czy cenicie ludzi ktorzy poszlina studia prawnicze albo na ekonomie

zazdroscicie im prestizu?? teraz prawo i ekonomia to prestiz ..pomyslec ze kiedys prestizem byla pedagogika a w latach 80tych tak bylo...:)

nie cenimy zdrowie zwoje i innych

ja studentów nie cenię w ogóle, cenię ludzi którzy odniesli sukces w pracy.

ale inzynier to teraz prestiz a nie prawo

racja studentów nie ma jeszcze za co cenić.

nie wazne czy studenci czy pracownicy wazne ze prawnicy i ekonomisci sa zawodem prestizowym i powazanym

Jak napisał gość wyzej, teraz to być inzynierem to jest prestiż. A ja cenię wszystkich tak samo, i tych po zawodówce i tych po studiach, śmieciarza, kuriera czy lekarza :)

prawo i ekonomia to prestiz? prosze cie:)

Możesz być inżynierem budownictwa i zarabiać mało. Wszystko zależy od tego co potrafisz, bo nikt ci nie będzie płacił za pierdzenie w stołek tylko za kreatywność i rozwiązywanie problemów. Mój ojciec wiele lat w tym siedzi i powiem tylko, że jest to ciężka praca i niekoniecznie opłacalna jeśli się nie otworzy własnej działalności w konkretnej, dochodowej sferze. Bo domki jednorodzinne i mieszkania to niezbyt dochodowy biznes.

proszę Cię domki i mieszkania kosztują takie pieniądze, że to musi być dochodowe zajęcie, trudno wymienić czego innego sprzedaż przynosi większą marżę niż gotowych budynków mieszkalnych.

dokladnie domow sie tyle buduje ze masakra ja za projekt placilam 5 tysiecy w biurze projektowym wiec pomyslcie ile zarabia taki inzynier projektant skoro jeden projekt az tyle kosztuje a on robi pelno takich projektow bo zlecenia sa jak na wsi sie mieszka i pelno domow sie buduje..

ja znam inzyniera od projektowania sieci elektrycznej, energetycznej ma zlecenia dla domów prywatnych i instytucji facet ma forsy jak lodu

dokladnie wystarczy skonczyc budownictwo kbi czyli konstrukcje budowlano-inzynierskie i juz masz forsy jak lodu bo projektujesz wszystko

Sam robiłem projekty i kokosów nie było, bo umówmy się 5 tys. zł to nie jest dużo. Prawdziwe kokosy robi się jak otworzy się własną działalność i buduje się szpitale, obiekty wojskowe i autostrady. Wtedy to już są pieniądze konkretne, ale byle studenciak w to nie wejdzie, bo za cienki w portkach.

Co z tego, że "pełno domów się buduje", skoro one niewiele kosztują jeśli porównać je do innych obiektów w branży. Po opłaceniu podwykonawców i podatków nie zostaje tego wiele. Także kasa będzie, ale nie super, o to mi chodzi. Projektanci zarabiają przeważnie 3-8 tys. Zależy gdzie i u kogo i co.

Cenić to można przyzwoitych ludzi, a wśród prawników z reguły jest mnóstwo oszustów i bydlaków, na przykład taki Kalisz.

na autostradach to wiele firm zbankrutowało - tam gdzie są przetargi, to wielu daje niskie ceny, za niskie nawet, więc to nie takie pewne, że tam można dużo zarobić.

projektant z wlasna dzialalnoscia i robiacy jeszcze podwykonawstwa zawsze zarobi miesiecznie te 5 tysiecy wiec taki inzynier zyjacy na wsi jak zarobi tye to dlaniego sporo...

Ci z ekonomii są leniwi, często dla nich piszę prace lic/mgr, to chyba jestem prestiżowym twórcą :D A prawo i prestiż? Prestiż to się ma jak się zostanie kimś cenionym i dobrze opłacanym w branży, a nie jak się studiuje wkuwanie kodeksów.

Najpierw projektowałem, później byłem kierownikiem budowy i musiałem jeździć po całej polsce tydzień w tydzień, dobrze dogadywać się z ludźmi, pilnować wszystkiego, co chwilę jakieś spotkania i w efekcie zero czasu dla siebie. Moim zdaniem za 10 tys zł to niezbyt opłacalne. Można zarobić więcej mniejszym nakładem pracy w innych branżach (także technicznych). Kiedyś budownictwo to zawsze były prawdziwe kokosy. Obecnie na rynku jest przesyt i jest średnio, ale dobrze.

JEST BARDZOO DOBRZE TO KOKOSY NADA;

INZYNIEROW CENIE