dlaczego takie jesteście?

Czy wy na prawdę jesteście takie nieczułe? Facet was kocha, wy też patrzycie na niego tymi swoimi maślanymi oczyma, jest idealnie. Po pewnym czasie nadchodzi ta upragniona chwila stosunku... I tu jest problem... Czy w waszym przypadku także gdyby facet wyciągnął te swoje 15 cm (mierzone od góry) i 12 cm obwodu zareagowałybyście śmiechem? (zmierzyłem z ciekawości). Oczywiście zrezygnowałem ze stosunku... Ale czy na prawdę to, co jest niezależne od faceta jest dla was priorytetem?

Moze spotkales nie tą, co trzeba :) faceci tez lubią duże cycki, a to niezalezne od nas, takie zycie, znajdz taką, ktora bedzie Cie akceptowac, CALEGO :)

trafiłeś na idiotkę i tyle...nie żałuj seksu z nią

to swinia ! ej przeciez nie jest mały...;/ k***a to jakas c**a za przeproszeniem ! trzeba było ja wysłac do stajni i niech kon ja w*****a! nie przejmuj sie stary :) co prawda ja nie mam fiuta :) ale wiem co mowie ! nic sie nie martw to suka była ;)

Wyposażenie masz normalne, trafiłeś na idiotkę. Niestety - kobiety mają swoje priorytety, ale...

...przy wyrażaniu ich najczęściej są niesamowitymi hipokrytkami (bardziej niż my w kwestii trójkątów czy "gay vs les" nawet). A zatem - będziesz trafiać na takie. I kobiety w dzisiejszych czasach są nieczułe. My też.

masz małego penisa. normalny penis zaczyna się od 25/26 cm długości

to zależy przed kim wyciągał...dla Polki te 15 cm to norma a dla innych nacji już niekoniecznie

Dzíęki za słowa otuchy, ale trochę utraciłem wiarę w siebie... I tym bardziej, że wcześniej było (albo myślałem, że było) pomiędzy nami uczucie... Tu nawet nie chodzi o rozmiar (mimo, źe mam świadomość, że kobieta też ma swoje potrzeby [ale chyba normalnej kobiecie by te wymiery wystarczyły]), nawet gdybym miał np. 7 na 7, to i tak uważam, źe miłości swojego życia nie wypada tak dołować. Moźna powiedzieć normalnie: "misiu, nie wystarczy mi to", a nie śmiechem...

ja np. nigdy nie wyśmiałbym jej biustu (mimo, źe widziałem większe, bo - to tragiczne - kocham ją). Też przecieź mógłbym pomiedzíeć - deska, ale mam inne priorytety... Rozumiem was co czujecie, kiedy ktoś mówi deska itp., ale mała część facetów jest taka, nie musicie mścić się na wszystkich, bo większość jest w stanie zaakceptować was takimi jakie jesteście, i to niezależnie od rozmiaru narządów płciowych... Ja ją wciąż kocham i to jest chyba najbardziej tragiczne

też chciałbym "to" nosić na wierzchu, żeby nikt nie wyśmiał mnie w tak ważnym momencie. Moźe my widzimy co "bierzemy", ale wy chociaż nie moźecie trafić na prymitywów, którzy wam powiedzą, że jesteście beznadzíejne, a których kochacie w momencie, kiedy powinniście czuć się kobietami.

Facet, nie sil się. One i tak nie zrozumieją ani tego co piszesz, ani tego czym jest prawdziwa miłość. Wiem coś o tym z doświadczenia.

(to była polka)

mi czasem trudno kontrolować śmiech. Ale na pewno nie uznała bym tego o czym mówisz za wadę lub coś złego i nie zmienił by się mój stosunek do Ciebie.

współczuję :/ Ale przynajmniej już wiesz co w niej siedzi.

i rozgada koleżankom ha ha

Dzięki za te pozytywne słowa, ehh jednak są jeszcze normalne kobiety... Normalne, w sensie nie tyle nie głębokie (bo głębokie też mogą być normalne), co z ludzkim nastawieniem. Bo naprawdę każda z was może mieć (i pewnie ma) gdzieś tam w głowie swoje idealne wymiary faceta, ale widzę, że jednak większość nie jest na tyle chamska, żeby tak znieważyć faceta... Rozumiem, że niektóre mogą potrzebować giganta, ale żeby wyśmiać faceta, bo ma trochę mniejszego???

Jak napisałem, można powiedzieć to delikatnie (no chyba, że gościu zdradza itp.), żeby dodatkowo nie obrazić kogoś, kogo się rzekomo "kocha". Mam nadzieję, że kiedys spotka wymarzoną pałę i będą żyli z nią DŁUGO i szczęśliwie.