Mam 19 lat i moje ciało staje się "kobiece" NIenawidzę tego

Kiedyś mocno się odchudzałam. Byłam bardzo drobna, według niektórych anorektyczna. Ważyłam 47-48 kg przy wzroscie 167. Podobało mi się to, że miałam mały tyłek, niewielki biust, idealnie płaski brzuch, chudziutkie ramiona i wystające kości. Teraz mam niecałe 19 lat i czuję jak moje ciało zaczyna nabierac kształtów. Powiększają mi się biodra, rośnie mi biust. Fakt, przestałam tak rygorystycznie przestrzegac diety i juz są efekty:( Wiem, ze nadal ważę w normie ale tak mi przeszkadzają te zaokroąglone uda, przy schylaniu marszczący się brzuch, spory tyłek i ogólnie szrokie biodra. Chciałabym byc nadal taka szczupła jak w wieku 16,17 lat ale chyba nie jestem w stanie. Zaczęłąm cwiczyc, unikac jakichkolwiek słodkich przekąsek, oczywiście jedząc normalne pełnowartościowe posiłki ale waga nadal stoi przy tych 54 kg. (tak wiem to nei tragedia ale mam takie dziwne, kobiece ciało i wcale mi się to nie podoba...):(((

to i tak lepiej niz wygladac jak baba po menopauzie z meska figurą

znam to:(

znam z własnego doświadczenia. szczególnie nienawidzę moich bioder. po prostu szerokie i duża niedowaga nic tu nie zmienia. zawsze chciałam mieć drobną, wręcz chłopięcą sylwetką a skończyłam z 85/60/95 i narzekam.

.To ja autorka. To tak jak u mnie: - 83 wbiuście, 59 w talii i 90 w biodrach. Rewelacji nie ma:( Najgorsze, że jest to nie do przeskoczenia.

To fajnie że zdrowa jesteś na ciele. Szkoda, że głowę masz do remontu. Powinnaś pójść do psychologa, może nie wypisze Ci skierowania do domu dla obłąkanych,

A ja myslalam zawsze,ze kragle biodra to atut...

Bo to jest atut. Autorka ma idealnie kobiecą figurę i do tego jest szczupła. Problemem jest jej spaczone podejście do samej siebie. Takie rzeczy to podobno się leczy może to jakaś łagodna forma to u psychologa, a jak nie to już psychiatra. To może się skończyć dla niej tragicznie. Jakimiś schorzeniami głowy, które zrobią z niej obłąkaną osobę.

To ja autorka ponownie. U niektórych kobiet owszem krągłe biodra i wcięcie w talii wygląda super ale ja najlepiej czułam sie w bardziej "wychudzonym wcieleniu". Byłam bardzo drobna, nic mi nie zwisało, żaden tyłek mi nie sterczał i zwężałam czasem ubrania w rozmiarze 32 a teraz przeważnie jeśli chodzi o spodnie to 36 właśnie ze względu na odkładanie się tkanki tluszczowej na biodrach, udach, tyłku (no i cyckach ale i tak są małe co mi wcale nie przeszkadza). Wiem, że nie ma tragedii ale wolałam siebie w anoretkycznym wcieleniu

Chociaż z drugiej strony zdrowie jest najważniejsze i na siłę się nie będę odchudzała. Pozostaje mi zaakceptowac tę figurę, która jest jaka jest. Jednym się podoba, mnie średnio.

Odpowiadałby Ci bardziej męski typ tycia ? Rozumiesz, wszystko jest chude a tyjesz tylko w brzuch. Dało się zauważyć niekiedy takie kobiety, wyglądają jak kościotrupy z przyczepionym balonem w postaci brzucha.

Oczywiście, że nie dlatego mam świadomośc, że u mnie nie ma tragedii. Tylko troche mi żal tej mojej nastoletniej chudości, bo bardzo siebie lubiłam w takim wcieleniu bez grama tłuszczu. No ale pozostaje mi to zaakceptowac i cwiczyc:P

potrzebujesz wizyty u psychologa

mi to się zaczęło robić w wieku 23 lat i też tego nienawidzę do dziś. będę się odchudzać tak bardzo, żeby to zabić

taa każdy potrzebuje psychologa

Broken widzę, że mnie rozumiesz:) Niby nie ma nad czym się zastanawiac, taka kolej rzeczy ale tak fajnie wyglądałam jako chudziutka i drobna. Teraz ważę 54 i wiadomo poszło w biust, biodra, pupę i uda! Zaczęłam cwiczyc żeby przynajmniej ujedrnic ciało, bo marzenia o wadze sprzed przytycia porzuciłam (względy zdrowotne, bo nei byłabym w stanie schudnąc aż tyle raczej w normalny sposób).

Ten który będzie się Tobą seksił będzie miał nie lada gratkę.

No ja już mu zazdroszczę. Złapać za tą wąziutką talię i porządnie zerżnąć.

ja jestem asem i nie potrzebuję kształtów zachęcających samca do kopulacji, dzieci też nie chcę mieć

takie kształty działają naturalnie, nie ma tutaj nic wymuszonego, instynktownie jak zwierzęta.

Autorko, juz mi stoi.

59 w talii marzenie ale fakt te 90 w biodrach psują efekt. Autorko masz tam tłuszcz czy to kości? Może dasz radę jakimiś cwiczeniami zejsc do tyc 86?

Idiotka

Mam to samo. Rozumiem ciebie autorko. Niby wiemy ze nie ma na co narzekać a jednak tęskni sie za chudoscia

Też tak mam:(((( Chudosc jest super

właśnie stąd ponoć bierze się anoreksja. młode kobiety nie chcą być kobiece, nie są jeszcze na to gotowe. tak gdzieś czytałam. to nie zawsze pusta pogoń za pięknem wykreowanym w mediach

Witam. Pracuje w telewizji i szukam par do programu, w których kobieta ma problem z nadmiernym odchudzaniem, utratą wagi lub anoreksją. Zainteresowane osoby, oraz osoby znające takie pary, bardzo proszę o kontakt: qbagolab@gmail.com Pozdrawiam.