo tylko 13 minut busem :D ciekawa jestem czy te durne pomarańcze same też dojeżdżają 10 km rowerem do roboty :D już pomijając to, jazda rowerem/skuterem jest mniej bezpieczna niż autem albo busem, a jak sie ma rodzinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skuter fajna rzecz- na lato. A jak będzie zimno, będzie padać to co? Rower? Hm... 10 km na rowerze to jednak pewien wysiłek, wracać rowerem to jeszcze jak Cię mogę, ale jechać do pracy? Niezbyt to widzę, bo sorry, ale człowiek się poci, więc autorka nie byłaby zbyt świeża w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co za problem kupić auto za 2 tysiące? możesz kupić matiza, albo forda ka. jak tylko na dojazdy 13 minutto spokojnie starczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma sens. Tez bylam 3 lata temu w sytuacji gdzie poszlam do nowej pracy wymagajacej dojazdu samochodem.... tak prawde mowiac to nie "wymagajacej" ;), tez moglam teoretycznie dojezdzac autobusem ale mi sie nie chcialo :P Kupilismy drugie auto, nie jakies cudo tylko starszaka za 6 tys i maz nim do pracy jezdzi a ja jezdze naszym "normalnym" samochodem. Wiadomo ze to sie wiaze z kosztami ale drugi samochod w domu to naprawde fajna sprawa. Nie jestem uzalzniona od meza, moge jechac na zakupy, z dzieckiem do zoo, do parku, do lekarza nawet kiedy meza nie ma w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może mąż właśnie tej niezależności się obawia, a nie kosztów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak bedzie sytuacja ze bedzies zmusiala wrocic szybko do domu, bo dajmy na to dziecko sie pochoruje? uważam, że drugie auto ma sens, poza tym będziesz bardziej mobilna, bedziesz mogla wziac dziecko ze sobą też tym samochodem gdzies a nie zawsze czekac az maz wroci i odda samochod.a skuter to bez sensu, przecież tym w ziemie sie nie jezdzi. no i dojezdzanie busem w zimie to też lipa, bo czesto cos wypada, bedziesz marzła tam na mieście czekajac na busa? a maz sobie tylek w cieplutkim bedzie wozil. sorry ja bym na to nie poszla. renault twingo, ford ka, poówka, czy nawet uzywana c1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
zakup samochodu jak najbardziej zasadny ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do samego Twojego chodzenia do pracy to oczywiście że sie opłaca :) nawet jeśli nie zarobisz dużo to są to Twoje pieniądze i warte dla Ciebie niż dziesięć razy tyle zarobione przez męża. Poza tym kto powiedział, że auto ma być kupowane dla Ciebie???? Przecież macie jedno auto WSPÓLNE a teraz kupujecie drugie, a nie że dla Ciebie Tak samo niania dla dziecka :) nigdy nie pojmą dlaczego kobiety tutaj piszą, że np płacą niani 1000 zł i im potem z pensji zostaje tylko 500, z czego 200 na dojazd, więc pracują za 300 zł i sie nie opłaca :o Przecież mąż też pracuje w tym czasie, więc dlaczego niania ma być odliczana akurat z waszej pensji??? I pewnie jeszcze mąż więcej zarabia, ale niania to wasza "wina" i ma być liczona za waszą kasę :o i co gorsza same tak myślicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to jasna kalkulacja, że żona w domu to niani nie ma. Nikt nie wynajmuje niani siedząc w domu. Nie bądx juz taka wyemancypowana mądralo 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak? w takim razie niech ci mąż pensję płaci skoro zastępujesz nianię :p U nas sie jednak nigdy nie polepszy skoro same kobiety zamiast liczyć na swoją korzyść liczą tak, żeby mąż miał lepiej w życiu niż one :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby maz byl w domu to tez niani by nie bylo nie potrzeba ... odliczcie nianie od wyplaty meza i zobaczcie "ile mu zostaje" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
argumentacja Twojego męża jest bezbłędna po prostu - tak jakbyście co tydzień mieli wydawać po parę tysięcy zł. wiadomo że auto Ci będzie służyć nie tylko na dojazdy do pracy. powodów jego niechęci może być kilka, obawa o koszty może też ale nie przede wszystkim, może być np. z tych co uważają że kobieta w samochodzie najlepiej sprawdza się na siedzeniu pasażera, może się bać, że coś Ci się stanie... tak czy inaczej drugi samochód w rodzinie gdzie oboje małżonkowie pracują w różnych miejscowościach, do tego na wsi, to już nie fanaberia, a często konieczność. istotna być może informacja, ile w tej pracy zarabiasz, ile Twój mąż, wtedy łatwiej byłoby oszacować, czy faktycznie drugi samochód to dla was taki cios finansowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym kupila samochod, mnie starsznie by wkurzalo ze koncze prace o 17 a busa mam 18.15, teraz jest jeszcze cieplo ale w zmine co robic ponad godzine, ile mozna kazdego dnia wloczyc sie po miasteczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niania, auto.... czy ta praca ci sie naprawdę opłaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie możesz sobie zmniejszyć etatu o np godzinę aby załapać się na wcześniejszego busa? byłabyś też więcej z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"a nie możesz sobie zmniejszyć etatu o np godzinę aby załapać się na wcześniejszego busa? byłabyś też więcej z dzieckiem. " * Nastepna mONdra ktora uwaze ze jak ma dziecko to juz wszystko sie jej nalezy i kazdy pracowawca na reke musi isc :0 Jak sie idzie do pracy to sie zgdza na okreslone warunki, a nie negocjuje sie po tygodniu i uwaza ze jak sie pracodawca nie zgodzi to znaczy ze jest sie duskryminowanym ;) :D Autorka nie ma problamow z praca tylko z dojazdami. Zakup smochodu w takiej sytuacji jest calkowicie uzasadniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×